Mecz z Ostrovią okazją do ogrania szerokiej kadry Ślęzy Wrocław

W środę, 27 lutego, o godz. 18:30 w meczu 20. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław podejmie Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Wrocławianki po wysokiej wygranej w Siedlcach są w dobrych humorach. 

Ślęza w sobotę pokonała PGE MKK Siedlce 94:57, spełniając niemal wszystkie przedmeczowe założenia. Głównym celem na pierwszy mecz w ciągu ośmiu dni było granie szerokim składem i to udało się w stu procentach, bowiem każda z zawodniczek 1KS-u spędziła na parkiecie co najmniej 15, a żadna nie zagrała dłużej niż 22 minuty.

– Naszym założeniem było, żebyśmy grali szeroko, bo w tym tygodniu gramy trzy mecze i jeżeli jest okazja, żeby pograć wszystkimi zawodniczkami, to z tego korzystamy. Satysfakcja jest tym większa, gdy dziewczyny wychodzą na parkiet i spełniają pokładane nadzieje. Tego nie było widać chociażby w meczu z Arką, ale myślę, że lepszą reprezentacją ich umiejętności jest spotkanie z Siedlcami. Jeżeli chcemy w play-offach coś znaczyć, to musimy być w stanie przez dwa dni z rzędu korzystać z szerokiego składu – uczulał trener Arkadiusz Rusin.

– To był dla nas dobry mecz, bo nasze liderki mogły odpocząć i zagrać nieco krócej, a zawodniczki rezerwowe dostały szansę, żeby pokazać, co potrafią. Myślę, że to się udało. Z początku może nie wszystko nam wychodziło, ale wraz z upływem czasu zebrałyśmy się w sobie i zagrałyśmy dobrze – oceniała Lea Miletić, skrzydłowa Ślęzy Wrocław, która w sobotę zdobyła 15 punktów, zbierając przy tym cztery piłki.

Zaledwie trzy dni między dwoma spotkaniami to dla tegorocznego składu 1KS-u nowość. W zeszłych rozgrywkach wrocławianki udanie łączyły występy ligowe z grą w europejskich pucharach. Tym razem skupiają się tylko na Energa Basket Lidze Kobiet. Żółto-czerwone musiały błyskawicznie skierować swoją uwagę ze starcia z PGE MKK Siedlce na środowy mecz przeciwko Ostrovii Ostrów Wlkp.

– Pierwszy raz zagramy dwa mecze w tak krótkim odstępie czasu, więc to dla nas nowa sytuacja, ale jest to wyzwanie, na które jesteśmy gotowe. Musiałyśmy szybko skupić się na kolejnym spotkaniu, a przede wszystkim mieć z tyłu głowy mecz z Gorzowem – podkreślała Miletić, dodając, że przez krótki okres na przygotowania w środę trzeba będzie wykorzystać wiele elementów z sobotniego meczu. – Myślę, że powinnyśmy zagrać z tą samą determinacją, co w sobotę. W drugiej połowie dobrze dzieliłyśmy się piłką, co z pewnością musimy przenieść na najbliższy mecz. Dobrze radziłyśmy sobie w obronie, gra strefą nam wychodziła, więc niektóre elementy też możemy zastosować przeciwko Ostrovii – stwierdziła reprezentantka Chorwacji.

Ostrovia w tym sezonie walczy o utrzymanie w Energa Basket Lidze Kobiet. Po 19 seriach spotkań ma na koncie dwa zwycięstwa i 16 porażek, zajmując przedostatnie miejsce w tabeli. Jednak w ostatnich tygodniach zespół z Ostrowa zaczął grać lepiej, głównie za sprawą Ariny Bilotserkivskiej, która dołączyła do drużyny wraz z rozpoczęciem nowego roku. Reprezentantka Ukrainy zdjęła z barków Jowity Ossowskiej nieco odpowiedzialności za wynik i pełni rolę rozgrywającej, której w Ostrowie brakowało.

Pomimo dobrego początku w wykonaniu Bilotserkivskiej podopieczne Mirosława Trześniewskiego mają sporo problemów, przede wszystkim ze skutecznością, zbiórkami i rozłożeniem sił na całe spotkanie. W miniony weekend Ostrovia przez pół meczu walczyła z Wisłą CanPack Kraków jak równy z równym, na przerwę schodząc z dwupunktową stratą do „Białej Gwiazdy”. Dopiero druga połowa pokazała różnicę poziomów pomiędzy obiema drużynami. Z takiego obrazu najbliższego rywala Ślęzy doskonale zdaje sobie sprawę trener Rusin.

– Graliśmy z Ostrowem w tym sezonie już dwukrotnie: mecz ligowy oraz sparing i te mecze przebiegały podobnie. Do przerwy nie graliśmy rewelacyjnie. Teraz znów jest kwestia tego, jak się mecz ułoży i jakie będzie nastawienie. jeżeli w dalszym ciągu koncentracja będzie na odpowiednim poziomie, jeżeli nie będziemy patrzeć na to, z kim gramy, tylko pokazać swoją najlepszą koszykówkę, to myślę, że powinniśmy decydować o przebiegu spotkania. Ostatni mecz Ostrovii pokazał, że trzeba bronić się przed rzutami z dystansu, bo trafiając 13 razy za trzy przeciwko Wiśle udowodniły, że dzięki temu mogą się utrzymywać w grze przez dłuższy czas. Atuty mimo wszystko są po naszej stronie i teraz trzeba wyjść na parkiet i to zademonstrować – powiedział szkoleniowiec 1KS-u.

Jeśli spotkanie z Ostrovią będzie miało podobny przebieg, co sobotnia konfrontacja Ślęzy z PGE MKK Siedlce, kibice w hali wrocławskiej AWF powinni zobaczyć na parkiecie każdą rezerwową i to w sporym zakresie czasowym.

– Nie chcę przekreślać szans Ostrovii przed rozpoczęciem spotkania, ale bazując na poprzednich wynikach i sytuacji w tabeli możliwe, że ten mecz potoczy się tak samo jak sobotni. Myślę, że wszystkie znów dostaniemy sporo szans na to, żeby pokazać swoje umiejętności i będzie to też okazja do tego, aby przygotować się nieco pod niedzielne starcie – spekulowała Miletić.

Trener Rusin zaznaczył jednak, że dla niego mecz z Gorzowem rozpocznie się dopiero po środowym meczu.

– Nie chciałbym przed meczem z Ostrowem czy w trakcie tego meczu myśleć o niedzieli, bo każde najbliższe spotkanie jest najważniejsze i będziemy starali się w nim wykorzystywać to, nad czym pracujemy. Myślę, że nie będziemy grali żadnych specjalnych akcji pod starcie z Gorzowem – zakończył szkoleniowiec Ślęzy Wrocław.

Początek spotkania pomiędzy Ślęzą Wrocław a Ostrovią Ostrów Wlkp. w środę 27 lutego o godz. 18:30. Bilety dostępne będą w sprzedaży w kasie hali AWF na godzinę przed rozpoczęciem spotkania.