Spojrzenie w liczby – Wisła CanPack Kraków

W tradycyjnym podsumowaniu statystycznym prezentujemy 10 liczb, które poszerzą obraz spotkania pomiędzy Wisłą CanPack Kraków a Ślęzą Wrocław, w którym Wisła wygrała 72:46. 

0 – Wisła CanPack popełniła w tym meczu 13 strat. To wystarczająco dużo, aby spróbować poprawić swój dorobek wykorzystując błędy rywalek. Tymczasem zawodniczki Ślęzy ani razu nie były w stanie dołożyć punktów po nieporozumieniach w szeregach przeciwniczek. Nawet w meczu przeciwko InvestInTheWest Enei AZS-owi-AJP Gorzów Wlkp., kiedy podopieczne Dariusza Maciejewskiego tylko czterokrotnie straciły piłkę, Ślęzie udało się zdobyć pięć punktów.

0,6 – im więcej asyst i im mniej strat tym lepiej. W przypadku porażki Ślęzy w Krakowie było odwrotnie – osiem asyst i 14 strat, co daje wskaźnik ostatnich podań do błędów na poziomie 0,6. To szósty przypadek, gdy wynosi on mniej niż 1 i zarazem  drugi najgorszy w sezonie. Dla porównania krakowianki miały tę statystykę na poziomie 1,69 asysty na stratę.

1 – tylko raz Ślęza trafiła za trzy. Raz na 16 prób, skuteczność 6,3 proc. Na trafienie Eliny Dikeoulakou trzeba było czekać 28 minut i 39 sekund. Poprzednich 13 prób chybiło celu.

14 – Cierra Burdick była jedyną zawodniczką Ślęzy, która skończyła mecz z ponad 10 punktami – do 14 oczek dołożyła 11 zbiórek. Tym samym amerykańska skrzydłowa Ślęzy zaliczyła 6 double-double w sezonie.

17 – nie tylko w przypadku rzutów z dystansu Ślęza Wrocław miała problemy. Wrocławianki spudłowały aż 17 lay-upów, które dołożyłyby 34 punkty do dorobku podopiecznych Arkadiusza Rusina.

21 – takich zmartwień nie miała Wisła CanPack Kraków. Gospodynie wykorzystały 21 prób z pomalowanego, ustanawiając nowy rekord wśród przeciwników Ślęzy. Do tej pory miano najlepszych należało do Arki Gdynia, która jednak do osiągnięcia tego rezultatu potrzebowała dwóch dogrywek.

22,6 – a konkretnie -22,6. Tak wygląda średnia wartość +/- wyjściowej piątki koszykarek Ślęzy Wrocław. Na przeciwnym biegunie zawodniczki pierwszej piątki krakowskiej Wisły, które mogą się pochwalić średnim +/- w wysokości 24,2.

26 – porażka 26 punktami to różnica, którą 1KS nie zwykł przegrywać w sezonie zasadniczym. Aby odnaleźć większą różnicę na niekorzyść żółto-czerwonych trzeba cofnąć się dokładnie o trzy lata. 9 marca 2016 roku podopieczne Arkadiusza Rusina przegrały 35 oczkami z Artego Bydgoszcz. Jedyną zawodniczką w składzie Ślęzy, która brała udział w porażce 49:84 i tej z minionej soboty jest Marissa Kastanek. W 2016 roku skończyła mecz z siedmioma punktami, przeciwko Wiśle zgarnęła o trzy mniej.

27 – Wisła do 21 celnych rzutów ze strefy podkoszowej dołożyła jeszcze sześć udanych prób z półdystansu, a 27 skutecznych rzutów to oczywiście najlepszy wynik przeciwników Ślęzy w ciągu 40 regulaminowych minut. Lepiej wypadła tylko Arka Gdynia, ale po raz kolejny musimy postawić w jej przypadku gwiazdkę w związku z podwójną dogrywką.

48 – jeśli sama Mercedes Russell zbiera 14 piłek, to wynik całej drużyny Wisły CanPack musiał być imponujący. I taki też był, bo krakowianki zakończyły to spotkanie z niesamowitą liczbą 48 zbiórek – aż o 9 więcej niż wskazywałaby na to średnia.