Liga nie zwalnia tempa. W niedzielę mecz z Basketem 90

Rozgrywki Energa Basket Ligi Kobiet nie zwalniają tempa. Już w niedzielę koszykarki Ślęzy Wrocław podejmą w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim zespół Basket 90 Gdynia. Początek meczu o godz. 19:00.

To będzie trzecie spotkanie mistrzyń Polski w ciągu tygodnia, a zarazem czwarta potyczka z zespołem z Gdyni w bieżącym sezonie. Ślęza mierzyła się z Basketem 90 dwa razy w Pucharze Europy i raz w ekstraklasie. Za każdym razem wrocławianki były górą.

Basket 90 spisuje się w tym sezonie w kratkę. Gdynianki wygrały dziewięć spotkań i osiem przegrały. Nie wiodło im się w starciach z czterema najlepszymi drużynami ekstraklasy. Przeciwko Artego, Wiśle, CCC i Ślęzie za każdym razem schodziły z parkietu pokonane. W ubiegłym tygodniu były blisko zwycięstwa nad Artego. Po zaciętym spotkaniu i dogrywce górą były jednak bydgoszczanki (92:85).

W tamtym spotkaniu rewelacyjnie zaprezentowała się Kahleah Copper, która pobiła punktowy rekord tego sezonu Energa Basket Ligi Kobiet. Rzuciła aż 37 oczek, co tylko umocniło ją na pierwszym miejscu najlepszych strzelczyń rozgrywek (średnio zdobywa 22,3 pkt.).

Ważne role w gdyńskim zespole odgrywają także Kristine Vitola (nie grała przeciwko Artego), Victoria Jankosa, Sofija Aleksandravicius, czy Jelena Skerović. Nie można zapominać o młodej Annie Makurat, która najpierw leczyła kontuzję, a teraz toczy boje w finałach mistrzostw Polski do lat 22.

Wrocławianki przystąpią do spotkania z Basketem 90 z chęcią poprawienia sobie humorów po porażce z CCC Polkowice. Do składu Ślęzy powróci Elina Dikeoulakou, która przeciwko polkowiczankom nie mogła zagrać, bo takie były ustalenia między nią a klubem z Polkowic przy rozwiązywaniu kontraktu. Być może po raz pierwszy w tym sezonie na boisku zobaczymy Agnieszkę Majewską. Ta doświadczona środkowa dołączyła do zespołu w styczniu i po kilku tygodniach treningów indywidualnych została zgłoszona do rozgrywek.

Początek meczu Ślęza – Basket 90 w niedzielę o godz. 19:00 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim. Bilety w cenie 15 i 7 zł można kupować w przedsprzedaży w serwisie www.biletin.pl do godz. 23:59 w sobotę. Wejściówki będą dostępne także w kasie hali bezpośrednio przed spotkaniem.

Niedzielne starcie Ślęzy z Basketem 90 będzie transmitować Echo24, które można oglądać w naziemnej telewizji cyfrowej na kanale 24; w ogólnopolskiej ofercie telewizji kablowych: Vectra, Netia, AVIOS/Korbank, SGT/Jambox, na Dolnym Śląsku w UPC, we Wrocławiu w: Multimedia Polska, Kozanów, Moico oraz w Oławskiej Sieć Kablowa; a także w bezpłatnej aplikacji mobilnej Echo24. Poza tym Echo24 można bez przerwy oglądać na żywo w internecie na stronie www.echo24.tv/live. Transmisja z meczu będzie dostępna także na Facebooku Echo24.

Agnieszka Majewska zgłoszona do ekstraklasy

Podczas środowego spotkania Ślęzy z CCC w składzie naszej drużyny po raz pierwszy w tym sezonie znalazła się Agnieszka Majewska. Do gry jednak jeszcze nie weszła.

Przypomnijmy, że Agnieszka Majewska była zawodniczką mistrzowskiej Ślęzy w poprzednim sezonie. Po nim przerwała karierę, ale kilka tygodni temu wznowiła treningi. Na początku ćwiczyła indywidualnie według planu Bartosza Pasternaka, trenera przygotowania motorycznego.

Niedawno Agnieszka dołączyła do regularnych treningów z zespołem, a sztab szkoleniowy Ślęzy uznał, że będzie wzmocnieniem drużyny i postanowił zgłosić ją do rozgrywek. Być może zobaczymy ją w akcji podczas niedzielnego spotkania z Basketem 90 Gdynia.

Arkadiusz Rusin: „W cztery minuty wypadliśmy za burtę”

Oto, co po meczu CCC Polkowice – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Gratuluję zespołowi z Polkowic. Odniósł zasłużone zwycięstwo. Jestem po części zadowolony z gry mojej drużyny, bo wyglądała dużo lepiej niż w Toruniu. Była walka, było dużo chęci, a w Toruniu zespół przeszedł obok meczu. Wiadomo, że jesteśmy bez Marissy Kastanek, najlepszej strzelczyni. Nie mogła grać Elina Dikeoulakou, z nią byłoby łatwiej. Plan był taki, aby zatrzymać CCC na około 55-58 punktach. Ta piątka, która zaczynała dzisiejsze spotkanie, a potem dwie zawodniczki w rotacji realizowały założenia taktyczne, ale cztery minuty gry wyrzuciły z nas za burtę. Podejmowane były bezsensowne decyzje, dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Jeżeli dziewczyny chcą dostawać szansę, to bez względu na to, kto jest naszym przeciwnikiem, ich gra musi wyglądać zdecydowanie lepiej. Nie może być tak, że Sharnee dwoi się i troi, żeby ciągnąć grę i wynik, a kiedy chce, żeby ktoś w dwóch, czy trzech akcjach przeprowadził za nią piłkę na połowę ataku, to okazuje się, że ten ktoś jest na etapie przedszkola.

Janis Ndiba (zawodniczka Ślęzy): – W pierwszej połowie graliśmy przez wiele minut dobrze. Popełniałyśmy błędy, ale byłyśmy w grze. W drugiej połowie pozwoliłyśmy rywalkom zdobyć dużo punktów, także z kontrataku. Dużo traciliśmy na takich „małych rzeczach”, jak na przykład przestrzelone rzuty wolne. Musimy być lepsze jako zespół, bez tego trudno myśleć o zwycięstwach.

Maros Kovacik (trener CCC): – To nie było łatwe spotkanie dla nas. Była przerwa na mecze kadry, doszły do nas nowe zawodniczki. Zespół jest zupełnie inny niż ten, który prowadziłem tutaj przed rokiem, a czasu na pracę było mało. Pokazaliśmy, że radzimy sobie z takimi sytuacjami, fani dali nam wielkie wsparcie, dziękuję za to. Drużynie z Wrocławia gratuluję walki i dziękuję za dobre widowisko. Jesteśmy na początku drogi. Dziś za dużo było w naszej grze falowania. Mam nadzieję, że w kolejnych tygodniach będziemy w stanie grać na stałym poziomie przez 40 minut.

Magdalena Leciejewska (zawodniczka CCC): – Derby rządzą się własnymi prawami. Pierwszy mecz na ich terenie był ciężki i dziś też tak było. Ja się cieszę ze zwycięstwa i z gry. Na początku ten mecz nie wyglądał tak jak chciałyśmy, ale w miarę upływu czasu było lepiej. Kibicom na pewno się podobało. Cieszę się, że w drugiej kwarcie zmieniłyśmy obronę i to przyniosło skutki. Cieszę się także, że każda zawodniczka wchodząc na parkiet dawała coś od siebie. Gratuluję Ślęzie wspaniałej walki. Widać, że idziemy w dobrym kierunku, jesteśmy jednością. To bardzo ważne i nastraja optymistycznie.

Walka była, ale do zwycięstwa z CCC zabrakło

W meczu 19. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały na wyjeździe z CCC Polkowice 62:71. To był piątą przegrana mistrzyń Polski w bieżącym sezonie. W tabeli zajmują czwarte miejsce ze stratą czterech punktów do prowadzącego Artego Bydgoszcz, ale mają rozegrana o jedno spotkanie mniej.

Ślęza wystąpiła w Polkowicach bez Marissy Kastanak i Eliny Dikeoulakou, a mimo to przez wiele minut prowadziła wyrównaną walkę. Największa w tym zasługa Sharnee Zoll-Norman, która momentami w pojedynkę ciągnęła wynik i grę zespołu. Dość powiedzieć, że w całym meczu zdobyła aż 29 punktów. Wszystkie pozostałe zawodniczki wrocławskiego zespołu – 33.

Początek meczu to bardzo dobra gra Ślęzy w obronie. Wrocławiankom udało się zneutralizować atuty największych gwiazd CCC Polkowice. Dzięki temu po pierwszej kwarcie prowadziły 21:16, a na początku drugiej 23:17 (największe prowadzenie w meczu). Po 17 minutach było 29:26 dla przyjezdnych. Potem gra mistrzyń Polski załamała się w drastyczny sposób.

Przez ostatnie 2 minuty i 46 sekund pierwszej połowy Ślęza nie potrafiła zdobyć choćby punktu i przegrała ten fragmenty gry aż 0:14! Wrocławianki miały olbrzymie problemy, popełniły pięć start (złe podania, błąd 24 sekund, błąd kroków), z trudem przeprowadzały piłkę na pole ataku, a na dodatek faul niesportowy popełniła Tijana Ajduković.

W obronie było równie źle. Przyjezdne nie były w stanie uniknąć starty punktów, nawet gdy po przerwie na żądanie trenera, w ostatniej akcji tej części gry CCC miało niespełna dwie sekundy na zorganizowanie akcji. Polkowiczanki złapały wiatr w żagle i efekty były widać na tablicy wyników. Na przerwę miejscowe koszykarki schodziły z dziewięcioma punktami przewagi.

Mimo tak fatalnej końcówki pierwszej połowy, w drugiej Ślęza stawiła bardzo twardy opór CCC. Wrocławianki wróciły do gry m.in. dzięki rzutom za trzy Agnieszki Kaczmarczyk, Klaudii Sosnowskiej i Sharnee Zoll-Norman. Amerykanka groźna była praktycznie w każdym miejscu boiska na atakowanej połowie. W trzeciej kwarcie zdobyła aż 11 punktów.

Ślęza cały czas była skazana na odrabianie strat. W pewnym momencie CCC prowadziło już 67:56. Wydawało się, że jest po meczu, ale wrocławianki jeszcze raz zerwały się do walki. Odrobiły strat do pięciu oczek i miały kolejne posiadanie piłki. Niestety, Agnieszka Kaczmarczyk nie wykończyła akcji, a po chwili faul niesportowy popełniła Tania Perez. Polkowiczanki mogły odetchnąć pełną piersią. Już nikt i nic nie było w stanie odebrać im zwycięstwa.

Kolejny mecz ligowy wrocławianki rozegrają już w niedzielę. W hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim ich przeciwnikiem będzie Basket 90 Gdynia. Początek o godz. 19:00. Bilety można kupować w serwisie www.biletin.pl.

CCC Polkowice – Ślęza Wrocław 71:62 (16:21, 22:8, 16:21, 17:12)
CCC: Artemis Spanou 25 (3), Alysha Clark 12, Miljana Bojović 8, Weronika Gajda 8, Magdalena Leciejewska 8, Temitope Fagbenle 5, Antonija Sandrić 3 (1), Angelika Stankiewicz 2.
Ślęza: Sharnee Zoll-Norman 29 (2), Agnieszka Kaczmarczyk 9 (1), Kourtney Treffers 6, Tijana Ajduković 5, Sonia Ursu 5 (1), Klaudia Sosnowska 3 (1), Zuzanna Sklepowicz 2, Janis Ndiba 2, Tania Perez 1, Karina Szybała.

Transmisja z meczu CCC Polkowice – Ślęza Wrocław

Środowe spotkanie naszych koszykarek z CCC w Polkowicach będzie można obejrzeć na żywo w TVP Wrocław.

Transmisję można obejrzeć w telewizji tradycyjnej, a także na www.wroclaw.tvp.pl oraz w bezpłatnej aplikacji mobilnej TVP. Początek spotkania o godz. 19:00. Zapraszamy do oglądania!