Nowy termin meczu Ślęza Wrocław – VBW Arka Gdynia

Informujemy o zmianie terminu meczu Ślęza Wrocław – VBW Arka Gdynia.

Mecz 17. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet pierwotnie zaplanowany był na niedzielę, 23 stycznia. Spotkanie zostało przełożone ze względu na konflikt terminów ze spotkaniem Arki w Eurolidze, którego termin również musiał ulec zmianie. Arka zagra na wyjeździe z Familią Schio 22 stycznia.

Nowy termin starcia Ślęzy z obecnymi mistrzyniami Polski to środa, 2 marca o godz. 18:30.

 

Dominique Wilson odeszła ze Ślęzy Wrocław

Dominique Wilson nie jest już koszykarką Ślęzy Wrocław. Decyzją klubu kontrakt z 27-letnia obwodową został rozwiązany za porozumieniem stron.

Zawodniczka z USA wystąpiła w 11 oficjalnych meczach Ślęzy. W pierwszych siedmiu notowała średnio 20.3 punktu, 5 zbiórek oraz 5.6 asysty, trafiając 41 proc. rzutów. Na przełomie listopada i grudnia opuściła dwa spotkania z powodu urazu. Po powrocie do gry jej wskaźnik EVAL ani razu nie przekroczył 10 – dla porównania na starcie sezonu za każdym razem był wyższy niż 15. W spotkaniu Ślęza Wrocław – Enea AZS Politechnika Poznań decyzją trenera nie zagrała ani minuty.

Ostatecznie Wilson kończy pobyt we Wrocławiu ze statystykami na poziomie 17.1 punktu, 4.1 zbiórki i 4.6 asysty.

Dziękujemy Dominique Wilson za reprezentowanie żółto-czerwonych barw przez ostatnie pięć miesięcy. Klub prowadzi obecnie intensywne działania w celu sprowadzenia nowej zawodniczki. O ewentualnych transferach będziemy informować w stosownym czasie.

,

Pierwsza połowa przekreśliła szanse PZU Ślęzy II

W meczu 14. kolejki I ligi kobiet koszykarki PZU Ślęzy II Wrocław przegrały z AZS AJP II Gorzów Wielkopolski 49:75. O losach spotkania zadecydowała spora różnica po pierwszej połowie.

Już po trzech minutach było 9:3 dla gospodyń, które skutecznie forsowały defensywę zespołu prowadzonego przez Jarosława Krysiewicza. Minutę później gorzowianki dołożyły kolejne siedem punktów i sytuacja PZU Ślęzy II stała się bardzo zła.
Wrocławianki za sprawą Adrianny Ryng wreszcie się przełamały i zdołały zmniejszyć nieco stratę, ale i tak na koniec pierwszej kwarty wynosiła ona dziewięć punktów.

Po wznowieniu gry koszykarki z Gorzowa potrzebowały chwili, żeby się rozkręcić, ale gdy weszły na odpowiednie obroty, to zdobyły 12 punktów bez odpowiedzi. Młode żółto-czerwone spudłowały dziewięć rzutów z gry z rzędu, popełniając w międzyczasie cztery straty. To pozwoliło gospodyniom wyjść na 23 punkty prowadzenia. Serię przerwała Katarzyna Zieniewicz dwoma rzutami osobistymi, ale ich rywalki zdobyły kolejne siedem punktów z rzędu, doprowadzając do stanu 44:16. Wrocławianki zakończyły pierwszą połowę wynikiem 7:2, co przywróciło różnicę 23 oczek.

Trzecia i czwarta kwarta to wyrównane minuty pod względem wyniku, ale gra na granicy remisu to za mało, żeby zawodniczki 1KS-u mogły pomyśleć o powrocie do rywalizacji.

Po raz kolejny o wysokiej porażce decydują momenty, w których koszykarki PZU Ślęzy II mają przestój w ataku i nie potrafią zatrzymać rywalek po drugiej stronie parkietu. Nie pomogła także dwukrotnie gorsza skuteczność z gry (23.6 proc wrocławianek, 47.5 proc. zawodniczek z Gorzowa). Kolejny mecz koszykarek z Wrocławia odbędzie się 20 stycznia w Krakowie – wtedy to żółto-czerwone zagrają z przewodzącą tabeli AZS-em Politechniką Koroną.

Enea AZS AJP II Gorzów Wlkp. – PZU Ślęza II MOS Wrocław 75:49 (25:14, 21:9, 14:14, 15:12).
Enea AZS AJP II: Lebiecka 21, Kozłowska 17, Michniewicz 15, Maćkowiak 8, Kurkowiak 8, Ryzińska 6, Pytel 0, Dyja 0, Piątek 0, Kamińska 0, Piórkowska 0.
PZU Ślęza II: Mielnicka 19 (10 zbiórek), Pająk 8, Ryng 8, Czymerska 5, Zieniewicz 4, Dubiel 3, M. Skowron 2, A. Skowron 0, Boreczek 0, Harasimów 0, Szarszaniewicz 0. Łukasik DNP.

„Wróciła dziewczynom frajda z grania”

Prezentujemy zapis konferencji prasowej po meczu Ślęza Wrocław – Enea AZS Politechnika Poznań, w którym wrocławianki wygrały 86:81.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): Gratuluję zwycięstwa swojemu zespołowi. Z pewnością do przerwy słabo wyglądaliśmy w defensywie. Później troszeczkę zmieniliśmy obronę i już mniej było problemów. Straty w ataku – 19 strat – nie były nam potrzebne. Ale przede wszystkim w ataku po kilku meczach znowu było widać, że jest zespołowość, że wróciła dziewczynom frajda z grania. To jest dla nas najważniejsze. Jeżeli ktoś jest na boisku i tę piłkę przytrzymuje, to wtedy nie ma radości z grania. Dzisiaj w ataku wyglądało to dobrze, oprócz tych strat. Wiedzieliśmy, że mamy małe problemy przed meczem. Wiedzieliśmy, że Poznań ma niski skład i nową zawodniczkę. Nie mieliśmy za dużo informacji na temat tego, jak się na nią przygotować, dlatego ta pierwsza połowa była streetballowa, ale najważniejsze, że notujemy kolejne zwycięstwo.

Anna Jakubiuk (zawodniczka Ślęzy): Chciałabym pogratulować zespołowi z Poznania walki do samego końca. Nie był to łatwy mecz, tym bardziej, że grałyśmy znowu falami. Wychodziłyśmy na prowadzenie, a potem, jak powiedział trener, kilka głupich strat i rywalki nas doganiały. Cieszy mnie, że fajnie chodziła piłka w ataku, że dzieliłyśmy się nią. Jestem zadowolona z wygranej, ale teraz już będziemy szykować się do następnego spotkania.

Grzegorz Zieliński (trener Enei AZS-u): Gratulujemy Ślęzie zwycięstwa, mecz był dobrym widowiskiem. Ślęza wykorzystała maksymalnie to miejsce, w którym miała przewagę. Nie mogliśmy się przeciwstawić w obronie pod samym koszem, ale w tym zestawie zagraliśmy pierwszy mecz, nawet nie zdążyliśmy potrenować. Jest to element, nad którym będziemy bardzo mocno pracować. Cieszę się, że moje dziewczyny zagrały odważną koszykówkę w ataku. Bardzo dobry mecz w wykonaniu KK [Michaeli Houser – red.], rzuty za trzy punkty, asysty. Pierwszy mecz Chennedy Carter, która w Polsce jest 24 godziny. Przyleciała z Teksasu i jest w okresie adaptacji fizycznej, ale pokazała, że jest graczem zespołowym i pomoże nam bardzo.

Michaela Houser (zawodniczka Enei AZS-u): Nasza drużyna dała dzisiaj z siebie wszystko. Myślę, że jeżeli odniesiemy w końcu to bardzo potrzebne nam zwycięstwo, wszystko się odmieni. Jestem dumna ze swojego zespołu, trzymałyśmy się razem, dokonywałyśmy odpowiednich korekt, gdy były one konieczne. Niestety nie miałyśmy na końcu tego jednego zrywu, który dałby nam wygraną.

Ślęza Wrocław pokonuje Eneę AZS Poznań po strzelaninie

Koszykarki Ślęzy Wrocław pokonały Eneę AZS Politechnikę Poznań 86:81 i powróciły na fotel liderek Energa Basket Ligi Kobiet.

Już pierwsze chwile pokazały, że obie drużyny mają znakomicie ustawione celowniki. W trzy minuty zrobiło się 10:5 dla Ślęzy i trener Grzegorz Zieliński poprosił o czas, który przyniósł pożądany efekt. Jego podopieczne potrzebowały 120 sekund żeby zdobyć 11 punktów, a przy zaledwie pięciu oczkach Ślęzy w połowie pierwszej kwarty prowadziły właśnie przyjezdne. W tym fragmencie meczu wpadło aż pięć rzutów trzypunktowych. Nie potrzeba było wiele czasu, żeby drogę do kosza znalazły kolejne trójki – celnymi próbami dystansowymi popisały się Julia Drop i Michaela Houser, dla której był to już trzeci taki rzut. Niemniej w drugich pięciu minutach kwarty otwierającej spotkanie tempo opadło, obie drużyny nie trafiały już tak często, choć i tak ta część meczu zakończyła się wynikiem 26:26.

Wymiana ciosów trwała także w drugiej odsłonie. Żadna ze stron nie była w stanie zbudować sobie bezpiecznego prowadzenia – Ślęza miała wynik 33:28, a po dwóch trójkach Alicji Rogozińskiej w odstępie 30 sekund zrobiło się 33:34. Wrocławianki w końcu zdołały odskoczyć rywalkom, od wyniku 35:38 wygrywając fragment meczu 15:6. Każda z zawodniczek obecnych na parkiecie dołożyła swoją cegiełkę do stworzenia tej przewagi, nie było potrzeby wzięcia na siebie odpowiedzialności przez tylko jedną koszykarkę.

Ale po przerwie zamiast budować prowadzenie, żółto-czerwone nieomal je roztrwoniły – poznanianki zdobyły siedem oczek z rzędu, zmniejszając swoje straty do jednego punktu. Nieco oddechu zawodniczkom 1KS-u dały celny rzut Wiktorii Kuczyńskiej i trójka Julii Drop, która nastąpiła minutę później. Rywalki jednak regularnie znajdowały sposób na sforsowanie defensywy zespołu ze stolicy Dolnego Śląska, dlatego też wynik oscylował na granicy 1-2 posiadań różnicy. Ten stan utrzymał się aż do końca trzeciej kwarty.

Na starcie czwartej kwarty na fali wznoszącej znajdowała się Ślęza – dwa punkty zdobyła Patricia Bright, trójkę trafiła Julia Drop, a swoje dwa oczka dołożyła też Anna Jakubiuk. Po stronie zdobyczy gości w tej części meczu wciąż widniało 0, dzięki czemu gospodynie prowadziły już 76:63.

Ale ten, kto myślał, że wszystko jest już jasne, szybko musiał zmienić zdanie. Po jednym z dwóch celnych rzutów osobistych Michaeli Fekete szybko trafiła Chennedy Carter. Po niej za trzy trafiła Houser, a swoje trzy punkty dołożyła też Carter. I tym sposobem z 77:63 zrobiło się 77:71. Na szczęście dla wrocławianek, ponownie zdołały przełamać passę punktową rywalek w odpowiednim momencie. Po akcjach Bright i Jakubiuk żółto-czerwone powróciły na 10 oczek różnicy. Oczywiście na chwilę, bo ich rywalki dołożyły wszelkich starań, żeby emocje były w tym meczu do końca.

Dwa szybkie rzuty spod kosza oddała Weronika Piechowiak, potem sędziowie odgwizdali przewinienie niesportowe Julii Drop. Jovana Popović trafiła dwa osobiste, ale Carter spudłowała trzypunktowy rzut na 80:81. Po drugiej stronie parkietu nie pomyliła się Fekete i choć już w kolejnej akcji Carter skutecznie weszła pod kosz, to zmniejszyła straty z 6 do 4 oczek. Poznaniankom zabrakło odpowiedzi na trzypunktowy rzut słowackiej podkoszowej, który przesądził o zwycięstwie Ślęzy. Celne osobiste Houser ustaliły tylko wynik.

Po czterech meczach, w których skuteczność Ślęzy w najlepszym wypadku wynosiła 41.2 proc, w sobotni wieczór była na poziomie 51.2 proc. Wrocławianki wykorzystały swoją przewagę pod koszami, wygrywając zbiórki 43:29 i zdobywając o 18 punktów więcej w strefie podkoszowej. Bolączką było aż 18 popełnionych strat, co przeszkadzało żółto-czerwonym w złapaniu odpowiedniego rytmu. Za tydzień, podczas wyjazdowych derbów z BC Polkowice, zespół prowadzony przez Arkadiusa Rusina będzie musiał wyeliminować jak najwięcej mankamentów. Walka z wicemistrzyniami Polski to już zupełnie inny kaliber.

Ślęza Wrocław – Enea AZS Politechnika Poznań 86:81 (26:26, 24:18, 19:19, 17:18).
Ślęza: Bright 25, Drop 20, Fekete 15, Jakubiuk 14, Jasnowska 5, Kuczyńska 5, Stefańczyk 2. Jasińska, Szajtauer, Wilson DNP.
Enea AZS: Carter 20, Houser 19, Marciniak 11, Popović 11, Piechowiak 6, Rogozińska 6, Liubiniets 5, Demczur 3. Jędrzejczak, Jarecka DNP.