Kulisy ćwierćfinałowych meczów z Energą

Zapraszamy do obejrzenia obu spotkań „od kulis”. Na nagraniu wiele obrazków szalonej radości naszej ławki rezerwowych, rozmów z zawodniczkami Ślęzy. Miłych wrażeń!

 

„Chciałbym, żebyśmy wygrali u siebie jeszcze cztery razy”

Oto, co po czwartym meczu Ślęza Wrocław – Energa Toruń powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Algirdas Paulauskas (trener Energi): – Gratuluję Ślęzie wspaniałej postawy w trzech meczach serii. Tylko jeden był dla rywalek gorszy. Wrocławianki generalnie były lepsze w tym ćwierćfinale. Po tym, jak ostatnio trenowaliśmy, nie mieliśmy nadziei, że możemy powalczyć. Pozostaje mi tylko podziękować naszym kibicom, którzy byli wierni przez cały sezon. Chciałbym ich przeprosić, że ostatnio ich zawiedliśmy. Gratuluję jeszcze raz całemu zespołowi Ślęzy i życzę powodzenia oraz sukcesów w dalszej części play-offów.

Alexis Hornbuckle (zawodniczka Energi): – Rywalki trafiły więcej rzutów niż my. One wygrały, my przegrałyśmy. One grają dalej, my jedziemy do domu. To tyle.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Dziękujemy za gratulacje. Mnie, jako trenera, cieszy postawa zespołu szczególnie w tych dwóch meczach u siebie. W przegranych spotkaniach z Wisłą i Artego w sezonie zasadniczym nie daliśmy satysfakcji kibicom. Myślę, że teraz to trochę nadrobiliśmy. W dalszym ciągu podtrzymuję to, co wtedy mówiłem – chciałbym, żebyśmy jeszcze cztery razy wygrali na swoim terenie. To na pewno będzie dobre uwieńczenie tego sezonu.

Marissa Kastanek (zawodniczka Ślęzy): – To była trudna seria. W Toruniu były dwa bardzo ciężkie mecze, a po nich krótki czas na odnowę – dwa dni. To praktycznie nic. Dlatego wiedzieliśmy, że dwa spotkania we Wrocławiu także będą ciężkie. Jednak znalazłyśmy coś, dzięki czemu graliśmy świetnie w obronie. Toruń nie grał źle, ale my graliśmy lepiej. Gratulacje dla nich, bo to świetny zespół. Ta seria już się skończyła, musimy się koncentrować na następnej rundzie. To, co się wydarzyło do tej pory, nie ma żadnego znaczenia. Od teraz musimy się koncentrować na każdym kolejnym meczu.

Wygraliśmy trzeci raz z Energą. Jesteśmy w półfinale play-off!

Koszykarki Ślęzy wygrały przed własną publicznością z Energą Toruń 83:68 i tym samym zwyciężyły w ćwierćfinałowej serii play-off 3-1. W środę mistrzynie Polski poznają rywala w walce o finał mistrzostw Polski. Wrocławianki trzeci rok z rzędu zameldowały się najlepszej czwórce ekstraklasy.

W niedzielę Ślęza zagrała równie efektownie, jak dzień wcześniej, gdy pokonała Energę 87:65 i objęła prowadzenie w serii 2-1. Mistrzynie Polski od samego początku bardzo płynnie przechodziły z obrony do ataku i zdobywały punkty po szybkich kontrach. Po kilku akcjach było już 11:0 dla wrocławianek, co miejscowych kibiców wprowadziło w euforię.

Po tak świetnym początku Ślęzie grało się dużo łatwiej, nawet mimo tego, że osiem kolejnych punktów zdobyły rywalki. O czas poprosił wtedy trener Arkadiusz Rusin i wrocławianki wróciły na właściwe tory. Do końca pierwszej kwarty punkty dla żółto-czerwonych zdobywały tylko dwie zawodniczki – Marissa Kastanek i Elina Dikeoulakou. Dzięki ich akcjom po 10 minutach było 21:15.

To była tylko przygrywka do tego, co wydarzyło się w drugiej kwarcie. O miano najlepiej punktującej „ścigały” się Marissa Kastanek i Elina Dikeoulakou. Swoje dołożyły Karina Szybała oraz Kourtney Treffers, a tempo akcji nakręcała Sharnee Zoll-Norman. Ślęza raz za razem znajdowała drogę do kosza, a efekty widać było na tablicy wyników. Na półmetku było już 50:33 dla miejscowych, a wspomniana Sharnee Zoll-Norman miała na koncie aż 10 asyst.

Ślęza po 20 minutach w zasadzie wybiła z głów torunianek myśli o zwycięstwie i odwróceniu losów rywalizacji. Druga połowa to odliczanie minut do końca meczu, które co chwile przerywały udane akcje wrocławianek. Ostatecznie mistrzynie Polski pokonały Energę 83:68 i wspólnie z kibicami mogły cieszyć się z awansu.

Półfinałowego rywala Ślęza pozna dopiero w środę, gdy odbędzie się piąty mecz między Artego Bydgoszcz i Basketem 90 Gdynia. Wtedy też będzie wiadomo, czy walkę o finał wrocławianki zaczną u siebie czy w delegacji. Jeśli dane im będzie mierzyć się z Artego, to najpierw czeka je wyjazd. Jeśli jednak los da im Basket 90 Gdynia, to za tydzień w weekend znów odbędą się dwa mecze w hali AWF-u.

Ślęza Wrocław – Energa Toruń 83:68 (21:15, 29:18, 19:16, 14:19)
Ślęza: Marissa Kastanek 21 (3), Sharnee Zoll-Norman 16 (1), Elina Dikeoulakou 16 (2), Karina Szybała 14 (2), Kourtney Treffers 8, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Klaudia Sosnowska 2, Tijana Ajduković 2, Agnieszka Majewska.
Energa: Alexis Hornbuckle 18 (1), Kelley Cain 12, Monika Grygalauskyte 9, Katarzyna Maliszewska 9 (1), Emilia Tłumak 7 (1), Agnieszka Skobel 6, Lauren Mansfield 4, Melissa Diawakana 3, Anna Bekasiewicz.
Stan rywalizacji: 3-1 dla Ślęzy, która awansowała do półfinału.

Arkadiusz Rusin: „Cieszę się, że szybko się pozbieraliśmy”

Algirdas Paulauskas (trener Energi): – Gratuluję przeciwnikom wygranej. Dziś była dobra obrona ze strony Ślęzy. Wrocławianki grały dobrze od pierwszej do ostatniej minuty. Kolejny mecz nie potrafiliśmy grać zespołowo. W trudnych sytuacjach niektóre zawodniczki próbowały brać ciężar gry na siebie. Później próbowaliśmy wrócić do zespołowej gry, ale było już za późno. Musimy odpocząć, jutro jest jeszcze jeden mecz.

Emilia Tłumak (zawodniczka Energi): – Tym się rządzą play-offy, że raz się gra lepiej, raz gorzej. Grałyśmy dziś indywidualnie, za bardzo i za szybko chciałyśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ale wszystko przed nami, jutro jest kolejny mecz. Na pewno będziemy walczyć, nie poddamy się. Musimy po prostu zagrać swoją zespołową i przemyślaną koszykówkę, z głową.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Dziękuję za gratulacje. Ja też mogę pogratulować swoim zawodniczkom. Zagrały bardzo dobre spotkanie. Od początku weszły w ten mecz skoncentrowane. Najlepszym dowodem na to jest to, że w pierwszej kwarcie uzbieraliśmy punkty eval takie, jak w całym drugim spotkaniu w Toruniu. To mówi o tym, jak źle wyglądał tamten mecz w naszym wykonaniu. Cieszę się, że szybko się pozbieraliśmy i wróciliśmy na dobre tory. Jednak tak naprawdę to jest tylko chwila. Teraz szybka odnowa na tyle, na ile można. Jutro jest nowy dzień, nowy mecz, nowe rozdanie. Praca została wykonana, ale to jest tylko kolejny krok do zwieńczenia dzieła.

Agnieszka Majewska (zawodniczka Ślęzy): – Bardzo cieszę się ze zwycięstwa. Cieszy też na pewno dużo lepsza skuteczność niż w drugim meczu w Toruniu. Zadowolona jestem również z tego, że dzisiaj naprawdę grałyśmy bardzo zespołowo. Trzynaście asyst Sharnee Zoll o tym świadczy. Każda zawodniczka, która wchodziła z ławki, coś wnosiła. To jest duży pozytyw. Szybko jednak zapominamy o tym meczu. Jutro jest kolejny, będzie bardzo ciężki, ale będziemy chciały wykorzystać to, że gramy w domu.

Ślęza Wrocław o krok od półfinału play-off ekstraklasy

Koszykarki Ślęzy pokonały Energę Toruń 87:65 w trzecim meczu ćwierćfinału play-off ekstraklasy. Tym samym wrocławianki objęły prowadzenie w rywalizacji do trzech zwycięstw 2-1 i już jutro mogą zapewnić sobie awans do najlepszej czwórki rozgrywek.

To był zdecydowanie najlepszy mecz w wykonaniu Ślęzy w dotychczasowej rywalizacji z Energą. Mistrzynie Polski grały szybko, z polotem, zespołowo i skutecznie. Oddają to liczby. Wrocławianki trafiły 53 proc. rzutów z gry oraz 47,4 proc. za trzy. Miały 24 asysty (najwięcej Sharnee Zoll-Norman – 13), zdobyły 25 punktów po szybkim ataku, a zawodniczki rezerwowe wzbogaciły dorobek zespołu o 33 oczka.

Wrocławianki bardzo dobrze weszły w ten mecz. Co prawda pierwszy rzut w wykonaniu Agnieszki Kaczmarczyk był niecelny, ale pięć kolejnych akcji Ślęzy kończyło się zdobyciem punktów. Celnymi próbami za trzy z publicznością przywitały się Elina Dikeoulakou oraz Sharnee Zoll-Norman, które odegrały pierwsze skrzypce w zespole trenera Arkadiusza Rusina. W ofensywie dobrze radziły sobie także podkoszowe – Tijana Ajduković oraz Kourtney Treffers. W końcówce pierwszej kwarty za trzy trafiła wracająca po kontuzji Marissa Kastanek, a wynik tej części gry ustaliła Agnieszka Kaczmaczyk. Mistrzynie Polski prowadziły 27:18.

Mocne wejście w drugą kwartę zaliczyła Elina Dikeoulakou, która zdobyła osiem z dziesięciu pierwszym punktów Ślęzy w tej części. Gdy Sharnee Zoll-Norman dołożyła dwa oczka, a Agnieszka Kaczmarczyk wykorzystała oba rzuty wolne, zrobiło się aż 41:24 dla miejscowych.

Energa znajdowała drogę do kosza głównie dzięki środkowej Kelley Cain (24 punkty w całym meczu). Wspierała ją Monika Grigalauskyte i na tym można zakończyć wyliczanie zawodniczek z Torunia, które nieźle radziły sobie w ataku. Całkowicie wyłączona z gry została Alexis Hornbuckle, liderka „Katarzynek”.

Do przerwy Ślęza prowadziła 50:35, a po zmianie stron całkowicie kontrolowała wynik. Energa nie była w stanie zmniejszyć strat choćby do jednocyfrowej liczy. Ba! W czwartek kwarcie wrocławianki odskoczyły nawet na 20 oczek. Trener Arkadiusz Rusin mógł sobie pozwolić na wpuszczenie do gry głębokich rezerwowych. Każda z nich dołożyła swoją cegiełkę do ostatecznego zwycięstwa 87:65.

By awansować do półfinału, Ślęza musi wygrać jeszcze raz z Energą. Szansa ku temu w niedzielę. Początek meczu numer cztery o godz. 16:00 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim. Bilety w cenie 15 i 7 złotych będą dostępne w kasie hali.

W półfinale Energa Basket Ligi są już Wisła CanPack Kraków i CCC Polkowice, które po raz trzeci wygrały odpowiednio z InvestInTheWest AZS-em AJP Gorzów Wlkp. oraz Pszczółką Polskim Cukrem AZS-em UMCS Lublin.

W czwartej parze, która wyłoni przeciwnika dla zwycięzcy rywalizacji Ślęzy z Energą, Basket 90 Gdynia objął prowadzenie z Artego Bydgoszcz 2-1.

Ślęza Wrocław – Energa Toruń 87:65 (27:18, 23:17, 13:15, 24:15)
Ślęza: Elina Dikeoulakou 18 (3), Sharnee Zoll-Norman 12 (1), Kourtney Treffers 12, Marissa Kastanek 12 (2), Tijana Ajduković 10, Agnieszka Kaczmarczyk 9 (1), Karina Szybała 5 (1), Agnieszka Majewska 4, Klaudia Sosnowska 3 (1), Zuzanna Sklepowicz 2, Janis Ndiba.
Energa: Kelley Cain 24, Monika Grygalauskyte 15, Emilia Tłumak 5, Alexis Hornbuckle 5, Lauren Mansfield 4, Agnieszka Skobel 4, Miriam Uro-Nilie 3, Melissa Diawakana 3, Katarzyna Maliszewska 2, Anna Bekasiewicz.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-1 dla Ślęzy. Kolejny mecz: niedziela 8 kwietnia, godz. 16:00, we Wrocławiu.