,

Mecz PZU Ślęza II – MUKS przełożony

Informujemy o zmianie terminu spotkania PZU Ślęza II MOS Wrocław – MUKS Poznań.

Mecz zaplanowany był na sobotę, 22 stycznia, na godz. 16:30. Na wniosek zespołu gości został on jednak przełożony i odbędzie się w środę, 2 lutego, o godz. 17 w hali sportów walki AWF Wrocław.

Przypominamy, że wstęp na domowe mecze PZU Ślęzy II MOS-u Wrocław jest darmowy.

,

Aleksandra Mielnicka zgłoszona do rozgrywek EBLK

Liderka pierwszoligowej drużyny PZU Ślęzy II MOS-u Wrocław, Aleksandra Mielnicka, została zgłoszona do Energa Basket Ligi Kobiet. Niespełna 18-letnia koszykarka będzie mogła w tym sezonie zadebiutować na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Młoda rozgrywająca latem trenowała z ekstraklasowym zespołem Ślęzy Wrocław, więc pierwsze przetarcia w seniorskiej koszykówce ma już za sobą. Z powodu urazu opuściła pięć spotkań na starcie sezonu I ligi kobiet, ale po powrocie do pełni formy z miejsca stała się wiodącą postacią PZU Ślęzy II MOS-u Wrocław. W ośmiu z dziewięciu spotkań rzuciła 10 lub więcej punktów, dokładając do tego blisko 5 asyst na spotkanie.

Co ciekawe i imponujące zarazem, Mielnicka w ostatnich pięciu meczach PZU Ślęzy II zebrała aż 73 piłki, dwukrotnie przekraczając granicę 20 zbiórek w meczu. Przypomnijmy w tym miejscu, że mierząca 176 centymetrów zawodniczka występuje na pozycji rozgrywającej, więc jest to wyczyn absolutnie godny podziwu. Jeżeli chodzi o średnią zbiórek, to z 11.3 „deskami” na mecz Mielnicka zajmuje piąte miejsce spośród wszystkich koszykarek występujących na zapleczu Energa Basket Ligi Kobiet.

Przed urodzoną w 2004 roku zawodniczką naturalnie jeszcze sporo pracy, ale potencjał pochodzącej z Kłodzka koszykarki jest bezapelacyjny. Dlatego też dokooptowanie Mielnickiej do ekstraklasowego składu jest jak najbardziej zasłużone.

,

Pierwsza połowa przekreśliła szanse PZU Ślęzy II

W meczu 14. kolejki I ligi kobiet koszykarki PZU Ślęzy II Wrocław przegrały z AZS AJP II Gorzów Wielkopolski 49:75. O losach spotkania zadecydowała spora różnica po pierwszej połowie.

Już po trzech minutach było 9:3 dla gospodyń, które skutecznie forsowały defensywę zespołu prowadzonego przez Jarosława Krysiewicza. Minutę później gorzowianki dołożyły kolejne siedem punktów i sytuacja PZU Ślęzy II stała się bardzo zła.
Wrocławianki za sprawą Adrianny Ryng wreszcie się przełamały i zdołały zmniejszyć nieco stratę, ale i tak na koniec pierwszej kwarty wynosiła ona dziewięć punktów.

Po wznowieniu gry koszykarki z Gorzowa potrzebowały chwili, żeby się rozkręcić, ale gdy weszły na odpowiednie obroty, to zdobyły 12 punktów bez odpowiedzi. Młode żółto-czerwone spudłowały dziewięć rzutów z gry z rzędu, popełniając w międzyczasie cztery straty. To pozwoliło gospodyniom wyjść na 23 punkty prowadzenia. Serię przerwała Katarzyna Zieniewicz dwoma rzutami osobistymi, ale ich rywalki zdobyły kolejne siedem punktów z rzędu, doprowadzając do stanu 44:16. Wrocławianki zakończyły pierwszą połowę wynikiem 7:2, co przywróciło różnicę 23 oczek.

Trzecia i czwarta kwarta to wyrównane minuty pod względem wyniku, ale gra na granicy remisu to za mało, żeby zawodniczki 1KS-u mogły pomyśleć o powrocie do rywalizacji.

Po raz kolejny o wysokiej porażce decydują momenty, w których koszykarki PZU Ślęzy II mają przestój w ataku i nie potrafią zatrzymać rywalek po drugiej stronie parkietu. Nie pomogła także dwukrotnie gorsza skuteczność z gry (23.6 proc wrocławianek, 47.5 proc. zawodniczek z Gorzowa). Kolejny mecz koszykarek z Wrocławia odbędzie się 20 stycznia w Krakowie – wtedy to żółto-czerwone zagrają z przewodzącą tabeli AZS-em Politechniką Koroną.

Enea AZS AJP II Gorzów Wlkp. – PZU Ślęza II MOS Wrocław 75:49 (25:14, 21:9, 14:14, 15:12).
Enea AZS AJP II: Lebiecka 21, Kozłowska 17, Michniewicz 15, Maćkowiak 8, Kurkowiak 8, Ryzińska 6, Pytel 0, Dyja 0, Piątek 0, Kamińska 0, Piórkowska 0.
PZU Ślęza II: Mielnicka 19 (10 zbiórek), Pająk 8, Ryng 8, Czymerska 5, Zieniewicz 4, Dubiel 3, M. Skowron 2, A. Skowron 0, Boreczek 0, Harasimów 0, Szarszaniewicz 0. Łukasik DNP.
,

Starcie młodzieży w I lidze kobiet

W sobotę o godz. 14 w Gorzowie Wielkopolskim koszykarki PZU Ślęzy II MOS-u Wrocław zagrają z miejscową Eneą AZS-em AJP II. Wrocławianki wciąż polują na pierwsze zwycięstwo w sezonie.

O przełamanie nieprzyjemnej passy było blisko na zakończenie 2021 roku, ale ostatecznie po zwycięstwo sięgnął zespół UKS-u Basketu Zgorzelec. Wrocławianki przegrały jednak tylko 50:57, co było najmniejszą różnicą punktów w tym sezonie. Widać zatem postęp w grze podopiecznych Jarosława Krysiewicza i na tym przede wszystkim należy bazować patrząc w przyszłość tego zespołu.

Kolejna okazja do pokazania postępów w grze już w sobotnie popołudnie w Gorzowie Wielkopolskim. Gdy obie drużyny zmierzyły się ze sobą we Wrocławiu, przyjezdne zwyciężyły przekonująco – 68:43. Wówczas najlepiej punktującymi zawodniczkami gorzowianek były Wiktoria Keller (17 punktów), Maja Kozłowska (15) i Julita Michniewicz (10).

Niewykluczone, że w spotkaniu 14. kolejki rozgrywek na parkiet wyjdzie tylko ta druga. Keller już na stałe znalazła się w składzie pierwszego zespołu, zaś Michniewicz w ostatnich pięciu spotkaniach zdobywała średnio 21.4 punktu na mecz, czym zwróciła na siebie uwagę trenera Dariusza Maciejewskiego i również pracuje z ekstraklasową drużyną PSI Enei. Jeżeli pojedzie z seniorkami na mecz do Lublina, w sobotę w I lidze na pewno nie zagra.

Warto za każdym razem również podkreślać, że w pierwszych meczach sezonu w zespole z Wrocławia brakowało Aleksandry Mielnickiej, która zdobywa średnio 14.3 punktu na mecz, do czego dokłada 4.1 asysty i aż 11.5 zbiórki, co jak na rozgrywającą jest wynikiem znakomitym. Wciąż jednak brakuje w PZU Ślęzie II innych zawodniczek, które punktowałyby na podobnym poziomie i, przede wszystkim, skuteczności. Młode żółto-czerwone trafiają tylko 31 proc. swoich rzutów, zdecydowanie poniżej średniej osiąganej przez rywalki, która wynosi 39.7 procent.

Czy roszady kadrowe i progres w grze wystarczą, aby w Gorzowie Wielkopolskim odnieść zwycięstwo? Na pewno nie będzie o to łatwo, ale przy zaangażowaniu i determinacji oraz odrobinie szczęścia ze strony obręczy nie jest to misja niewykonalna. Początek spotkania w Gorzowie o godz. 14.

,

Niewykorzystana szansa koszykarek PZU Ślęzy II

W meczu 13. kolejki I ligi kobiet koszykarki PZU Ślęzy II MOS-u Wrocław przegrały z Citronexem UKS Basket Zgorzelec 50:57. Wrocławianki były bardzo blisko przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. 

Zespół ze Zgorzelca przyjechał na mecz poważnie osłabiony. W drużynie prowadzonej przez Piotra Pietryka zabrakło Elżbiety Paździerskiej oraz Pauliny Żukowskiej – dwóch z pięciu najlepiej punktujących koszykarek UKS-u.

W zaistniałej sytuacji sprawy w swoje ręce wzięła Barbara Łachacz, która dynamicznymi wejściami pod kosz sprawiała obronie PZU Ślęzy sporo problemów. Wrocławianki jednak dobrze odpowiedziały na te zagrania, zdobywając siedem punktów w krótkim odstępie czasu i choć chwilę później swoją serię 5:0 przeprowadziły przyjezdne, to gospodynie utrzymywały się w grze.

Dość szybko okazało się, że każdy celny rzut może być na wagę złota. Więcej było bowiem pudeł i strat, zwłaszcza po stronie żółto-czerwonych, które nie radziły sobie z agresywną obroną rywalek. Pomimo tego po 10 minutach prowadził zespół Jarosława Krysiewicza.

W drugiej odsłonie koszykarkom PZU Ślęzy II za sprawą trzech punktów Moniki Harasimów i celnego rzutu dystansowego Aleksandry Mielnickiej udało się zbudować pięć punktów przewagi. Wrocławianki wciąż nie mogły znaleźć jednak recepty na zatrzymanie Łachacz, która z linii rzutów osobistych najpierw doprowadziła do remisu, a potem dała swojej drużynie prowadzenie po 20 minutach.

Po przerwie na pierwsze punkty z gry trzeba było poczekać trzy minuty, ale gdy przełamanie dała Adrianna Ryng, rozwiązał się także worek z celnymi rzutami. Kolejne dwa punkty dla gospodyń zdobyła Katarzyna Zieniewicz. W zespole ze Zgorzelca zapunktowały Patrycja Lipniacka oraz Łachacz. Dwie trójki podrywające publiczność rzuciła Mielnicka, a wymianę ciosów kontynuowała Wiktoria Boks. Po punktach Sary Pająk i wejściu pod kosz Łachacz było 40:39 dla gości.

Od tego momentu koszykarki ze Zgorzelca zdobyły dziewięć oczek z rzędu i zbudowały najwyższe prowadzenie w meczu. Ofensywa PZU Ślęzy II stanęła w miejscu – złe decyzje o podaniach przeplatały się ze złymi decyzjami o rzutach. Trener Jarosław Krysiewicz brał przerwy na żądanie, ale nie mógł wstrząsnąć swoim zespołem.

Dopiero po trójce Anny Jasińskiej na 42:49 coś w gospodyniach drgnęło. Trener Pietryk poprosił o czas, lecz nie przyniósł on efektu, zamiast tego kolejne punkty zdobyły Mielnicka i Jasińska, co zmniejszyło straty gospodyń do trzech oczek. W tak kluczowym momencie zawodniczki ze Zgorzelca dwukrotnie zebrały piłkę w ataku, a trzecią szansę na akcję 2+1 zamieniła Joanna Pawlukiewicz.

Ta sama zawodniczka była potem bohaterką najbardziej kontrowersyjnego momentu meczu. Podczas gry tyłem do kosza piłka wypadła jej z rąk, po czym Pawlukiewicz zrobiła dodatkowy kozioł, co nie powinno mieć miejsca, bo wcześniej już złapała piłkę po koźle. Sędziowie nie odgwizdali błędu, piłka wpadła do kosza, a na domiar złego ławka rezerwowych gospodyń została ukarana przewinieniem technicznym. Te trzy punkty przywróciły różnicę 9 oczek i choć wrocławianki starały się doprowadzić przynajmniej do dogrywki, nic takiego się już nie wydarzyło.

Można żałować niewykorzystanych sytuacji i niecelnych rzutów. Proste straty, złe decyzje i problemy z wyjściem spod agresywnej obrony rywalek przełożyły się na taki, a nie inny wynik. To spotkanie mogło być wygrane przez PZU Ślęzę II, ale po końcowej syrenie cieszył się jednak zespół gości.

PZU Ślęza II MOS Wrocław – Citronex UKS Basket Zgorzelec 50:57 (16:14, 10:13, 13:18, 11:12).
PZU Ślęza II MOS: Mielnicka 15, Ryng 9, Pająk 9, Jasińska 7, Zieniewicz 4, Harasimów 3, Szarszaniewicz 2, Czymerska 1, A. Skowron 0, Niżyńska 0, Dubiel 0. M. Skowron DNP.
Citronex UKS Basket: Łachacz 19, Pawlukiewicz 17, Lipniacka 12, Boks 4, Marcinów 2, Ferenc 2, Paradowska 1, Zienkiewicz 0. Łozowska, Kurzyńska DNP.