Czwarty sezon – czwarty półfinał! Ślęza pokonuje Artego
W czwartym meczu ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław pokonała Artego Bydgoszcz 77:70 i wygrała serię 3:1, po raz czwarty w ciągu czterech sezonów awansując do półfinałów mistrzostw Polski. Rywalem wrocławianek w następnej rundzie będzie InvestInTheWest Enea AZS-AJP Gorzów Wlkp.
Wrocławianki już od samego początku chciały pokazać, że sobotnia porażka 62:78 była wypadkiem przy pracy i ta sztuka się im udała. W niewiele ponad minutę koszykarki Ślęzy wymusiły dwie straty i trafiły trzy rzuty, wychodząc na prowadzenie 6:0. Tak wysokie tempo udało się utrzymać przez trzy minuty, serię 11:2 zwieńczyła swoim pierwszym w tym meczu trzypunktowym trafieniem Elina Dikeoulakou. Artego zdołało się otrząsnąć po tym piorunującym początku 1KS-u i zmniejszyło straty o dwa oczka, ale na lay-up Elżbiety Międzik odpowiedziała trójką Elina Dikeoulakou. Łotyszka wykorzystała także stratę Alexis Hornbuckle żeby podwyższyć prowadzenie wrocławianek na 18:6.
Trener Tomasz Herkt zareagował prosząc o przerwę dopiero przy stanie 21:10, kiedy Cierra Burdick otrzymała podanie od Dikeoulakou i skutecznie weszła pod kosz. Jednak timeout dla szkoleniowca Artego nie miał takiego wpływu na losy spotkania jak ten, o który poprosił w połowie drugiej części sobotniego meczu. Co prawda Elżbieta Międzik oraz Dragana Stanković zdobyły cztery oczka, ale inicjatywa wciąż była po stronie Ślęzy, która nie zamierzała zwalniać tempa. Wrocławianki naturalnie nie były w stanie utrzymać znakomitej skuteczności z pierwszych fragmentów meczu, ale kontrolowały przebieg spotkania i ich przewaga oscylowała w okolicach 10 punktów. Po pierwszej kwarcie było 26:18.
Druga kwarta rozpoczęła się od udanej akcji Lei Miletic, która nadała ton poczynaniom Ślęzy w tej odsłonie. Na rzut Chorwatki odpowiedziała Alexis Hornbuckle, ale chwilę potem po dwa punkty dołożyły Cierra Burdick oraz Taisiia Udodenko, wyprowadzając Ślęzę na prowadzenie 32:20. Artego najlepszy moment w tej części spotkania miało w okolicach czwartej minuty, gdy najpierw za trzy trafiła Julie McBride, a chwilę potem rozgrywająca bydgoszczanek znalazła Draganę Stanković, a ta nie pomyliła się z półdystansu. Trener Arkadiusz Rusin nie poprosił jednak o przerwę, pozwalając swoim zawodniczkom wyjść z tych tymczasowych opresji.
Wrocławianki spisały się na miarę możliwości, najpierw dwa punkty zdobyła Marissa Kastanek, a potem akcję 2+1 skutecznie zakończyła Taisiia Udodenko i Ślęza odbudowała 12 punktów przewagi. Kolejną akcję trzypunktową przeprowadziła chwilę później Cierra Burdick, odpowiadając na cztery oczka dla Artego. Bydgoszczanki pomimo ambitnych starań nie były w stanie na dłużej utrzymać wyniku poniżej 10 punktów różnicy pomiędzy obiema drużynami i taki dystans utrzymał się do przerwy. Ostatnim akcentem drugiej kwarty były dwa rzuty osobiste Dikeoulakou, które podwyższyły prowadzenie 1KS-u na 45:31.
Po wznowieniu gry do ataku zabrały się koszykarki z Bydgoszczy. Dwa punkty zdobyła Dragana Stanković, potem lay-up i trójkę dołożyła Elżbieta Międzik. To jednak zmniejszyło straty o jedynie trzy punkty, bowiem jeden z dwóch rzutów osobistych wykorzystała Taisiia Udodenko, a kolejną trójkę rzuciła Elina Dikeoulakou. Wrocławianki odparły zryw Artego i prowadzone przez mającą znakomicie ustawiony celownik Dikeoulakou. Łotyszka trafiła po raz kolejny z dystansu, podwyższając prowadzenie na 55:40. Po tym, jak chwilę później Cierra Burdick nie pomyliła się spod kosza, Ślęza objęła najwyższe prowadzenie w spotkaniu – 57:40.
Czas uciekał, a Artego długo nie miało pomysłu na to, jak jednocześnie napędzić swoją ofensywę i zatrzymać atak Ślęzy. Dopiero sześć punktów z rzędu zdobyła Tamara Radocaj obudziło bydgoszczanki i dało sygnał do odrabiania strat. Dwa oczka z linii dołożyła Alexis Hornbuckle, potem lay-up wykorzystała Elżbieta Międzik i zrobiło się 59:50. Jednak po raz kolejny trener Rusin postanowił nie interweniować, a jego zawodniczki ponownie poradziły sobie ze stojącym przed nimi wyzwaniem. Końcówka trzeciej kwarty to kolejno: celny osobisty Udodenko, skuteczne wejście pod kosz Burdick oraz rzut Terezii Palenikovej równo z syreną kończącą tę część spotkania. Jako że Artego odpowiedziało jedynie punktami Morrison, Ślęza ponownie prowadziła ponad 10 oczkami, konkretnie 64:52.
Przewaga urosła o jeszcze jeden punkt gdy Karina Szybała trafiła trójkę w odpowiedzi na kolejny rzut Ziomary Morrison. Kolejne oczko dołożyła Dikeoulakou kontrując lay-up Tamary Radocaj rzutem za trzy punkty. Na osiem minut przed końcem Ślęza prowadziła 70:56, a trener Herkt poprosił o czas. Przez kolejne 90 sekund punktów zabrakło. Przełamanie dała Hornbuckle, a niewiele później dwa punkty zdobyła Elżbieta Międzik. Potencjalny comeback na chwilę stłumiła Dikeoulakou swoją szóstą trójką w meczu. Bydgoszczanki musiały postawić wszystko na jedną kartę i spod kosza nie pomyliła się Stanković, a chwilę potem z dystansu przymierzyła Międzik. Serię przedłużyła Julie McBride rzutem z półdystansu, a passę 8:0 zwieńczyła Hornbuckle trafiając jeden z dwóch osobistych. Błyskawicznie zrobiło się 73:68 i w hali wrocławskiej AWF zapanowała nerwowa atmosfera.
Oddech wszystkim kibicom przywróciła Terezia Palenikova wykorzystując lay-up na dwie minuty przed końcem meczu. Po przerwie dla trenera Herkta Stanković i Palenikova wymieniły się stratami, potem serbska środkowa przestrzeliła rzut za dwa, a Dikeoulakou pomyliła się przy trójce, która z pewnością pozbawiłaby Artego wszelkich nadziei. Tę w serca reszty zespołu oraz kibiców bydgoskiego zespołu wlała Ziomara Morrison, na 38 sekund przed końcem trafiając na 70:75. Błąd popełniła Daria Marciniak i bydgoszczanki stanęły przed szansą na zmniejszenie strat nawet do dwóch punktów, ale Terezia Palenikova przechytrzyła Morrison, przechwytując piłkę i rozpoczynając końcowe odliczanie.
Artego starało się jeszcze faulować, ale Taisiia Udodenko nie pomyliła się z linii rzutów osobistych i przy stanie 77:70 na siedem sekund przed końcową syreną wszystko było jasne. Ślęza uniknęła powtórki z zeszłego roku, kiedy prowadząc 2:0 przegrała trzy kolejne mecze z Artego i czwarty sezon z rzędu awansowała do półfinałów EBLK. Artego na tym etapie rozgrywek zabraknie po raz pierwszy od sezonu 2011/12.
Ślęza Wrocław – Artego Bydgoszcz 77:70 (26:18, 19:13, 19:21, 13:18)
Ślęza: Dikeoulakou 26, Udodenko 18, Burdick 14, Palenikova 9, Szybała 6, Miletić 2, Kastanek 2, Colson, Marciniak 0, Dobrowolska, Kaczmarska DNP.
Artego: Międzik 16, Stanković 14, Radocaj 13, Morrison 12, Hornbuckle 8, McBride 5, Poboży 2. Szott-Hejmej, Kocaj, Kuczyńska DNP.