Jeszcze jeden! W środę walczymy o awans do finału

Koszykarki Ślęzy staną w środę przed szansą awansu do finału play-off Energa Basket Ligi Kobiet. O godz. 19:00 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim mistrzynie Polski po raz trzeci zmierzą się z Artego Bydgoszcz.

Szans na awans do finału rozgrywek wrocławianki mają trzy, wszak w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą z Artego 2-0. W przypadku niepowodzenia w środę, kolejne spotkanie odbędzie się dzień później, także we Wrocławiu. Jeśli potrzebny będzie piąty mecz, to rywalizacja powróci do Bydgoszczy.

Pierwsza wizyta w Bydgoszczy przy okazji półfinału play-off zakończyła się dla Ślęzy pełnym sukcesem. Wrocławianki wygrały oba, bardzo zacięte i wyczerpujące spotkania. Prowadzenie 2-0 to olbrzymi handicap mistrzyń Polski, ale… – Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, a więc nie jest jeszcze przesądzona – zaznacz trener Arkadiusz Rusin.

– Pierwszy mecz w Bydgoszczy wygraliśmy dopiero po dogrywce. W drugim przegrywaliśmy różnicą dwunastu punktów, ale wyszarpaliśmy zwycięstwo. Jeżeli w środę będziemy tak zmotywowani jak przez ostatnie dziesięć minut drugiego spotkania, to wszystko będzie w naszych rękach. Trzeba cały czas zachować koncentrację. Musimy być gotowi na zaprezentowanie naszej najlepszej koszykówki. Tylko to zaprowadzi nas do finału – dodaje szkoleniowiec Ślęzy.

Weekendowe mecze w Bydgoszczy kosztowały koszykarki Ślęzę i Artego mnóstwo sił. Trudy tych spotkań zdecydowanie lepiej znosiły wrocławianki, które w obu przypadkach musiały odrabiać kilkunastopunktowe straty. W sobotę wygrały dogrywkę 12:2, a w niedzielę czwartą kwartę rozstrzygnęły na swoją korzyść w stosunku 17:7. To pokazuje, jak dobrze koszykarki z Wrocławia są przygotowane fizycznie.

– Wszystkie zawodniczki, które wchodziły na boisko w Bydgoszczy, pokazały, że są w dobrej dyspozycji. Nie mam obaw o to, czy środowe spotkanie wytrzymamy fizycznie – kończy Arkadiusz Rusin, trener mistrzyń Polski.

Początek trzeciego meczu Ślęza – Artego w środę 18 kwietnia o godz. 19:00 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim. Bilety w cenie 15 i 7 złotych można kupować w przedsprzedaży w serwisie www.biletin.pl do godz. 23:59 we wtorek. Wejściówki będą dostępne także bezpośrednio przed spotkaniem w kasie hali.

„Gratuluję dziewczynom determinacji i obrony”

Oto, co po niedzielnym meczu w Bydgoszczy powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Było ciężko od początku spotkania, ale szczególnie na początku trzeciej kwarty, kiedy Artego wygrywało po dwóch celnych trójkach. Mieliśmy problem, żeby się zebrać. Gratuluję dziewczynom przede wszystkim determinacji i dobrej defensywy w czwartej kwarcie. Myślę, że nadrabiały fizycznością to, co nam nie wychodziło w ataku. Nie możemy zapominać o tym, że to jest seria, w której trzeba wygrać trzy razy. Mamy dwa zwycięstwa, szybko o tym zapominamy i przygotowujemy się na kolejne spotkanie.

Karina Szybała (zawodniczka Ślęzy): – Gratulacje dla obu drużyn. To były dwa ciężkie, zacięte i wyczerpujące mecze. Cieszę się, że w drugiej połowie zagrałyśmy dobrze w obronie i potrafiłyśmy zatrzymać rywalki na 20 punktach, co dało nam zwycięstwo. Przenosimy się teraz na nasz parkiet i mam nadzieję, że z pomocą naszych kibiców zrobimy wszystko, co w naszej mocy i postaramy się wygrać.

Tomasz Herkt (trener Artego): – Przegraliśmy zdecydowania walkę o zbiórki – 24:40. Mieliśmy tylko jedną zbiórkę w ataku, a przeciwniczki 14. To i tak cud, że punktów z ponowienia straciliśmy tylko dwa. Trzy kwarty były bardzo wyrównane, ale jeśli w czwartej rzuca się tylko cztery punkty i przegrywa 7:17, to trudno myśleć o wygraniu całego meczu. Kuriozum absolutnym była sytuacja, gdy na 50 sekund przed końcem, przy prowadzeniu Ślęzy 60:57, Jennifer O’neill nie trafiła ani jedno z trzech rzutów osobistych. Trudno myśleć o zwycięstwie, jeśli nasza główna opcja w ataku przestrzeliwuje w takim momencie trzy rzuty osobiste. Wczoraj przegraliśmy po dogrywce, dziś po równej walce czterema punktami, ale to nam satysfakcji nie przynosi. Minimum było wygranie choćby jednego spotkania. Ale to już przeszłość, musimy to przetrawić. Jedziemy do Wrocławia walczyć dalej. Nie można się poddawać. Jeśli uda nam się mentalnie przywrócić zespół do życia, to być może będą to wyrównane spotkania. Na pewno nie możemy się położyć. To nie jest jeszcze przegrana konfrontacja, ale z całą pewnością dwa zwycięstwa Ślęzy powodują, że wrocławianki są w zdecydowanie bardziej komfortowej sytuacji. Gratuluję trenerowi Rusinowi i całemu zespołowi Ślęzy zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu.

Agnieszka Szott-Hejmej (zawodniczka Artego): – Myślę, że trener powiedział o najważniejszych rzeczach i elementach, przez które przegrałyśmy. Zaważyła czwarta kwarta, w której nie potrafiliśmy ustawić żadnej porządnej taktyki. Nie wykonywałyśmy swoich założeń, które trener ustalił nam przed meczem. Niestety, miałyśmy problem ze zdobywaniem punktów. W play-offach gra się do trzech zwycięstw. Jedziemy do Wrocławia, będziemy się przygotowywać i mentalnie nastawiać. Jedziemy tam powalczyć i wygrać. Dopóki piłka jest w grze, cały czas mamy jeszcze szansę.

Kolejne zwycięstwo! Finał play-off na wyciągnięcie ręki

Już tylko jedno zwycięstwo dzieli koszykarki Ślęzy od awansu do finału play-off Energa Basket Ligi Kobiet. W niedzielę wrocławianki pokonały na wyjeździe Artego Bydgoszcz i w serii do trzech wygranych prowadzą 2-0. Kolejne spotkanie już w środę w hali wrocławskiej AWF o godz. 19:00. Bilety już teraz można kupować w serwisie www.biletin.pl.

To był bardzo udany weekend dla koszykarek Ślęzy. W sobotę wrocławianki wygrały z Artego po dogrywce, a dzień później postawił drugi krok na drodze do finału. Niedzielne starcie było również bardzo emocjonujące i trzymało kibiców w napięciu do ostatnich sekund.

Jak wyrównany był to mecz, świadczą liczby. Prowadzenie zmieniało się 17 razy, sześć razy był remis. Artego było na prowadzeniu przez 28 minut, a Ślęza przez dziewięć.

Bydgoszczanki swój najlepszy moment miały na początku drugiej połowy. Gdy Agnieszka Szott-Hejmej dwukrotnie trafiła za trzy, a dwa punkty dołożyła Elżbieta Międzik, zrobiło się 45:33 dla Artego. Wydawało się, że bydgoszczanki przejmą inicjatywę, ale Ślęza wróciła do gry.

Czwartą kwartę otworzyła „trójką” Karina Szybała, wychowanka klubu z Bydgoszczy, która w obu półfinałowych meczach napsuła mnóstwo krwi Artego. Ślęza zbliżyła się na 47:50. To był zaczątek świetnej postawy mistrzyń Polski, przede wszystkim w obronie. To defensywa znów okazała się kluczem do sukcesu. Uporczywy nacisk na rozgrywające rywalek, dobra pomoc i rotacja oraz nieustępliwość w walce o każdy metr boiska. Ręce same składały się do braw po udanych akcjach w obronie Ślęzy.

Na 40 sekund przed końcem wrocławianki prowadził 60:57, ale przy próbie rzutu za trzy sfaulowana została Jennifer O’neill. Amerykanka stanęła przed szansą na doprowadzenie do remisu, ale trzykrotnie przestrzeliła! W odpowiedzi jeden raz z linii osobistych trafiła Agnieszka Kaczmarczyk i bydgoszczankom pozostała rozpaczliwa akcja, która zakończyła się niecelną „trójką” Elżbiety Międzik. Drugie zwycięstwo Ślęzy stało się faktem.

W środę wrocławianki staną przed szansą zakończenia półfinałowej rywalizacji przed własną publicznością. O godz. 19:00 w hali AWF-u rozpocznie się trzecie spotkanie z Artego. Bilety w cenie 15 i 7 złotych można kupować w serwisie www.biletin.pl. Wejściówki będą dostępne także bezpośrednio przed spotkaniem w kasie hali.

Artego Bydgoszcz – Ślęza Wrocław 57:61 (22:17, 15:14, 13:13, 7:17)
Artego: Agnieszka Szott-Hejmej 17 (3), Denesha Stallworth 15, Julie McBride 10 (1), Jennifer O’neill 6 (1), Elżbieta Międzik 5 (1), Dragana Stanković 2, Karolina Poboży 2, Julia Adamowicz, Justyna Żurowska-Cegielska.
Ślęza: Sharnee Zoll-Norman 14, Tijana Ajdković 14, Karina Szybała 13 (3), Agnieszka Kaczmarczyk 7, Kourtney Treffers 6, Elina Dikeoulakou 4, Marissa Kastanek 3 (1), Klaudia Sosnowska, Tania Perez.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-0 dla Ślęzy. Kolejny mecz: środa 18 kwietnia, godz. 19:00, we Wrocławiu.

„Prowadzimy 1-0, ale seria toczy się do trzech zwycięstw”

Oto, co po sobotnim meczu w Bydgoszcz powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Wygraliśmy, chociaż źle zaczęliśmy to spotkanie. Byłem trochę zdenerwowany na niektóre zawodniczki, szczególnie na Tijanę. Jednak ona wzięła sprawy w swoje ręce w dogrywce i zagrała bardzo dobre zawody. Cieszę się, że wytrzymaliśmy nerwową końcówkę. Wynik się wahał, raz na naszą stronę, raz na przeciwną. To był mecz godny play-offów i półfinałów. Było dobre tempo, skuteczne akcje, dopisała publiczność. Wypada tylko się cieszyć, to było święto koszykówki. Zwycięzca mógł być tylko jeden, cieszę się, że to my nimi jesteśmy, ale gratuluję też postawy Artego.

Klaudia Sosnowska (zawodniczka Ślęzy): – Gratulacje dla obu zespołów, bo zagrały mecz godny półfinałów. Prowadzimy 1-0, ale seria toczy się do trzech zwycięstw. Musimy się przygotować na jutrzejsze spotkanie. Cieszy fakt, że mimo początkowej niemocy, odrobiłyśmy straty, a potem przegoniłyśmy rywalki.

Tomasz Herkt (trener Artego): – Gratuluję trenerowi Rusinowi i zespołowi Ślęzy zwycięstwa. Nie będę komentował ostatniej decyzji sędziego w czwartej kwarcie. Poprosiłem, żeby sprawdził na wideo, czy nie było faulu – w moim odczuciu – faulu ewidentnego. Skutkiem tego mogło być, że przegraliśmy. Ja obejrzę sobie tę sytuację, najchętniej skonsultowałbym z innym sędzią. Niestety, w tak wyrównanych meczach to są bardzo ważne decyzje. Ta – w moim odczuciu – była na naszą niekorzyść.

Agnieszka Szott-Hejmej (zawodniczka Artego): – Gratuluję Ślęzie wygranego meczu. Końcówka była dosyć nerwowa i przeciwniczki wykazały się większą determinacją i spokojem. Przeprowadziły pewnie akcje. Wiedziały, że oba zespoły mają po cztery faule i potrafiły to wykorzystać. Grały bardziej agresywnie do kosza. Myślę, że dobrze dla rywalek, iż do gry wróciła Marissa Kastanek, która zawsze zdobywała średnio 15 punktów w meczu. We wcześniejszych spotkaniach było widać, że jej brakowało. Na pewno z nią było nam ciężej. Szczególnie, że dzięki jej rzutom za trzy punkty Ślęza wróciła do gry w pierwszej połowie. Walczymy i gramy dalej. Jest 1-0 dla rywalek, ale nikt nie podda się łatwo. Jutro jest kolejny mecz. Będziemy się przygotowywać i zrobimy wszystko, żeby wygrać.

Wielkie emocje, dogrywka i zwycięstwo w Bydgoszczy!

Koszykarki Ślęzy pokonały na wyjeździe Artego Bydgoszcz 80:70 w pierwszym meczu półfinału play-off Energa Basket Ligi Kobiet. Spotkanie dostarczyło niesamowitych emocji, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Drugi mecze w rywalizacji do trzech zwycięstw w niedzielę, także w Bydgoszczy.

Choć to Artego przystąpiło do play-offów z pierwszego miejsca w tabeli, a Ślęza z piątego, to wrocławianki nawet przez moment nie wątpiły, że mogą udanie rozpocząć tę serię. Wygrały przecież w Bydgoszczy w sezonie zasadniczym, a poza tym miały więcej czasu na regenerację i przygotowania po zwycięskim ćwierćfinale z Energą Toruń.

Sobotnie spotkanie lepiej zaczęły jednak bydgoszczanki. Miejscowe koszykarki bez skrupułów wykorzystywały błędy w obronie wrocławianek. Zaczęło się od prowadzenia Artego 7:0, a następnie 14:2. Ślęza z trudem zdobywała punkty. W pierwszej kwarcie uzbierała ich tylko 15, rywalki o osiem więcej.

Drugą kwartę Artego rozpoczęło od serii 5:0 i objęło najwyższe prowadzenie w meczu (28:15). Jeszcze w połowie tej części gry było 30:20, ale właśnie wtedy rozpoczął się koncert Ślęzy. Wrocławianki raz za razem znajdowały drogę do kosza rywalek, a że dobrze broniły, to jeszcze przed przerwą wyszły na prowadzenie 36:34.

Zdobycze punktowe w drużynie mistrzyń Polski rozkładały się w miarę równo, ale największy wpływ na grę miały zawodniczki obwodowe. Pod koszem górą był bydgoszczanki – Dragana Stanković i Denesha Stallworth, ale – jak się później okazało – tylko do czasu.

Druga połowa była niezwykle wyrównana. W trzeciej kwarcie Ślęza odskoczyła nawet na osiem punktów, ale rywalki nie dały się złamać. Co więcej, na przełomie trzeciej i czwartej części Artego zaliczyło serię 11:2 i to miejscowe znów były bliżej zwycięstwa.

Gdy na cztery minut przed końcem czwartej kwarty za trzy trafiła Elżbieta Midzik, zrobiło się 65:59 dla miejscowych. Jednak pięknym za nadobne od razu odpłaciła Sharnee Zoll-Norman i już do ostatniej sekundy wynik trzymał wszystkich w niepewności.

Na pół minuty przed końcem był remis. Piłkę miała Ślęza, ale Elina Dikeoulakou nie trafiła za trzy. Artego pozostawało 10 sekund. Sprawy w swoje ręce wzięła Jennifer O’neill, jednak była dobrze i czysto (co widać także na powtórkach wideo) kryta przez Marissę Kastanek i nie zdobyła punktów. A zatem dogrywka.

Dodatkowa część gry to już popis Ślęzy. Wrocławianki zagrały koncertowo, a natchnęła je do tego udanymi akcjami na początku dogrywki Tijana Ajduković. Artego było bezradne i ostatnie przegrało 70:80.

W niedzielę mecz numer dwa, także w Bydgoszczy. Transmisja będzie dostępna w serwisie YouTube, na kanale Artego.

Artego Bydgoszcz – Ślęza Wrocław 70:80 (23:15, 11:21, 15:17, 19:15, dogrywka 2:12)
Artego: Denesha Stallworth 18, Dragana Stanković 16, Jennifer O’neill 12, Elżbieta Międzik 10 (3), Agnieszka Szott-Hejmej 8, Julia Adamowicz 3, Karolina Poboży 2, Julie McBride 1, Justyna Żuroska-Cegielska.
Ślęza: Sharnee Zoll-Norman 14 (2), Marissa Kastanek 14 (4), Karina Szybała 13 (2), Elina Dikeoulakou 12 (2), Tijana Ajduković 11, Agnieszka Kaczmarczyk 6, Kourtney Treffers 6, Klaudia Sosnowska 4, Tania Perez.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla Ślęzy. Kolejny mecz: niedziela 15 kwietnia, godz. 18:00, w Bydgoszczy.