Pierwsza połowa przekreśliła szanse PZU Ślęzy II
W meczu 14. kolejki I ligi kobiet koszykarki PZU Ślęzy II Wrocław przegrały z AZS AJP II Gorzów Wielkopolski 49:75. O losach spotkania zadecydowała spora różnica po pierwszej połowie.
Już po trzech minutach było 9:3 dla gospodyń, które skutecznie forsowały defensywę zespołu prowadzonego przez Jarosława Krysiewicza. Minutę później gorzowianki dołożyły kolejne siedem punktów i sytuacja PZU Ślęzy II stała się bardzo zła.
Wrocławianki za sprawą Adrianny Ryng wreszcie się przełamały i zdołały zmniejszyć nieco stratę, ale i tak na koniec pierwszej kwarty wynosiła ona dziewięć punktów.
Po wznowieniu gry koszykarki z Gorzowa potrzebowały chwili, żeby się rozkręcić, ale gdy weszły na odpowiednie obroty, to zdobyły 12 punktów bez odpowiedzi. Młode żółto-czerwone spudłowały dziewięć rzutów z gry z rzędu, popełniając w międzyczasie cztery straty. To pozwoliło gospodyniom wyjść na 23 punkty prowadzenia. Serię przerwała Katarzyna Zieniewicz dwoma rzutami osobistymi, ale ich rywalki zdobyły kolejne siedem punktów z rzędu, doprowadzając do stanu 44:16. Wrocławianki zakończyły pierwszą połowę wynikiem 7:2, co przywróciło różnicę 23 oczek.
Trzecia i czwarta kwarta to wyrównane minuty pod względem wyniku, ale gra na granicy remisu to za mało, żeby zawodniczki 1KS-u mogły pomyśleć o powrocie do rywalizacji.
Po raz kolejny o wysokiej porażce decydują momenty, w których koszykarki PZU Ślęzy II mają przestój w ataku i nie potrafią zatrzymać rywalek po drugiej stronie parkietu. Nie pomogła także dwukrotnie gorsza skuteczność z gry (23.6 proc wrocławianek, 47.5 proc. zawodniczek z Gorzowa). Kolejny mecz koszykarek z Wrocławia odbędzie się 20 stycznia w Krakowie – wtedy to żółto-czerwone zagrają z przewodzącą tabeli AZS-em Politechniką Koroną.