Natalia Kurach przedłużyła umowę ze Ślęzą Wrocław

Natalia Kurach jest ostatnią koszykarką, która pozostaje w składzie Ślęzy Wrocław na sezon 2024/2025. 22-letnia podkoszowa w nadchodzących rozgrywkach będzie zawodniczką z drugim najdłuższym stażem w żółto-czerwonych barwach.

Sezon 2023/2024 był kolejnym, w których Natalia Kurach zrobiła postęp, wykorzystując zapis w regulaminie dotyczący obecności na parkiecie zawodniczki poniżej 23 roku życia. Ze względu na niego we wszystkich 27 spotkaniach rozpoczynała mecz w pierwszej piątce, zwiększyła się też średnia liczba minut spędzanych przez Kurach w akcji. Być może w kategoriach statystycznych ten progres nie jest zbytnio zauważalny, lecz bezapelacyjnie rola 22-latki w zespole 1KS-u wzrosła. W porównaniu do poprzedniego sezonu stała się graczem „plusowym”, co oznacza, że z nią w składzie Ślęza była lepsza od rywalek – dokładnie o 3.8 punktu na mecz. Rok wcześniej wskaźnik +/- wynosił -0,9, co dobrze pokazuje zwiększoną wartość zawodniczki z Sokołowa Podlaskiego dla swojego zespołu. Znacznie poprawiła się także skuteczność pod koszem i na półdystansie. Kurach trafiła 53.6 proc. swoich prób, wzrost o 7,5 proc. w stosunku do 46.1 proc w rozgrywkach 2022/2023.

W poszczególnych meczach widać było jeszcze brak stabilności formy, ale nie brakowało spotkań, w których Natalia była bezdyskusyjnie jedną z najlepszych zawodniczek na parkiecie. Stanęła na wysokości zadania zwłaszcza w dwóch ostatnich starciach sezonu, gdy ważyły się losy brązowego medalu. We Wrocławiu podkoszowa Ślęzy do 11 oczek dołożyła 8 zbiórek, w Gdyni do 15 punktów dodała 4 przechwyty. Teraz kluczem będzie to, aby te pojedyncze przebłyski zamienić w powtarzalne dobre występy. Kolejny krok zawodniczka Ślęzy chce zrobić właśnie „u siebie”.

– Czuję się tutaj świetnie, ponieważ Wrocław jest niesamowitym miastem, pełnym energii i pasji do koszykówki. Granie tutaj daje mi ogromną radość i satysfakcję. Oprócz tego mam wspaniałe wsparcie ze strony drużyny i kibiców, co sprawia, że czuję się tutaj jak w domu. To motywuje mnie do kontynuowania gry i rozwijania się tutaj – motywuje swoją decyzję o pozostaniu w Ślęzie Natalia Kurach.

W końcówce sezonu 22-latka doznała bolesnego urazu stawu skokowego, który wymagał zabiegu po zakończeniu rozgrywek. Pomimo dolegliwości Kurach zacisnęła zęby i z ogromną determinacją robiła wszystko, żeby pomóc zespołowi. Obecnie wszystko zostało wyczyszczone i Natalia spokojnie może wracać do pełni zdrowia oraz optymalnej sprawności.

– Aktualnie jestem w trakcie rehabilitacji po przebytym zabiegu stawu skokowego i skupiam się w tej chwili na tym, aby wrócić do pełni sprawności. Korzystając z okazji chciałbym serdecznie podziękować naszemu fizjoterapeucie Andrzejowi Langemu, który bacznie czuwa nade mną podczas całego procesu rehabilitacyjnego – podkreśla skrzydłowa 1KS-u.

O wadze tej żmudnej pracy mówi z kolei trener Ślęzy Wrocław Arkadiusz Rusin.

– W tej chwili przede wszystkim koncentrujemy się na tym, żeby doprowadzić do tego, aby była w stu procentach sprawna. Nie może zmarnować tego okresu, który trwa teraz i przygotowań do nowego sezonu. To jest podstawa dla niej, żeby do sezonu przystąpić gotowym w pełni pod kątem motorycznym, żeby urazy jej nie doskwierały.  Myślę, że u Nataszy wszystko wyjdzie od jej przygotowania fizycznego i to otwiera dla niej dużo większy potencjał do poszerzania umiejętności – uważa szkoleniowiec 1KS-u.

A 22-latka sama doskonale wie, że przed nią jeszcze sporo pracy, aby wejść na wyższy poziom. Bez problemu przygotowała samoocenę i diagnozę swoich własnych niedoskonałości.

– W kwestii dalszego rozwoju dalej mam wiele do poprawy, ale przede wszystkim skupię się na technice, manewrach podkoszowych i obwodowych. Muszę też popracować nad rzutami osobistymi, bo ich procent z zeszłego sezonu jest wysoce niezadowalający. Chciałabym stać się kompletną zawodniczką, która może dać coś drużynie we wszystkich aspektach gry, a także budować zaufanie, bo uważam, że bez zaufania nie ma drużyny – tłumaczy koszykarka żółto-czerwonych.

Wtóruje jej Rusin, który po swojej analizie przedstawił kolejne elementy koszykarskiego rzemiosła, które można poprawić w grze reprezentantki Polski.

– Zawsze trzeba dokładać pewne rzeczy do swoich umiejętności indywidualnych. Bardziej bym się skupiał na grze, która wynikała czy to z hand-offów, czy z ataków z góry. To wychodziło wielokrotnie, ale nad tym za dużo nie pracowaliśmy, a na tym chciałbym się skupić w większej mierze. Rzuty to zawsze przepracowane godziny, tysiące oddanych prób, a nie wprowadzanie nowej umiejętności. Powtarzałem zawsze, że nie można tylko bazować na trójce i trzeba mieć szerszy wachlarz zagrań – zdradza trener drużyny z Wrocławia i dodaje jeszcze jedną rzecz, którą będą wspólnie szlifowali gdy Ślęza w sierpniu rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. – Do dopracowania u niej są podania, bo nawet w dobrych sytuacjach nie dochodziły tam, gdzie trzeba. To ciężko jest zrobić po sezonie w treningu indywidualnym, nad tym trzeba pracować w grach dwójkowych-trójkowych, gdzie jest obrońca. Bo to też kwestia decyzyjności, decyzyjności w graniu z przeciwnikiem – wyjaśnia Rusin.

Przed 22-letnią koszykarką bardzo ważny sezon – ostatni, w którym będzie występować jako młodzieżowiec. Jednocześnie zostaje ona zawodniczką z drugim najdłuższym stażem w żółto-czerwonych barwach, bo rozgrywki 2024/2025 będą dla niej trzecimi we Wrocławiu. Dłużej dwukrotne mistrzynie Polski reprezentować będzie jeszcze młodsza Aleksandra Mielnicka, która za sprawą debiutu w sezonie 2021/2022 ma przed sobą czwartą kampanię w zespole Ślęzy. Ona ma jednak jeszcze aż trzy lata „parasola ochronnego”, Kurach wiosną 2025 roku będzie musiała spod niego wyjść. A to nie zawsze bywa łatwy przeskok, z czego zdaje sobie sprawę koszykarka Ślęzy.

– Ten ostatni rok jako młodzieżowiec jest dla mnie kolejnym dużym wyzwaniem. Chcę wykorzystać go do maksimum, pracując nad swoimi umiejętnościami i dalej doskonaląc swoją grę. Chcę pokazać, że dawanie z siebie wszystko na treningach procentuje, a także chcę przyczynić się do sukcesów zespołu. Moje zaangażowanie nie spadnie i chcę wykorzystywać każdą szansę na to, aby dalej się rozwijać. Czuję, że mogę być ważnym głosem w drużynie pomimo mojego młodego wieku. Zebrałam już trochę doświadczenia, a do tego ciężko pracuję na boisku i przez to powoli mogę się stawać jedną z liderek drużyny. Ale to zespół obdarzył mnie zaufaniem i wsparciem i bez dziewczyn nie mogłabym mówić tak o sobie – kończy podkoszowa 1KS-u.

Natalia Kurach jest szóstą zawodniczką Ślęzy z ważnym kontraktem na sezon 2024/2025. Oprócz niej w kadrze żółto-czerwonych są już Łotyszka Digna Strautmane, Amerykanka Schaquilla Nunn oraz Polki Aleksandra Mielnicka, Martyna Pyka i Anna Wińkowska.

Natalia Kurach
ur. 
10 kwietnia 2002 w Sokołowie Podlaskim
wzrost: 
186 cm
pozycja: 
silna skrzydłowa/środkowa
przebieg kariery:
2014-2021: MPKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski
2018-2021: SMS PZKosz Łomianki
2021/2022: Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin
2022-obecnie: Ślęza Wrocław