Agata Szmyrka odchodzi ze Ślęzy Wrocław

Agata Szmyrka nie jest już zawodniczką Ślęzy Wrocław. Kontrakt z 20-letnią skrzydłową został rozwiązany za porozumieniem stron.

Rodowita wrocławianka dołączyła do Ślęzy przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Do momentu pożegnania się z klubem zdążyła wystąpić w sześciu spotkaniach – trzykrotnie zagrała w Energa Basket Lidze Kobiet, tyle samo razy wychodziła na pierwszoligowe parkiety. Łącznie w żółto-czerwonych barwach rozegrała niewiele ponad 80 minut. W tym czasie zdobyła 22 punkty (5 w EBLK, 17 w I lidze).

Dziękujemy Agacie za czas spędzony w Ślęzie Wrocław i życzymy jej powodzenia w następnych etapach koszykarskiej kariery.

„Jestem zadowolony z tego, co dziewczyny realizowały na parkiecie”

Prezentujemy komplet wypowiedzi po meczu Ślęza Wrocław – Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz, w którym koszykarki Ślęzy zwyciężyły 94:73.

Piotr Kulpeksza (trener Basketu 25): Gratulacje dla Ślęzy i dla trenera Rusina. Naprawdę chylę czoła, jest to zespół z charakterem – nie wiem, czy nie największym w lidze. Dziewczyny są zdeterminowane od pierwszej do ostatniej minuty, czapki z głów. My w dzisiejszym meczu niestety byliśmy tylko tłem dla zespołu Ślęzy. Nie zrealizowaliśmy żadnych założeń przedmeczowych. Spaliśmy na deskach, słabo i nieskutecznie graliśmy w ataku. Każdą kwartę zaczynaliśmy od niecelnego layupu, słabe rzuty wolne. Nasza forma bez klasycznej jedynki cały czas jest góra-dół, gramy dobrze fragmentami, potem przestajemy grać. Mamy z tym potężny problem, nie kontrolujemy tempa grania. Sami zaskakujemy się, wyrywamy się z rzutami, których nie powinniśmy oddawać. Po takim meczu należy tylko przeprosić naszych kibiców, którzy tu przyjechali, bo niestety byliśmy tylko tłem dla gospodyń.

Wiktoria Sobiech (zawodniczka Basketu 25): Gratulacje dla drużyny z Wrocławia. Ciężko jest powiedzieć coś po takim spotkaniu. Nasza obrona nie działała dobrze, zawodniczki z Wrocławia postawiły nam bardzo trudne warunki i po prostu nie daliśmy rady.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): Przez trzy kwarty graliśmy bardzo fajne zawody. Pełna kontrola i jestem zadowolony z tego, co dziewczyny realizowały na parkiecie. Okej, być może w czwartej kwarcie za dużo zmian, za dużo rotacji się pojawiło i stąd były te błędy w obronie. Mieliśmy jednak już tak dużą przewagę, że mogliśmy sobie na to pozwolić, żeby Magda mogła zadebiutować w naszym zespole. Mogłem sobie pozwolić na to, żeby młode zawodniczki zdobywały cenne doświadczenia. Jak widać, dzisiaj Wiktoria Kuczyńska, która siedzi obok, nie zrobiła wszystkiego idealnie, ale ta dziewczyna robi progres z każdym treningiem, z każdym tygodniem. Ja się z tego bardzo cieszę, bo to też jest klucz w pracy trenera. Nie tylko zwycięstwa, ale też żeby gracze się rozwijali.

Wiktoria Kuczyńska (zawodniczka Ślęzy): Dziękuję trenerze za miłe słowa. Jestem bardzo zadowolona i dumna z mojej drużyny, bo pokazałyśmy się ze znakomitej strony. Spełniłyśmy wszystkie założenia, które przed meczem przekazał nam trener. Osiągnęłyśmy dzięki temu dużą przewagę. Oby do przodu, obyśmy każdy kolejny mecz grały w ten sposób.

Ślęza Wrocław wygrywa w niezwykle przekonującym stylu!

Deklasacja. Tak jednym słowem można opisać okazałe zwycięstwo Ślęzy Wrocław nad Polskimi Przetworami Basketem 25 Bydgoszcz. Koszykarki ze stolicy Dolnego Śląska od samego początku miały pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.

Po trzech minutach meczu było już 9:3 dla wrocławianek, minutę później zrobiło się 15:3. Wszystko zaczęło się od łatwych punktów Julii Drop. Potem za trzy trafiły Drop, Patricia Bright i Anna Jakubiuk, punkty z linii osobistej dołożyły Bright i Wiktoria Kuczyńska. Trener Piotr Kulpeksza poprosił o czas, ale już wtedy było jasne, że jego zespołowi może być trudno nawiązać walkę z koszykarkami Ślęzy.

Zawodniczki znad Brdy do gry próbowała pobudzić Angelika Stankiewicz, która w krótkim odstępie czasu zdobyła siedem punktów, ale wrocławianki miały odpowiedź na niemal każdą akcję rywalek. Najlepiej było to widać po trzypunktowym trafieniu Michaeli Houser. Rzucająca Basketu 25 nawet nie mogła się ucieszyć z tego rzutu, bo już 10 sekund później swoją drugą trójką popisała się Monika Jasnowska. Dopiero w końcówce przyjezdne zdołały zmniejszyć straty poniżej 10 punktów – zrobiła to dokładnie Jillian Alleyne, która najpierw dobiła niecelną próbę Karoliny Poboży, a potem wykorzystała oba rzuty osobiste.

Po wznowieniu gry sytuacja szybko wróciła do normy – to jest do dwucyfrowej przewagi 1KS-u. Udane akcje Bright i powracającej po kontuzji Michaeli Fekete dały wrocławiankom prowadzenie 31:19. Rywalki Ślęzy jeszcze dwukrotnie zeszły ze stratą poniżej 10 punktów. Najpierw stało się to po trzypunktowym rzucie Houser, a chwilę potem po trafieniu Julii Drop z półdystansu nie pomyliła się Nathalie Fontaine. Ale od tego momentu gra toczyła się pod dyktando żółto-czerwonych. Te systematycznie rozszyfrowywały obronę przeciwniczek, z dużą łatwością kreując sobie pozycje do rzutów bądź do wejść pod kosz.

Kluczem do powiększania przewagi była zespołowa gra Ślęzy. Odpowiedzialność za zdobywanie punktów rozkładała się równomiernie po całym zespole. W ciągu trzech minut cztery koszykarki dołożyły cegiełkę do dorobku wrocławianek, który na koniec drugiej kwarty urósł do 47 punktów. Bydgoszczanki miały o 13 oczek mniej, ale pomimo dość komfortowego prowadzenia gospodynie wciąż musiały zachować koncentrację. W tym sezonie większe przewagi były już niwelowane, co udowodniły chociażby niedzielne rywalki zespołu z Dolnego Śląska.

Dlatego tak ważne było to, co wydarzyło się na początku trzeciej odsłony. W pierwszej minucie Julia Drop dwukrotnie skutecznie przebiła się pod kosz, a punkt z linii rzutów osobistych dołożyła Wiktoria Kuczyńska. Po celnym osobistym Fontaine Drop znalazła dobrze ustawioną Patricię Bright, która zamknęła serię 7:1 i wyprowadziła wój zespół na prowadzenie 54:35.

Ale to nie był koniec. Chwilę później amerykańska podkoszowa Ślęzy ponownie znalazła się w doskonałej pozycji i nie spudłowała po kolejnej asyście Drop. W następnym posiadaniu to Bright popisała się asystą, obsługując podaniem Karolinę Stefańczyk. Kilkanaście sekund później oczko Fekete z linii osobistych dało Ślęzie „oczko” przewagi. Zespół z Bydgoszczy nie miał żadnego pomysłu na sforsowanie obrony rywalek, które dalej robiły swoje. Dwie akcje Anny Jakubiuk zmieniły wynik na tablicy na 63:40, a dwa celne rzuty Wiktorii Kuczyńskiej kilka chwil później sprawiły, że było 69:42.

Przed decydującą kwartą tylko cud mógł sprawić, że Basket 25 będzie cieszył się ze zwycięstwa. Nic takiego nie nastąpiło, bo ofensywa Ślęzy działała na pełnych obrotach. I w końcu żółto-czerwone dopięły swego, na sześć minut przed końcem wychodząc na prowadzenie 81:51, a po trójce Julii Drop prowadziły nawet 31 punktami.

Ten stan rzeczy utrzymał się jeszcze przez minutę, bo Stefańczyk odpowiedziała na celne osobiste Kariny Michałek, zaś Anna Jakubiuk przebiła się pod kosz po trafieniu Fontaine. Przy stanie 90:59 trener Arkadiusz Rusin dał odpocząć swoim liderkom – na parkiecie pojawiła się debiutująca ponownie w Ślęzie Magdalena Szajtauer, kibice mogli też zobaczyć w akcji Annę Jasińską. Rotacja składem i rozluźnienie w szeregach żółto-czerwonych sprawiły, że zespół z Bydgoszczy zdołał jeszcze zmniejszyć straty i odrobić 10 z 31 punktów.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w niedzielne popołudnie w hali AWF we Wrocławiu to Ślęza była zespołem lepszym. Wrocławianki grały zespołowo (25 asyst), skutecznie (52 proc. celnych rzutów z gry) i dominowały na tablicach (47:33 w zbiórkach). Żółto-czerwone prowadziły od pierwszej do ostatniej minuty i niesione dopingiem znakomitej wrocławskiej publiczności pokazały siłę. Tak grającą Ślęzę Wrocław chce się oglądać co tydzień.

Ślęza Wrocław – Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz 94:73 (27:19, 20:15, 22:10, 25:29).
Ślęza: Bright 21, Drop 20, Jakubiuk 16, Kuczyńska 12, Fekete 11, Jasnowska 0, Stefańczyk 4, Jasińska 0, Szajtauer 0. Szmyrka, Wilson DNP.
Basket 25: Houser 19, Stankiewicz 15, Fontaine 14, Alleyne 12, Michałek 5, Sobiech 4, Eivery 4, Zmierczak 0, Zasada 0, Poboży 0.

Niedzielny mecz Ślęzy Wrocław bez faworyta

W niedzielę o godz. 17 w hali AWF we Wrocławiu koszykarki Ślęzy zmierzą się z Polskimi Przetworami Basket 25 Bydgoszcz. W tym meczu 9. kolejki EBLK nie ma zdecydowanego faworyta.

Patrząc wyłącznie na tabelę, powyższe stwierdzenie można by zakwestionować. W końcu Ślęza Wrocław to lider tabeli, a drużyna z Bydgoszczy zajmuje 6. miejsce w ligowej stawce. Jednak nic bardziej mylnego – kibice powinni szykować się na zacięte spotkanie, w którym wiele może się wydarzyć.

Koszykarki Basketu 25 od początku sezonu grają w kratkę. Na rozkładzie mają Energę Toruń czy CTL Zagłębie Sosnowiec, ale, podobnie jak Ślęza, przegrały także u siebie z Polonią Warszawa. Przełamaniem i sygnałem, że sprawy idą ku lepszemu może być spotkanie 7. kolejki gier. Zespół prowadzony przez Piotra Kulpekszę przegrywał na własnym parkiecie z PSI Eneą Gorzów Wlkp. już 16 punktami, ale ostatecznie zwyciężył 80:70. Niebagatelne znaczenie w tym fantastycznym comebacku miała czwarta kwarta. W niej przez siedem minut bydgoszczanki zdobyły 21 punktów bez odpowiedzi rywalek, doprowadzając do stanu 73:59.

Brązowe medalistki z ubiegłego sezonu powinny za to szybko zapomnieć o meczach w europejskich pucharach. Przygoda Basketu 25 w EuroCupie trwała osiem spotkań – eliminacje nie stanowiły większego problemu, ale już faza grupowa to sześć meczów i sześć porażek oraz bilans punktowy -138.

Dużym problemem zespołu znad Brdy jest kontuzja Laury Miskiniene, która zagrała tylko dwa ligowe mecze i od października ani razu nie wyszła na parkiet. Litwinka w swojej optymalnej formie to postrach całej ligi i absolutny dominator na tablicach. Wystarczy przytoczyć jej statystyki ze wspomnianych dwóch spotkań – 32 punkty, 32 zbiórki, 10 asyst. Miskiniene tworzyłaby znakomity duet z Jillian Alleyne, amerykańską podkoszową, która pod nieobecność swojej koleżanki z pomalowanego dwoi się i troi, aby rządzić pod obręczami.

I trzeba przyznać, że z tego zadania wywiązuje się bez zarzutu. Alleyne to niekwestionowana liderka Basketu 25. Notuje średnio 18.6 punktu oraz 14 zbiórek na mecz, do których dodaje co spotkanie blisko 1.5 przechwytu i bloku. To przekłada się na średni wskaźnik EVAL w wysokości 27.4, zdecydowanie najwyższy w lidze. Pojedynek mierzącej 190 cm Amerykanki z Patricią Bright będzie z pewnością jednym z najważniejszych w niedzielnym meczu.

Dużą uwagę trzeba też przywiązać do rywalizacji na obwodzie. Po dość przeciętnym początku przygody z zespołem z Bydgoszczy Michaela Houser odnalazła swój rytm gry i jest najgroźniejszą opcją dystansową w talii Piotra Kulpekszy. Amerykanka trafia ponad 2,5 trójki na mecz, co w połączeniu z niezłą skutecznością z półdystansu oraz linii rzutów osobistych daje jej średnio niemal 16 punktów. Nie jest ona jednak rozgrywającą w klasycznym tego słowa znaczeniu – nie można wskazać w Polskich Przetworach zawodniczki odpowiedzialnej głównie za organizację gry. Nie jest nią także Angelika Stankiewicz, która choć regularnie inicjuje poczynania ofensywne swojego zespołu, to notuje zaledwie 1.7 asysty na mecz. Oprócz tego Stankiewicz w swoim stylu systematycznie atakuje kosz i jest jedną z liderek Basketu 25 jeżeli chodzi o wymuszanie fauli.

Ostatnią seniorką w wyjściowej piątce bydgoszczanek jest reprezentantka Szwecji Nathalie Fontaine. Silna skrzydłowa ze Skandynawii dobrze czuje się w strefie podkoszowej, zarówno jeżeli chodzi o zdobywanie punktów, jak i o walkę na tablicach. Mówiąc o zawodniczkach rotacji najbliższego rywala Ślęzy nie sposób nie wspomnieć o Karinie Michałek i Karolinie Poboży. Była koszykarka Ślęzy od wielu lat bardzo solidnie wywiązuje się ze swoich obowiązków i z pewnością tak samo będzie w niedzielnym spotkaniu. Poboży z kolei gra nieco mniej niż w poprzednich latach, lecz nadal pozostaje wartościową koszykarką w kadrze Basketu 25.

W zespole Ślęzy zdążyły powrócić dobre nastroje, które zniknęły po porażce 83:89 z Polonią Warszawa. Wrocławianki w świetnych humorach wracały z Sosnowca po wygranej 77:73 nad CTL Zagłębiem Sosnowiec. Nie brakuje także dobrych wieści w kontekście wzmocnień zespołu, zarówno z wewnątrz, jak i z zewnątrz. Do treningów z drużyną powróciła Michaela Fekete. Słowaczka po okresie pracy indywidualnej przygotowywała się do niedzielnego spotkania w normalnym trybie i wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w ograniczonym zakresie czasowym pojawi się na parkiecie. To samo można napisać o Magdalenie Szajtauer – nowa środkowa 1KS-u co prawda nie przepracuje całego cyklu treningowego, lecz nie powinno być to przeszkodą i w niedzielę choć na kilka minut wzmocni strefę podkoszową Ślęzy. Pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanej przed meczem z Zagłębiem Dominique Wilson.

Początek meczu Ślęza Wrocław – Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz w niedzielę o godz. 17. Bilety w cenie 20 i 12 zł dostępne będą w kasie hali na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Mecz będzie można także obejrzeć za darmo na kanale YouTube Polskiego Związku Koszykówki.

Magdalena Szajtauer powraca do Ślęzy Wrocław!

Środkowa reprezentacji Polski Magdalena Szajtauer powraca do Ślęzy Wrocław. 26-letnia koszykarka ostatnie półtorej roku spędziła w Bydgoszczy występując dla miejscowego Basketu 25. 

Ostatnie sezony nie były łatwe dla nowej-starej zawodniczki 1KS-u. Już podczas pobytu we Wrocławiu rozpoczęły się jej problemy ze zdrowiem, przez które w rozgrywkach 2019/2020 rozegrała tylko 13 spotkań i spędziła na parkiecie łącznie 167 minut. Debiut w żółto-czerwonych barwach zanotowała dopiero w listopadzie 2019 roku, a przez przedwczesne zakończenie sezonu nie wystąpiła ze Ślęzą w play-offach.

W sezonie 2020/2021 Szajtauer była blisko powrotu do stolicy Dolnego Śląska, ale ostatecznie przeniosła się do Bydgoszczy. W barwach Basketu 25 zanotowała siedem występów – odnotować warto przede wszystkim starcie z Energą Toruń, w którym zdobyła 9 punktów i zebrała 11 piłek. Przeciwko GTK Gdynia do 8 oczek dołożyła 7 zbiórek, z kolei w konfrontacji z Eneą AZS-em Poznań zaliczyła 12 „desek”. Generalnie jednak była zawodniczką rezerwową, dającą odetchnąć Shante Evans i Lauren Ervin. W listopadzie zeszłego roku zanotowała 17 minut w wygranym 73:71 meczu ze Ślęzą Wrocław i to był jej ostatni występ w tamtym sezonie.

Ponownie dały o sobie znać problemy zdrowotne – tym razem o wiele bardziej poważne. Szajtauer zerwała ścięgno Achillesa, co naturalnie wyłączyło ją z gry na długi czas. Po żmudnej i trudnej rehabilitacji Magda rozpoczęła przygotowania z Basketem 25, oficjalnie powracając na parkiety EBLK na inaugurację sezonu 2021/2022. Jednak siła kadry w strefie podkoszowej zespołu prowadzonego przez Piotra Kulpekszę znacząco ograniczyła możliwości gry dla środkowej urodzonej w Wiśle.

Powracająca do Wrocławia zawodniczka potrzebuje regularnych minut, żeby powrócić do optymalnej dyspozycji i odbudować swoją formę, zaś Ślęzie bardzo potrzebne jest wzmocnienie rotacji w strefie podkoszowej. Od kontuzji Michaeli Fekete tylko Patricia Bright występuje jako nominalna podkoszowa. Centymetry pod koszem, jakie gwarantuje Szajtauer przydadzą się w każdym zakresie czasowym. Problemy zdrowotne zostały już za nową koszykarką 1KS-u i z pewnością będzie ona odgrywać sporą rolę w pozostałej części sezonu Ślęzy Wrocław.

– Bardzo się cieszę, że mam możliwość powrotu do Wrocławia. Współpracowaliśmy z trenerem Rusinem przed dwoma laty, więc już dobrze się znamy. Jestem już sprawna, wszystkie dolegliwości zdrowotne zostawiłam za sobą i mam nadzieję, że ten drugi pobyt we Wrocławiu będzie dla mnie udany – życzy sobie środkowa Ślęzy.

Nieco przewrotnie wszystko wskazuje na to, że drugi debiut Magdaleny Szajtauer w barwach Ślęzy przypadnie na starcie z zespołem, z którym jeszcze w tym tygodniu pracowała na treningach.

– Jak zdałam sobie z tego sprawę, to trudno było mi w to uwierzyć. To dziwne uczucie kończyć w czwartek nad ranem wspólną podróż do Belgradu, a już w niedzielę grać przeciwko swoim byłym koleżankom. Śmiałam się, że jeśli trener Rusin wpuści mnie na parkiet, to będę musiała bardzo uważać, żeby nie podać przypadkiem piłki do dziewczyn z Bydgoszczy – mówi w swoim stylu Szajtauer.

Wszelkie formalności związane z dokumentami zostały dopełnione i środkowa z Wisły założy żółtą koszulkę z numerem 20 już w niedzielnym spotkaniu przeciwko Polskim Przetworom Basket 25 Bydgoszcz. Początek tego spotkania o godz. 17 w hali AWF we Wrocławiu.

Magdalena Szajtauer
ur. 28 marca 1995 w Wiśle
wzrost: 190 cm
pozycja: środkowa
przebieg kariery:
2011-2018: InvestInTheWest Enea AZS-AJP Gorzów Wlkp. (EBLK)
2018/2019: Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin (EBLK)
2019/2020: Ślęza Wrocław
2020-2021: Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz
2021-obecnie Ślęza Wrocław.