„To zwycięstwo dedykujemy kibicom”

Prezentujemy zapis konferencji prasowej po meczu Ślęza Wrocław – SKK Polonia Warszawa, w którym wrocławianki wygrały 85:75.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): Na pewno cieszymy się ze zwycięstwa. Na początku meczu zaskoczyła nas pierwsza piątka Polonii, bo na każdej pozycji byli silniejsi i wyższi. Trzeba było przeciwstawić się agresywniejszą grą i grą do kosza. Dziewczyny to bardzo dobrze zrealizowały. Później, od połowy pierwszej kwarty była bardzo dobra energia i tę energię dziewczyny miały do końca meczu. Gratulacje im za to. Za tydzień przeciwnik z troszkę innej półki dla nas, ale to kolejne ważne zawody. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze więcej kibiców. To zwycięstwo dedykujemy kibicom, bo wiemy, gdzie jest nasze miejsce w play-offach, a dzisiaj graliśmy, żeby pokazać kibicom, że potrafimy dobrze grać.

Julia Drop (koszykarka Ślęzy Wrocław): Ja się zgadzam z każdym słowem, które trener powiedział. Chciałam podziękować kibicom za przybycie, bo gramy też dla nich. Zostawił mi trener moje zdanie do powiedzenia – spełniłyśmy założenia, żeby zatrzymać Polonię poniżej 10 zbiórek w ataku, co nam się udało. Zmieniałyśmy obronę, starałyśmy się egzekwować każdą akcję po kolei. Nie traciłyśmy zimnej krwi nawet, jak był przestój, zmęczenie. Wychodziłyśmy z tego obronną ręką. Cieszy to zwycięstwo, bo była ta energia, ta radość z gry i o to w tym wszystkim chodzi.

Maciej Gordon (trener Polonii Warszawa): Przede wszystkim gratuluję Arkowi, zespół Ślęzy zagrał dzisiaj bardzo dobry mecz. Były zmobilizowane, została odnaleziona pierwszy raz w tym sezonie Brezinova, która trafiła pięć na siedem rzutów za trzy. Już po pierwszych dwóch trójkach zmieniliśmy obronę na nią, ale niestety moje zawodniczki dwukrotnie się zagapiły i odpuściły te trójki. Tak jak dotychczasowe mecze ze Ślęzą wygrywaliśmy dużą liczbą trójek, tak dzisiaj sytuacja się odwróciła. Rzuciły 9 trójek, my 6. Niestety dzisiaj mieliśmy duży kłopot ze skutecznością, zwłaszcza w czwartej kwarcie, co nas niestety zamordowało. Mieliśmy bardzo dużo otwartych pozycji, gdyby chociaż część rzutów wpadła, być może wynik byłby inny. Jesteśmy jednak po meczu i te rzuty nie wpadły, w związku z tym tak to wygląda. Mieliśmy marzenie, żeby wejść do pierwszej szóstki, niestety trzeba je odłożyć na następne lata. Odbiły się na nas choroby, które przechodziliśmy w ostatnim czasie całym zespołem. Byliśmy wyjątkowo zmotywowani, zmobilizowani, lecz dzisiaj niestety Ślęza także była wyjątkowo zmobilizowana i 44:34 w zbiórkach nas trochę zamordowało. No i skuteczność, 46 do 42 w całym meczu, co niestety oznaczało naszą porażkę.

Angeliki Vintsilaiou (zawodniczka Polonii Warszawa): To był dla nas bardzo ważny mecz. Widać było nasz charakter, nawet gdy mecz nie toczył się po naszej myśli. Walczyłyśmy cały czas i to jest nasza mentalność. Miałyśmy dobrą szansę, żeby zająć 5 lub 6. miejsce, ale nie poddajemy się. To jest charakter tej drużyny, na pewno podniesiemy się w kolejnym meczu, bo przed nami ważne spotkania. Chciałabym pogratulować Ślęzie, która trafiła dużo trójek, a nam to dziś nie wychodziło. Chcę także pogratulować moim trenerom, mojej drużynie, bo walczyłyśmy zawzięcie. To jest koszykówka, czasami nie trafiasz rzutów i przegrywasz.