„Czwarta kwarta w naszym wykonaniu to była kompromitacja”

Zapraszamy do zapoznania się z zapisem konferencji prasowej po meczu 22. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet, w którym Ślęza Wrocław przegrała z Wisłą CanPack Kraków 46:72.

Arkadiusz Rusin: Gratuluję zespołowi Wisły zwycięstwa. Wygrana zasłużona, Wisła od początku kontrolowała mecz. My chcieliśmy za wszelką cenę przełamywać się rzutami z dystansu i półdystansu. To nie był dzień strzelców, o czym najlepiej świadczy skuteczność 1/16 za trzy punkty. Największe pretensje do zespołu mam o czwartą kwartę, kiedy trzeba grać do końca i pokazać charakter. My dziś tego charakteru w ogóle nie pokazaliśmy i tak naprawdę czwarta kwarta w naszym wykonaniu to była kompromitacja. Jeszcze raz gratuluję zespołowi Wisły, który dziś był od nas co najmniej o klasę lepszy.

Elina Dikeoulakou: Gratulacje dla rywali. Grali dziś bardzo dobrze, szybko operowali piłką, skutecznie kończyli swoje akcje. W przypadku naszej drużyny mam wrażenie, że nie przyjechałyśmy dzisiaj wygrać, co najwyżej wziąć udział w meczu. Mieliśmy zero serca, zero zaangażowania, graliśmy fatalnie w ataku i obronie. Mam wrażenie, że za naszymi słowami nie idą czyny. W następnych meczach i podczas wszystkich treningów musimy pracować jeszcze ciężej.

Wojciech Eljasz-Radzikowski: Dziękuję za gratulacje. Od początku udało nam się kontrolować tempo tego meczu, co jest bardzo ważne w meczach ze Ślęzą. Grają bardzo dobrze w kontrataku, szybko przenoszą piłkę po zbiórce i na to głównie kładliśmy nacisk. To Ślęza miała biegać za nami, a nie odwrotnie. Mieliśmy też dużo szczęścia, bo tak jak trener wspomniał, 1/16 za trzy na tym poziomie sportowym to się bardzo rzadko zdarza. Ślęza szczególnie w drugiej połowie nie trafiła wielu prostych layupów, co na pewno też podcinało jej skrzydła. Znowu zanotowaliśmy dużo asyst, fajnie dzielimy się piłką, ta gra mogła się podobać. Gramy szybko, każda zawodniczka coś daje i trzeba kontynuować tę pracę.

Mercedes Russell: To było dla nas naprawdę ważne zwycięstwo. Zagraliśmy naprawdę dobre 40 minut przeciwko trudnemu przeciwnikowi, który lubi grać szybko, zdobywać dużo punktów z szybkiego ataku, a do tego zazwyczaj gra na dobrej skuteczności z dystansu. Zaprezentowaliśmy się świetnie w obronie, zatrzymaliśmy Ślęzę na bardzo niskiej zdobyczy punktowej, tylko jedna zawodniczka zdobyła więcej niż 10 punktów, co pokazuje, jak agresywnie zagraliśmy w defensywie. W ataku po prostu dobrze dzieliłyśmy się piłką i trafialiśmy swoje rzuty, co przełożyło się na okazałe zwycięstwo.