W Lublinie trzeba będzie bić się w każdej sytuacji

Sezon zasadniczy koszykarskiej ekstraklasy kobiet wkracza w decydującą fazę. Przed Ślęzą jeszcze cztery mecze, które zdecydują o tym, z którego miejsca wrocławianki przystąpią do fazy play-off. W niedzielę o godz. 15:00 mistrzynie Polski zmierzą się na wyjeździe z Pszczółką Polskim Cukrem AZS-em UMCS Lublin.

Od momentu powrotu Ślęzy do ekstraklasy (2014 rok) jej mecze z drużyną z Lublina zawsze wywołują wielkie emocje. Nierzadko spotkania te kończyły się nieoczekiwanymi wynikami, zdarzały się również dogrywki. W bieżącym sezonie Pszczółka sprawiła kolejną niespodziankę, wygrywając we Wrocławiu 73:68.

Wynik tamtego spotkania uznany był za zaskakujący, jednak w dalszych rozgrywkach zespół z Lublina udowadniał, że ma w sobie spory potencjał i notował wartościowe zwycięstwa. Pszczółka wygrała m.in. w Toruniu z Energą, w Gorzowie z InvestInTheWest AZS-em, a ostatnio rozgromiła u siebie Wisłę Can-Pack Kraków 81:56. Co więcej, podopieczne Wojciecha Szawarskiego na inaugurację sezonu wygrały w Polkowicach z CCC.

Pszczółka może się dziś pochwalić bilansem 12 zwycięstw i 7 porażek, co daje jej szóste miejsce w tabeli i perspektywy zakończenia sezonu zasadniczego nawet w pierwszej czwórce. Wszystko może się zmienić w przypadku zwycięstwa Ślęzy w niedzielę.

– Ten mecz w dużej mierze rozstrzygnie się w sferze charakterologicznej zawodniczek. Nie można zlekceważyć Pszczółki – mówi Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy.

– Powinniśmy nastawiać się do gry tak, jak oni – na walkę o każdą bezpańską piłkę, na zbiórki w ataku. To są atuty lublinianek, które dawały im przewagę we wcześniejszych spotkaniach. Musimy być przygotowani na ciężkie zawody. Żeby myśleć o dobrym wyniku, musimy walczyć w każdej sytuacji, o każdą piłkę, każdą sporną sytuację. To wszystko musi być na naszą korzyść. To jest podstawowe założenie na mecz w Lublinie – dodaje szkoleniowiec mistrzyń Polski.

Początek meczu Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Ślęza Wrocław w niedzielę 11 marca o godz. 15:00.