Cierra Burdick koszykarką Ślęzy Wrocław!

Ślęza Wrocław zakontraktowała kolejną zawodniczkę. To Cierra Burdick, podkoszowa ze Stanów Zjednoczonych, która w przeszłości rozegrała 29 meczów w lidze WNBA. W ubiegłym sezonie była najlepiej zbierającą rosyjskiej ekstraklasy.

– Szukaliśmy wysokiej zawodniczki, ale bardziej typowej „piątki”. Rynek troszeczkę zweryfikował nasze poszukiwania i oczekiwania. Byłem zainteresowany jeszcze kilkoma podobnymi zawodniczkami, ale to były debiutantki w rozgrywkach europejskich. Wolałem bardziej doświadczoną koszykarkę – mówi Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy.

– Trudno porównywać Cierrę do zawodniczek, które grały we Wrocławiu, ale myślę, że najbliżej jej do Kourtney Treffers. Nie jest może tak silna, ale jest bardziej mobilna w grze z piłką, ma lepsze predyspozycje rzutowe. Jest bardzo aktywna w walce o zbiórki defensywne i ofensywne – dodaje szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.

Cierra Burdick we wrześniu skończy 25 lat. Mierzy 188 cm wzrostu. Koszykarskie doświadczenia Amerykanka czerpała dotąd z ligi WNBA oraz Włoch, Izraela i Rosji.

Pochodzi z Charlotte, a więc partnerskiego miasta Wrocławia. W 2011 roku rozpoczęła studia na uniwersytecie Tennessee. Z roku na rok stawała się coraz ważniejszą zawodniczką drużyny Lady Vols. W ostatnim sezonie zdobywała średnio 11 punktów oraz 7,6 zbiórki na mecz.

W drafcie do ligi WNBA w 2015 roku została wybrana z numerem 14 przez Los Angeles Sparks, ale od razu oddano ją do Atlanty Dream. Spędziła tam dwa sezony, w czasie których rozegrała 19 meczów. W 2017 roku trafiła do New York Liberty (6 meczów), ale w trakcie rozgrywek znów zmieniła klub. Przeniosła się do San Antonio Silver Stars (4 mecze). W tym roku próbowała sił w Las Vegas Aces (kontynuator Silver Stars), ale skończyło się na okresie przygotowawczym do sezonu.

Po skończeniu studiów Cierra Burdick rozpoczęła też karierę w Europie. Na początku grała we włoskim Saces Mapei Napoli. Była czołową postacią swojej drużyny. W rozgrywkach ligowych zdobywała średnio 12 punktów i 10 zbiórek, a w Pucharze Europy (wyjście z grupy i odpadnięcie w pierwszej rundzie pucharowej) odpowiednio 10 i 10.

Sezon 2016/2017 spędziła w dwóch izraelskich klubach – Bnot Hertzeliya i A.S. Ramat Hasharon Electra. Rzucała średnio 14 punktów na mecz, była też najlepiej zbierającą zawodniczką całej ligi (średnio 13,4 zbiórki na mecz). Warto podkreślić, że ze świetną skutecznością trafiała rzuty wolne – 88 proc.

W poprzednim sezonie Cierra Burdick była wiodącą zawodniczką rosyjskiej Kaczanoczki Kazań. Amerykanka zdobywała średnio 12,6 punktu, była też najlepiej zbierającą zawodniczką całej ligi (9,8 zbiórki). Znów bardzo dobrze spisywała się na linii rzutów wolnych (89 proc.). Jej zespół zajął szóste miejsce na koniec rozgrywek.

Oprócz Cierry Burdick kontrakty ze Ślęza na sezon 2018/2019 mają: Monika Naczk, Agata Dobrowolska, Karina Szybała, Daria Marciniak, Amerykanka Sydney Colson, Chorwatka Lea Miletić, Słowaczka Terezia Palenikova, Ukrainka Taisiia Udodenko oraz Amerykanka z polskim paszportem Marissa Kastanek.

Cierra Burdick
ur. 30 września 1993 w Charlotte
wzrost: 188 cm
pozycja: silna skrzydłowa/środkowa
przebieg kariery:
2011-2015: Tennessee (USA, NCAA)
2015: Atlanta Dream (USA, WNBA)
2015/2016: Saces Mapei Napoli (Włochy)
2016: Atlanta Dream (USA, WNBA)
2016/2017: Bnot Hertzeliya (Izrael)
2016/2017: A.S. Ramat Hasharon Electra (Izrael)
2017: New York Liberty (USA, WNBA)
2017: San Antonio Silver Stars (USA, WNBA)
2017/2018: Kazanoczka Kazań (Rosja)
2018/2019: Ślęza Wrocław

***

Fot. reviewjournal.com

„Liczę, że spędzę we Wrocławiu wspaniały rok”

– Zawsze gram z sercem i zaangażowaniem. Zaufanie trenera i wsparcie koleżanek z zespołu bardzo pomaga – mówi Taisiia Udodenko, nowa koszykarka Ślęzy Wrocław.

Jakie nadzieje wiążesz z grą w Ślęzie?
Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie dla mnie bardziej udany niż poprzedni. Jestem szczęśliwa, że podpisałam kontrakt ze Ślęzą. Liczę, że spędzę we Wrocławiu wspaniały rok. Z dobrym koleżankami z zespołu i wzajemnym zrozumieniem z trenerem razem możemy osiągnąć wyznaczone cele.

Grałaś już w kilku europejskich ligach. Z której masz najlepsze wspomnienia?
Najbardziej podobało mi się w Izraelu, gdy grałam w zespole Maccabi Bnot Ashdod. To był sezon 2014/2015. Doszłyśmy aż do półfinału Pucharu Europy. To był bardzo profesjonalny klub i to samo mogę powiedzieć o zawodniczkach. Poza tym Izrael to ciepły i piękny kraj.

Co uznajesz za swoje największe osiągnięcie, najlepsze doświadczenie w dotychczasowej karierze. Czy były to mistrzostwa Europy w 2017 roku?
Tak! Zawsze grałam dla mojego kraju na dobrym poziomie. Często dochodziło do zmiany selekcjonera, ale zawodniczki pozostawały te same. Gdy wróciłam do kadry po urodzeniu córki, zajęłam miejsce jednej z najważniejszych koszykarek w drużynie. Zawsze gram z sercem i zaangażowaniem. Zaufanie trenera i wsparcie koleżanek z zespołu bardzo pomaga.

Jest koszykarka, na której się wzorujesz?
Nie ma kogoś takiego. Lubię grę wielu zawodniczek, ale każda z nich jest indywidualnością, ma swój styl gry. Staram się korzystać z ich umiejętności i wprowadzać je do swojej gry.

Ile lat ma Twoja córka? Ciężko jest łączyć rolę koszykarki i mamy?
Moja córka ma dwa lata i sześć miesięcy. To już duża dziewczynka (śmiech)! Nie jest łatwo, ale nie jest też szczególnie ciężko. Czasami mam takie chwilę, że chcę odpocząć od koszykówki, zapomnieć o problemach. I kiedy wracam do domu, ona do mnie biegnie i raduje się, to od razu chcę się śmiać z nią. Jestem wtedy szczęśliwa.

Jaką osobą jesteś poza boiskiem?
Na boisku jestem poważna i skoncentrowana na grze, ale po meczy czy treningu lubię żartować i śmiać się. Lubię spotykać się ze znajomymi, ale nie zawsze mam na to czas. Wakacje natomiast spędzam z córką Kirą.

Fot. fiba.basketball

Taisiia Udodenko koszykarką Ślęzy Wrocław!

Taisiia Udodenko, jedna z najważniejszych zawodniczek reprezentacji Ukrainy, w sezonie 2018/2019 będzie grać w Ślęzie Wrocław. Jej zakontraktowanie to kolejny etap przebudowy drużyny brązowych medalistek z ostatnich rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet.

– Rozpatrywaliśmy trzy doświadczone Europejki na pozycję numer cztery. Później wybór ograniczył się do dwóch. Decydowaliśmy między Taisiią a jedną z Holenderek. Wybraliśmy Taisiię, bo powinna nam dać stabilizację na pozycji numer cztery. Jednak patrząc szerzej na skład, jaki budujemy, to będzie ona musiała także radzić sobie na pozycji numer pięć zamiennie z pozostałymi „czwórkami”, zwłaszcza w grze obronnej – mówi Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy Wrocław.

Taisiia Udodenko ma 190 cm wzrostu, w maju skończyła 29 lat. W Ślęzie będzie jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek. A doświadczenia zbierała w wielu krajów – Rosji, Szwajcarii, Francji, Białorusi, Izraelu, Czechach, Włoszech. Występowała w młodzieżowych mistrzostwach Europy wszystkich kategorii wiekowych, z klubami rywalizowała w EuroCupie.

Poprzedni sezon spędziła we włoskim Gesam Ges Le Mura Lucca. Zdobywała średnio 9,5 punktu oraz 7,4 zbiórki na mecz, a jej zespół zakończył rozgrywki ekstraklasy na piątym miejscu. W ostatnich miesiącach wystąpiła także w dwóch meczach reprezentacji swojego kraju w kwalifikacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Przeciwko Hiszpanii i Holandii zdobyła w sumie 36 punktów. Po czterech meczach Ukraina może się pochwalić trzema zwycięstwami i jedną porażką.

Latem ubiegłego roku Taisiia Udodenko zaliczyła bardzo udany turniej na mistrzostwach Europy seniorek w Czechach. Zdobywała tam średnio 15,3 punktu na mecz, miała przeciętnie 9,3 zbiórki. W spotkaniach z Hiszpanią i Węgrami mogła się pochwalić także świetną skutecznością w rzutach z gry (18/27). Już wtedy jej gra przypadła do gustu trenerowi Arkadiuszowi Rusinowi.

– Oglądałem ją na żywo, to był bardzo dobry turniej w jej wykonaniu. Tuż po mistrzostwach ciężko było z nią negocjować, bo była rozchwytywana na rynku. W tym roku wróciliśmy do rozmów, doszliśmy do porozumienia i Taisiia zagra w Ślęzie – mówi szkoleniowiec.

Czego po nowej zawodniczce oczekuje Arkadiusz Rusin? – Jej atutem jest gra pick’n’pop (odejście daleko od kosza po zasłonie – dop. red.), ma dobry rzut za trzy punkty. Skutecznie walczy o zbiórki, zarówno w obronie, jak i w ataku. Mam nadzieję, że wspólnie z wszystkimi zawodniczkami będzie budować dobry model defensywy na przyszły sezon – kończy szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.

Ważne kontrakty ze Ślęzą na sezon 2018/2019 mają również: Monika Naczk, Agata Dobrowolska, Karina Szybała, Daria Marciniak, Amerykanka Sydney Colson, Chorwatka Lea Miletić, Słowaczka Terezia Palenikova oraz Amerykanka z polskim paszportem Marissa Kastanek.

Taisiia Udodenko (d. Bovykina)
ur. 7 maja 1989 w Charkowie
wzrost: 190 cm
pozycja: silna skrzydłowa/środkowa
przebieg kariery: UMMC Jekaterynburg (Rosja, drużyna młodzieżowa), Universite BC Neuchatel (Szwajcaria), Tarbes Gespe Bigorre (Francja), Dynamo Kijów (Ukraina), Dnipro Dniepropietrowsk (Ukraina), Dunkerque Malo Basket Club (Francja), Regina-Basket Bar (Ukraina), Spartak Nogińsk (Rosja), Olimpia Grodno (Białoruś), Maccabi Bnot Ashdod (Izrael), Basketball Nymburk (Czechy), Gesam Ges Le Mura Lucca (Włochy), Ślęza Wroclaw.

Kolejne wzmocnienie drużyny Ślęzy Wrocław

Monika Naczk, aktualna reprezentantka Polski, w sezonie 2018/2019 będzie koszykarką Ślęzy Wrocław.

– Monika będzie u nas zmienniczką dla Sydney Colson na pozycji numer jeden. Szukaliśmy zawodniczki do tej roli w różnych krajach, ale mocno ograniczał nas budżetu. W takiej sytuacji wolałem zaufać polskiej zawodniczce – tak decyzję o zatrudnieniu Moniki Naczk wyjaśnił trener Arkadiusz Rusin.

Monika Naczk ma 23 lat, mierzy 170 cm wzrostu i gra na pozycji rozgrywającej. W ubiegłym sezonie była ważną zawodniczką Ostrovii Ostrów Wlkp. W przeszłości grała także w PGE MKK Siedlce, KSSSE AZS-ie PWSZ Gorzów Wlkp. i Baskecie Gdynia. Koszykarskich podstaw uczyła się w SMS-ie PZKosz Łomianki i Bryzie Kolbudy.

– Gra w Ślęzie będzie dla Moniki na pewno większym wyzwaniem niż jej dotychczasowe występy w ekstraklasie. Do tej pory grała w zespołach, które nie biły się o wysokie cele. Presja będzie większa, ale mam nadzieję, że zawodniczki, które będzie miała obok siebie w Ślęzie, pomogą jej rozwijać się i wykonać kolejny krok naprzód – mówi szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.

Nowa zawodniczka Ślęzy ma na konie występy na mistrzostwach Europy dywizji A do lat 16, 18 i 20. Miała szansę wykazania się także w seniorskiej reprezentacji Polski. Latem tego roku uczestniczyła w zgrupowaniach i meczach kontrolnych drużyny biało-czerwonych prowadzonej przez Arkadiusza Rusina.

Monika Naczk ceni sobie dotychczasową współpracę z selekcjonerem kadry, który teraz jest także jej szkoleniowcem klubowym. – To trener, który ma bardzo dużą wiedzę merytoryczną. Zawsze profesjonalnie podchodzi do pracy. Bardzo dobrze współpracowało mi się z nim podczas zgrupowań. Wszystko było jasne i klarowne. Wierzę, że tak samo będzie w klubie – mówi.

– Cieszę się, że będę grać w Ślęzie, bo to bardzo dobry zespół, który walczył o wysokie cele. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie pokażemy dobrą koszykówkę. Dam z siebie wszystko, by pomóc drużynie osiągnąć wyznaczone cele. Wiadomo, że na boisku Ślęza zawsze dobrze broniła, a ja się w tym dobrze czuję – dodaje Monika Naczk.

Ważne kontrakty ze Ślęzą na sezon 2018/2019 mają również: Agata Dobrowolska, Karina Szybała, Daria Marciniak, Amerykanka Sydney Colson, Chorwatka Lea Miletić, Słowaczka Terezia Palenikova oraz Amerykanka z polskim paszportem Marissa Kastanek.

Monika Naczk
ur. 23 lutego 1995 w Gdańsku
wzrost: 170 cm
pozycja: rozgrywająca
przebieg kariery: Bryza Kolbudy, SMS PZKosz Łomianki, Basket Gdynia, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp., PGE MKK Siedlce, Ostrovia Ostrów Wlkp., Ślęza Wrocław

, ,

Lange Łukaszuk dołącza do programu 500po500.pl

Do programu biznesowego Ślęzy Wrocław 500po500 dołączyła kolejna firma. To Lange i Łukaszuk, która od 30 lat zajmuje się dystrybucją elektronarzędzi, narzędzi, oświetlenia technicznego jak i dekoracyjnego.

– Naszą ideą zawsze była dbałość o szczegóły, o to, aby firma była firmą renomowaną i była dobrze oceniana na rynku. Stąd nasze hasło, które pielęgnujemy – „wyłączny przedstawiciel jakości” – mówi Michał Grabowski, dyrektor handlowy firmy Lange Łukaszuk.

Dlaczego firma przystąpiła do programu 500po500? – Nie ukrywam, że z dużą radością podeszliśmy do tego projektu, widząc, że klub próbuje w sposób nietypowy, kreatywny podejść do pokazywania, jak istotnym elementem na mapie Polski ma być koszykówka we Wrocławiu – mówi Michał Grabowski.

– Nasza firma, oprócz działań typowo biznesowych, zawsze stara się wspierać inne inicjatywy społeczne. Mamy nadzieję, że nasz udział w tym projekcie i nasza cegiełka przyczynią się do tego, że w niedługim czasie Ślęza będzie mogła świętować kolejne medale – kończy dyrektor handlowy firmy Lange Łukaszuk.

***

500po500 to odpowiedź na sytuację na rynku marketingu sportowego w Polsce. Koszykarki Ślęzy przyciągają na trybuny wielu kibiców, akademie dziecięce, dzięki modzie na pierwszy zespół, rosną w siłę. Medialność i rozpoznawalność klubu jest coraz większa, a mimo to brak jest nadal Sponsora Tytularnego. Mimo to Klub nie poddaje się i wyszedł z nowym, świeżym pomysłem skierowanym do wszystkich firm z Wrocławia i regionu.

Jak dołączyć do projektu?

Przystąpić do 500po500 można już dziś. W ramach podpisanej umowy partnerskiej, nowy Partner zobowiązuje się do wpłat 500 złotych miesięcznie przez okres roku. Umowa wchodzi w życie 1 lipca, a więc kilka dni przed zgłoszeniem drużyny do rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet.

Zapraszamy do kontaktu:

Katarzyna Ziobro – Franczak – k.ziobro@slezawroclaw.pl

Paweł Malczewski – p.malczewski@slezawroclaw.pl