Przed koszykarkami Ślęzy Wrocław sądna sobota

Koszykarki Ślęzy Wrocław w sobotę powalczą o przedłużenie sezonu przynajmniej o jeden dzień. Tego dnia o godzinie 19:00 w trzecim meczu ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet podejmą PSI Eneę Gorzów Wielkopolski. 

Sytuacja żółto-czerwonych jest bardzo prosta – zwycięstwo w sobotę oznacza mecz numer 4 w niedzielę o godzinie 19:00. Porażka w trzecim starciu to koniec sezonu 2022/2023 dla dwukrotnych mistrzyń Polski. Po pierwszych dwóch konfrontacjach PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski prowadzi 2:0, choć było bardzo blisko, żeby pierwsze spotkanie wygrała Ślęza. Wówczas we Wrocławiu na pewno odbyłyby się dwa spotkania, a przy obecnym stanie rzeczy o wszystkim zadecyduje sobotni mecz.

– Na pewno został niedosyt, szczególnie po pierwszym meczu, w którym przez trzy kwarty to my narzucałyśmy tempo gry i prowadziłyśmy to spotkanie. Zabrakło nam trochę sił, jeszcze jednej zmiany w czwartej kwarcie. Bardzo tego żałujemy, bo gdybyśmy miały więcej energii, to byłby dziś wynik 1:1 – mówi kapitan Ślęzy Anna Jakubiuk i dodaje, że nie wszystko w miniony weekend poszło nie po myśli jej drużyny. – Najbardziej jestem zadowolona z tego, że choć to my byłyśmy underdogiem, to walczyłyśmy jak równy z równym, przynajmniej w tym pierwszym meczu. Zrealizowałyśmy założenia trenera, ważne było dla nas kontrolowanie zbiórki i szybkiego ataku rywalek. Gorzów jest bardzo dobry w tych dwóch elementach.

Największym wyzwaniem koszykarek 1KS-u w sobotnim starciu będzie zatrzymanie duetu podkoszowych. Alanna Smith i Tilbe Senyurek, która zgodnie z przewidywaniami była w pełni gotowa do gry, rzuciły 94 punkty w dwóch meczach. Wrocławianki muszą wspiąć się na absolutny szczyt możliwości, żeby spróbować nie tyle zatrzymać, co ograniczyć poczynania ofensywne tych dwóch zawodniczek. Nie będzie o to łatwo, a nawet jeśli się uda, to trener Dariusz Maciejewski ma w swojej talii kilka innych mocnych kart.

– Nie mamy w składzie graczy pokroju Smith i Senyurek, to jest największa przewaga Gorzowa i trudno nam jest znaleźć na nie odpowiedź. Zakładaliśmy, że jak wszystkie akcje idą na Smith, to niech ona już punktuje, ale nie otwierajmy wtedy reszty. A na początku trzeciej kwarty drugiego meczu rozsypał wszystko. Zoe Wadoux trafiła dwie trójki, Turczynka była nie do zatrzymania, Lindsay Allen była dyrygentką i wszystko ustawiała – mówił trener Arkadiusz Rusin.

Koszykarki Ślęzy muszą mieć w pamięci nie tylko pierwszy mecz tegorocznych ćwierćfinałów, ale i trzecie spotkanie z drużyną z Gorzowa z zeszłego roku. Wtedy również zespół prowadzony przez Dariusza Maciejewskiego prowadził 2:0, a w meczu nawet 35:18. Wrocławianki niesione wsparciem swoich kibiców systematycznie odrabiały straty, w końcu dopinając swego. Na kartach historii nie tylko Ślęzy Wrocław, ale i całej polskiej koszykówki zapisał się rzut Julii Drop, który dał żółto-czerwonym zwycięstwo 67:66. Zgodnie z tym, co mówiła podczas konferencji po drugim spotkaniu Karolina Stefańczyk, żółto-czerwone postawią wszystko na jedną kartę. Skrzydłowej 1KS-u wtóruje Anna Jakubiuk.

– Wracamy na nasz parkiet, mam nadzieję, że będą u nas dwa spotkania i przeniesiemy się z powrotem do Gorzowa. To na rywalkach ciąży większa presja, żeby jako lider sezonu zasadniczego awansować do kolejnej fazy rozgrywek. My jesteśmy w dobrych nastrojach. Nie poddamy się, wyjdziemy na parkiet i będziemy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty tak, jak to było w Gorzowie, oby z odmiennym skutkiem – podkreśla kapitan Ślęzy Wrocław.

Pewnym jest jednak, że przyjezdne będą chciały podyktować swoje warunki gry i jak najszybciej zakończyć emocje w sobotniej konfrontacji, żeby niedzielę spędzić na odpoczynku przed półfinałami. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę trener wrocławianek.

– Chcemy wyjść i zagrać jak najlepsze spotkanie. Od Gorzowa zależy, w jakiej sferze mentalnej tu dotrze – czy będą grać jak w pierwszym meczu, czy jak w drugim. To od lepszego zespołu najczęściej zależy, jak będzie wyglądał mecz – podsumowuje Arkadiusz Rusin.

Początek spotkania Ślęza Wrocław – PSI Enea Gorzów Wielkopolski w sobotę o godzinie 19:00 w hali AWF. Bilety w cenie 30 i 15 złotych dostępne będą w kasie hali na godzinę przed rozpoczęciem meczu. W przypadku wygranej Ślęzy, mecz numer cztery odbędzie się w niedzielę, również o godzinie 19:00. Transmisję przeprowadzi telewizja emocje.tv, aby uzyskać do niej dostęp, należy wykupić miesięczny abonament w cenie 34 złotych.