„Teraz każde spotkanie jest dla nas ważne”

Oto, co po meczu Enea AZS Poznań – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Optymistyczne jest to, że po czternastu dniach i pięciu rozegranych meczach mamy kolejne zwycięstwo. Ciężko było znaleźć czas na trenowanie, co widać było dziś po stylu gry zawodniczek z ławki rezerwowych. To są moje przemyślenia na kolejne mecze. Teraz każde spotkanie jest dla nas ważne, bo zwycięstwa będą nas premiować na jak najwyższe miejsce przed play-offami. Cieszę się, że dziś obyło się bez kontuzji.

Karina Szybała (zawodniczka Ślęzy): – Cieszę się, że wygrałyśmy. Widziałyśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Mimo że grałyśmy falami, mamy zwycięstwo. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie lepiej.

Marek Lebiedziński (trener Enea AZS-u): – Gratulacje dla zespołu z Wrocławia za zasłużone zwycięstwo Weszliśmy w to spotkanie za mało agresywnie. Nie walczyliśmy, nie zastawialiśmy pod koszem. Ciężko było rotować wysokimi zawodniczkami, bo nie było dziś w składzie Aleksandry Parzeńskiej, która na wczorajszym treningu podkręciła staw skokowy. Dobrze do gry weszła natomiast Daria Marciniak. Pokazała, że można walczyć na deskach, mimo że przegraliśmy walkę o zbiórki. Dziękuję zespołowi za trzecią i czwartą kwartę, bo w nich naprawdę się biliśmy.

Daria Marciniak (zawodniczka Enea AZS-u): – W pierwszej połowie grałyśmy bardzo słabo w obronie i w ataku, ale w trzeciej i czwartej kwarcie pokazałyśmy charakter. Walczyłyśmy, odrobiłyśmy część strat. Przed nami bardzo ważne mecze. Mam nadzieję, że dwie ostatnie kwarty dzisiejszego spotkania podbudują nas.

Kolejne zwycięstwo. Tym razem w Poznaniu

Koszykarki Ślęzy odniosły kolejne zwycięstwo w Energa Basket Lidze Kobiet. Wrocławianki pokonały na wyjeździe Enea AZS Poznań 81:68, posiadając kontrolę nad wynikiem od pierwszej do ostatniej minuty.

Mistrzynie Polski były faworytkami sobotniego spotkania i ze swojej roli wywiązały się. Być może w grze Ślęzy momentami było sporo mankamentów i niedociągnięć, ale ich zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Młody zespół z Poznania, w dodatku osłabiony brakiem Aleksandry Parzeńskiej, nie był w stanie zrobić krzywdy wrocławiankom.

Po niespełna pięciu minutach Ślęza prowadziła już 17:5. Na koniec pierwszej kwarty było zaś 26:19 dla wrocławianek. Początek drugiej odsłony przyniósł im serial punktowy 12:2. Enea AZS starał się odpowiadać głównie akcjami Jazmin Davis i Kateryny Ryarenko, ale na dobrze funkcjonujący zespół mistrzyń Polski to było zdecydowania za mało.

Do przerwy niemal perfekcyjne zawody rozgrywała Tijana Ajduković. Środkowa Ślęzy „szkoliła” rywalki na wiele sposób. Enea AZS nie potrafił znaleźć na nią sposobu. Serbka skończyła mecz z 27 punktami, co jest jej rekordem sezonu.

Po dwóch kwartach wrocławianki prowadziły 49:32. Po zmianie stron ich przewaga urosła nawet do 22 oczek. Tyle tylko, że w ich grze zdarzały się przestoje, spowodowane być może zbytnim rozprężeniem. Ostatnie minuty trzeciej kwarty Enea AZS wygrał 8:0. Podobna sytuacja miała miejsce w ostatniej odsłonie, jednak wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła utrzymać wrocławiankom dość przekonujące zwycięstwo.

Do końca sezonu zasadniczego Ślęza rozegra jeszcze cztery spotkania. Najbliższe w niedzielę 11 marca. Wrocławianki zmierzą się na wyjeździe z Pszczółką Polskim Cukrem AZS-em UMCS Lublin.

Enea AZS Poznań – Ślęza Wrocław 68:81 (19:26, 13:23, 17:14, 19:18)
Enea AZS: Kateryna Rymarenko 22 (2), Jazmine Davis 17 (3), Daria Marciniak 14, Kinga Woźniak 6, Katarzyna Bednarczyk 3 (1), Julia Niemojewska 2, Jewel Tunstull 2, Michaela Stejskalova 2, Karolina Stefańczyk.
Ślęza: Tijana Ajduković 27, Karina Szybała 13 (3), Kourtney Treffers 11, Agnieszka Kaczmarczyk 9, Elina Dikeoulakou 9 (1), Sharnee Zoll-Norman 5, Klaudia Sosnowska 4, Tania Perez 2, Janis Ndiba 1, Zuzanna Sklepowicz.

Transmisja z meczu Enea AZS Poznań – Ślęza Wrocław

W sobotę 3 marca koszykarki Ślęzy Wrocław zmierzą się na wyjeździe z Enea AZS-em Pozań. Transmisję wideo będzie można obejrzeć w internecie.

Relacja będzie dostępna na oficjalnej stronie rozgrywek – www.basketligakobiet.pl. Przypominamy, że początek spotkania o godz. 20:00.

Enea AZS Poznań kolejnym rywalem Ślęzy Wrocław

Rozgrywki Energa Basket Ligi Kobiet nie zwalniają tempa. Już w sobotę koszykarki Ślęzy rozegrają kolejne spotkanie, tym razem na wyjeździe. Ich przeciwnikiem będzie Enea AZS Poznań. Początek o godz. 20:00. Internetowa transmisja wideo na stronie www.basketligakobiet.pl.

Ślęza jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Obecne możliwości i potencjał obu drużyn odzwierciedlają ich pozycje w tabeli. Wrocławianki są na czwartym miejscu, poznanianki na 11. Enea AZS wygrał w tym sezonie zaledwie cztery mecze. W trakcie rozgrywek dokonano zmiany trenera, zatrudniono nowe zawodniczki, ale wiele wskazuje na to, że Akademiczki nie awansują do play-offów.

Mimo to nie należy lekceważyć Enea AZS-u, który przed własną publicznością pokonał m.in. Basket 90 Gdynia, a i Enerdze Toruń napsuł sporo krwi. Najlepiej punktującą zawodniczką zespołu trenera Marka Lebiedzińskiego jest Jazmine Davis, rozgrywająca ze Stanów Zjednoczonych. Ważną rolę odgrywa także Ukrainka Kateryna Rymarenko, która w poprzednim sezonie była zawodniczką mistrzowskiej Ślęzy.

Wrocławianki przystąpią do spotkania w Poznaniu podbudowane zwycięstwem i dobrą postawą w niedanym meczu przeciwko JAS-FBG Zagłębiu Sosnowiec. Będą chciały także uczynić kolejny krok na drodze do doskonalenia swojej gry przed fazą play-off.

W pierwszej rundzie ekstraklasy mistrzynie Polski pokonały przed własną publicznością Enea AZS Poznań 68:57. Najwięcej punktów rzuciły wówczas Marissa Kastanek 12.

Początek sobotniej potyczki o godz. 20:00. Internetową transmisję wideo będzie można obejrzeć na oficjalnej stronie rozgrywek – www.basketligakobiet.pl.

Trener Rusin: „Widać symptomy lepszej gry” (WIDEO)

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Leszek Marzec (trener JAS-FBG Zagłębia): – Gra przeciwko mistrzowi Polski to na pewno dla nas zaszczyt, ale jesteśmy w trudnej sytuacji zdrowotnej. Do Wrocławia nie przyjechała Egle Siksniute, nasza podstawowa środkowa. Inne zawodniczki były chore, ale to nas nie tłumaczy. Mieliśmy ograniczony skład, a także możliwość rotacji. Dziękuję dziewczynom za to, że naprawdę były dobre momenty w naszej grze. Wiadomo, że Ślęza jest mistrzem, ma bardzo dobry skład, jest bardzo dobrze prowadzona. Dzisiejszy wynik odzwierciedla tę sytuację. Uważam, że poziom meczu był momentami bardzo dobry. Trzeba się uczyć od mistrza. Jesteśmy zadowoleni, że w tak okrojonym składzie były fragmenty dobrej gry w naszym wykonaniu. Naszym zadaniem jest walka z innymi zespołami niż Ślęza.

Naketia Swanier (zawodniczka JAS-FBG Zagłębia): – Gratulacje dla zespołu z Wrocławia. Tak, jak trener powiedział, nasza środkowa jest chora. Kilka innych zawodniczek również było chorych. Nie mieliśmy dziś głębi składu, ale walczyłyśmy całkiem nieźle. W drugiej połowie nie trafiłyśmy tak dużo rzutów jak w pierwszej. Wrocław zbierał piłki i dobrze biegał do kontry, ale zrobiłyśmy to, co mogłyśmy. Gratulacje dla Ślęzy i powodzenia w dalszych rozgrywkach.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Udało nam się zrealizować kilka rzeczy. To było kolejne spotkanie, w którym biegaliśmy do kontry. Szybki atak zaczyna wyglądać tak, jak na początku sezonu. Na późniejszym etapie sezonu mieliśmy przestój. W czasie przerwy w rozgrywkach na kadrę zmieniliśmy trochę pracę i to w tej chwili jest widoczne.

Od razu uprzedzam pytanie – z Agnieszką Kaczmarczyk jest wszystko w porządku, nie jest kontuzjowana. Jest w tym momencie w trochę innym rytmie treningowym. Wcześniej była na zgrupowaniu kadry, nie mogła wykonać pewnej pracy motorycznej. Na tym się teraz skupiamy. Była dziś do dyspozycji, ale udało nam się zagrać bez niej.

Za trzy dni kolejny mecz, czwarty w ciągu dwóch tygodni. Jak widać, są symptomy lepszej gry, są rzeczy, które musimy poprawić. Myślę, że będą one wyglądać lepiej. Nasza gra na obronę strefową musi być trochę bardziej opanowana. Były bardzo dobre akcje, dobre momenty – zwłaszcza między zawodniczkami wysokimi – ale czasami niepotrzebnie szukaliśmy rzutu. Jak tylko zagraliśmy do środka i na zewnątrz, to były łatwe pozycje.

Tijana Ajduković (zawodniczka Ślęzy): – Myślę, że wracamy do swojego rytmu gry z początku sezonu. Mamy jeszcze miesiąc do play-offów, na to, żebyśmy były jeszcze lepsze. Jesteśmy na drodze, którą powinnyśmy dalej podążać.