Digna Strautmane zostaje w Ślęzie Wrocław!

25-letnia reprezentantka Łotwy Digna Strautmane podpisała nową umowę ze Ślęzą Wrocław. Ulubienica wrocławskiej publiczności będzie grać w stolicy Dolnego Śląska również w sezonie 2024/2025 Orlen Basket Ligi Kobiet.

Strautmane przyszła do Wrocławia po długiej rehabilitacji spowodowanej kontuzją więzadeł krzyżowych odniesioną podczas gry w Olympiakosie Pireus. Miniony sezon Orlen Basket Ligi Kobiet był zaledwie pierwszym krokiem w powrocie Łotyszki do pełni zdrowia i optymalnej formy. Oczywistym było, że po tylu miesiącach przerwy i ciężkiej pracy w trakcie rozgrywek pojawią się lepsze i gorsze momenty. Tych dobrych było zdecydowanie więcej, zarówno na parkiecie, jak i poza nim. 25-latka skończyła sezon 2023/2024 ze średnimi na poziomie 8.2 punktu, 5.3 zbiórki, 2 asyst i 1.4 przechwytu na mecz, pokazując kilkukrotnie, że jest niezwykle wszechstronną i zdeterminowaną koszykarką.

– Wiemy, jaki to był dla niej sezon. Sezon po powrocie, po ciężkiej kontuzji. Myślę, że nie pokazała jeszcze pełni swoich umiejętności przez te minione rozgrywki. Były wahania i w pewnym momencie widzieliśmy, że przyszedł kryzys. Rozmawialiśmy, że wciąż ma dużą przestrzeń do tego, aby pewne rzeczy mogła jeszcze nadrobić i poprawić. Przed poprzednim sezonem tak naprawdę rehabilitacja była połączona z wejściem w trening w preseasonie – tłumaczy trener Arkadiusz Rusin.

Warto też podkreślić, że tylko dziewięć koszykarek trafiało rzuty z dystansu z lepszą skutecznością niż Strautmane (37.7 proc.), a tylko cztery miały na koncie więcej celnych prób z dystansu niż skrzydłowa Ślęzy (49). Trzykrotnie notowała double-double (przeciwko Polonii Warszawa, Basketowi Bydgoszcz i Enerdze Toruń), a za mecz z Basketem została wybrana MVP kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet. Godny uwagi jest także występ przeciwko Polskiemu Cukrowi AZS-owi UMCS-owi Lublin. Strautmane zanotowała wówczas 9 punktów, 10 zbiórek, 4 asysty i 5 bloków, prowadząc swój zespół do arcyważnej wygranej nad mistrzyniami Polski. Te występy dokumentują spory potencjał reprezentantki Łotwy, która w przyszłym sezonie będzie chciała stać się bardziej powtarzalną zawodniczką. Oprócz tych doskonałych spotkań były też mecze, w których skrzydłowa 1KS-u nie była w optymalnej dyspozycji i musi je wyeliminować w następym sezonie, jeśli ma urosnąć do miana jednej z gwiazd OBLK, a przede wszystkim odegrać ważną rolę w zdobyciu medalu przez Ślęzę. Łotyszka podkreśla, że jednym z głównych powodów wpływających na jej decyzję o pozostaniu we Wrocławiu.

– Ważnym aspektem w moim procesie podejmowania decyzji było zakończenie sezonu na czwartym miejscu. Nie skończyłam tutaj swojego zadania, nie zdobyliśmy medalu. Walka o krążki w przyszłym sezonie jest dla mnie i dla naszej drużyny bardzo ważna – podkreśla Strautmane i dodaje, że aspekt sportowy nie jest jedynym, który odegrał rolę w podpisaniu nowej umowy ze Ślęzą. – Zbudowałam tutaj wspaniałe relacje ze wszystkimi, zwłaszcza z ludźmi, którzy pracują w klubie. Wszyscy na czele z kibicami przywitali mnie niezwykle ciepło, mamy niesamowitych kibiców. Cieszę się również na możliwość kontynuacji gry z tak wieloma koleżankami z drużyny z zeszłego sezonu – mówi reprezentantka Łotwy.

Na razie jednak przyszedł czas na przystanek w Australii. Strautmane wraca do ligi NBL1 i do drużyny Ringwood Hawks. Latem 2022 roku w 28 meczach zdobywała średnio 15.9 punktu na spotkanie, dokładając 8.7 zbiórki i 3.1 asysty, docierając ze swoim zespołem do krajowych finałów NBL1 jako mistrz konferencji południowej. Teraz Łotyszka będzie chciała sięgnąć po mistrzostwo, jednocześnie pracując nad aspektami gry, które pomogą jej po powrocie do Wrocławia. Co konkretnie chce poprawić skrzydłowa 1KS-u? Najlepiej na to pytanie odpowie sama zainteresowana.

– Bez wątpienia będę pracować nad tym, żeby lepiej grać pod koszem. Muszę zwiększyć repertuar swoich zagrań w pomalowanym i poczuć się pewniej w tego typu grze. Chcę dać więcej zespołowi w roli prawdziwej podkoszowej. Oczywiście nie zabraknie także pracy nad kondycją i szybkością, bo wiem doskonale, jak często biegamy do szybkiego ataku i jak dobrze nam to wychodzi. Mam jeszcze spore rezerwy jako koszykarka, ale na pewno na tych kwestiach będę się skupiać najbardziej. Więcej pewności siebie w atakach na kosz i grze w pomalowanym, to moje cele na lato – podkreśla Digna Strautmane.

Wtóruje jej trener Arkadiusz Rusin, który również dostrzegał możliwość poszerzenia repertuaru gry swojej skrzydłowej w tych elementach koszykarskiego rzemiosła.

– Wiemy, że wyjeżdża do Australii, gdzie będzie grać w lidze letniej. Myślę, że to jest dobry wybór dla niej, że będzie dalej w kontakcie z koszykówką. Na pewno po jej stronie jest poprawa defensu, szczególnie w grze 1 na 1. Chcemy także, żeby miała większą rolę na pozycji numer 3, czyli wracamy do tych elementów, które miała Olympiakosie.  Brakuje Diggy gry tyłem do kosza czy elementów pozwalających jej na atak pod kosz z dystansu. O tym wszystkim rozmawialiśmy, teraz pozostaje kwestia tego, w jak wielkim zakresie uda nam się to wdrożyć przed przyszłym sezonem – podsumowuje szkoleniowiec Ślęzy.

Praca nad rozwojem indywidualnym to jedno, ale dla Digny równie ważna jest postawa całego zespołu. Zarówno jeśli chodzi o nastawienie, jak i o samą grę. Łotyszka zawsze wnosi na treningi pozytywną energię, której nie brakuje jej również podczas meczów. Swoim zaangażowaniem i wolą walki oraz odpowiednim nastawieniem zaraża resztę zespołu i, jak deklaruje, nic w tym zakresie się nie zmieni.

– Chcę, żebyśmy czuły się w zespole co najmniej tak dobrze, jak w zeszłym sezonie. Każdej z nas zależy na odpowiedniej atmosferze i na pewno będę robić wszystko, żeby nastawienie w zespole było jak najlepsze. Ale oprócz humorów ważne są także wyniki, a tutaj liczę na medal. Oczywiście celujemy w złoto – mówi z pełnym przekonaniem skrzydłowa Ślęzy.

Z podpisania nowej umowy z drużyną z Wrocławia cieszą się nie tylko Strautmane oraz trener Rusin. Ta informacja powinna również uradować wrocławskich kibiców, bowiem Digna z miejsca stała się ulubienicą publiczności zajmującej miejsca w KGHM Ślęza Arenie. Łotyszka zawsze zostaje po meczach tak długo, jak jest to konieczne, podpisując mnóstwo gadżetów i pamiątek, nigdy nie odmawia także wspólnych zdjęć. Zawodniczka z ogromną radością podkreśla rolę kibiców Ślęzy w swoim powrocie do stolicy Dolnego Śląska.

– Jestem bardzo podekscytowana możliwością powrotu do Wrocławia. Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z naszymi kibicami w naszej hali, ale też w innych halach, bo przecież fani wspierają nas także na wyjazdach. To bardzo miłe i niezmiernie na to czekam. Korzystając z okazji chciałabym też podziękować sztabowi oraz pani prezes i wszystkim innym, którzy przyczynili się do tego, że mogę wrócić do Ślęzy i ponownie być w tym wspaniałym klubie. Do zobaczenia we wrześniu – kończy Digna Strautmane.

Łotyszka to pierwsza zagraniczna koszykarka w kadrze Ślęzy Wrocław na sezon 2024/2025. Oprócz tego klub będzie mieć w składzie trzy inne zawodniczki z zagranicy. O nich, a także o polskich koszykarkach powracających i dołączających do dwukrotnych mistrzyń Polski będziemy informować w nadchodzących tygodniach.

Digna Strautmane
ur. 
18 września 1998 w Rydze (Łotwa)
wzrost: 
188 cm
pozycja: 
silna skrzydłowa
przebieg kariery:
2014-2017: TTT Ryga (Łotwa)
2017-2021: Syracuse Orange (NCAA, USA)
2021/2022: Georgia Tech Yellow Jackets (NCAA, USA)
2022: Ringwood Hawks (NBL1, Australia)
2022/2023: Olympiakos Pireus (Grecja)
2024: Ringwood Hawks (NBL1, Australia)
2023-obecnie: Ślęza Wrocław