Lider kontra beniaminek – Ślęza Wrocław podejmie Polonię Warszawa

Po raz pierwszy od 21 lat będziemy świadkami ekstraklasowej rywalizacji na linii Wrocław – Warszawa. W niedzielę o godz. 17 w hali AWF Wrocław odbędzie się spotkanie 7. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław, obecnym liderem tabeli, a Polonią Warszawa, beniaminkiem rozgrywek.

Warszawianki to beniaminek wyłącznie z nazwy, bowiem podopieczne Macieja Gordona weszły do ligi bez kompleksów i od pierwszego spotkania było wiadomo, że z pewnością nie zostaną czerwoną latarnią ligi. Najbliższe rywalki Ślęzy po pięciu spotkaniach legitymują się bilansem dwóch zwycięstw i trzech porażek, ale całkiem blisko było, abyśmy sytuacja była odwrotna. Na inaugurację ligi koszykarki Polonii przegrały z BC Polkowice tylko 78:83, przez kilka chwil nawet prowadząc z wicemistrzyniami Polski. Następnie przyszła wyraźna, bo aż szesnastopunktowa porażka z VBW Arką i przegrana 73:84 z PolskąStrefąInwestycji Eneą Gorzów Wielkopolski.

To jednak tyle, jeżeli chodzi o frycowe, jakie musiała zapłacić drużyna ze stolicy. W kolejce numer cztery na Wilanów przyjechał zespół CTL Zagłębia Sosnowiec i w starciu tegorocznego beniaminka z ubiegłorocznym wygrał obecny nowicjusz na parkietach EBLK. Gospodynie przez całą pierwszą połowę goniły rywalki, a gdy już objęły prowadzenie, nie wypuściły go z rąk i mogły cieszyć się z pierwszego od lat zwycięstwa na najwyższym poziomie rozgrywkowym. W wygranym 92:88 starciu aż trzy zawodniczki Polonii rzuciły po 17 punktów. Były to Klaudia Sosnowska, Loryn Goodwin i Martyna Leszczyńska.

Tydzień później polonistki pojechały do Bydgoszczy i wygraną z Polskimi-Przetworami Basketem 25 można mimo wszystko określić mianem niespodzianki. Koszykarki z Warszawy pozwoliły brązowym medalistkom z ubiegłego sezonu cieszyć się prowadzeniem przez zaledwie 17 sekund. Przez pozostałe 39 minut to drużyna trenera Macieja Gordona miała w tym spotkaniu inicjatywę. Aż 35 oczek zdobyła wtedy Loryn Goodwin, która tym samym dobiła do bariery 100 punktów w sezonie.

Amerykańska rozgrywająca to bez wątpienia najjaśniej świecąca gwiazda beniaminka. Do średniej zdobyczy w postaci 20 punktów na mecz dokłada również sześć asyst i blisko trzy przechwyty. Wraz z inną koszykarką Polonii, Martyną Leszczyńską, jest także w czołówce zawodniczek, które wymuszają najwięcej przewinień rywalek. Przeciwniczki średnio pięć razy na mecz muszą popełniać faule, żeby powstrzymać 27-letnią Goodwin.

Wspomniana Leszczyńska to bardzo dobra opcja podkoszowa – 10 punktów na mecz i 6.5 zbiórki to okazały dorobek jak na debiutującą na parkietach EBLK zawodniczkę. Tercet najlepiej punktujących polonistek uzupełnia była zawodniczka Ślęzy Wrocław, Klaudia Sosnowska. Popularna „Sosna” od początku sezonu jest w znakomitej formie i w pełni zasłużenie otrzymała powołanie na minione zgrupowanie reprezentacji Polski. W lidze skrzydłowa beniaminka zdobywa 14 punktów, trafiając dwie trójki na mecz ze skutecznością ponad 40 procent.

Trzon rotacji trenera Gordona uzupełniają podkoszowe zagraniczne podkoszowe – Whitney Knight i Teja Gorsić oraz polskie obwodowe Weronika Preihs i Marta Mistygacz. Kibice z Wrocławia na pewno pamiętają także występującą przez dwa sezony w Ślęzie Sylwię Siemienas. Z kolei na swój debiut w barwach beniaminka czeka była zawodniczka Politechniki Gdańskiej i Enei AZS-u Poznań Martyna Pyka.

Zespół Ślęzy Wrocław z jednej strony był na tyle rozpędzony, że przerwa na reprezentację mogła wybić żółto-czerwone z rytmu, ale z drugiej koszykarki obecnego lidera EBLK potrzebowały odpoczynku. Problemy kadrowe wymusiły na trenerze Arkadiuszu Rusinie grę węższym składem niż by sobie tego życzył. Aż trzy zawodniczki 1KS-u grają ponad 32 minuty na mecz, a Julia Drop jest blisko przekroczenia bariery 30 minut. Zwycięstwa z BC Polkowice i VBW Arką Gdynia wymagały ogromnych nakładów sił, więc wydłużony okres wolnego powinien pozwolić drużynie lidera nabrać świeżości i kontynuować dobrą grę w kolejnych spotkaniach, od niedzieli począwszy.

A mecz z Polonią na pewno będzie wymagał od Ślęzy gry na pełnych obrotach i koncentracji przez 40 minut. Obie drużyny spotkały się już podczas turnieju towarzyskiego w Lublinie. Wrocławianki wygrały wtedy 79:59, lecz podajemy ten wynik jedynie z kronikarskiego obowiązku, gdyż przez te dwa miesiące zmieniło się praktycznie wszystko. Pewnym jest, że zawodniczki beniaminka zrobią wszystko, żeby po 7. serii spotkań Ślęza miała na koncie dwie porażki.

To niezwykle ciekawie zapowiadające się starcie zaplanowane jest na niedzielę, 21 listopada, o godz. 17:00. Bilety w cenie 20 i 12 złotych można będzie kupić w kasie hali AWF na godzinę przed rozpoczęciem meczu, a transmisję ze spotkania za darmo przeprowadzi partner rozgrywek InStat TV. Aby zobaczyć ten mecz w internecie, należy tylko założyć konto na tej platformie.