Wygraliśmy w Polkowicach. W środę bój o finał!

Koszykarki Ślęzy w efektowny sposób pokonały na wyjeździe CCC Polkowice 71:52 w czwartym meczu półfinału play-off Basket Ligi Kobiet. Tym samym w rywalizacji do trzech zwycięstw jest remis 2-2 i o awansie do finału zdecyduje piąte spotkanie, które odbędzie się w najbliższą środę we Wrocławiu.

Do niedzieli rywalizacja dwóch dolnośląskich drużyn była bardzo wyrównana. Wcześniejsze mecze kończyły się niewielką różnicą, jednak tym razem przewaga Ślęzy była zdecydowana. Wrocławianki rozegrały świetne spotkanie, zwłaszcza w defensywie. Wszelkie atuty CCC zostały zneutralizowane. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie polkowiczanki były w stanie zdobyć zaledwie 17 punktów.
Demontaż CCC rozpoczęła Marissa Kastanek. Amerykanka zdobyła siedem pierwszych punktów w spotkaniu, co było zwiastunem dobrej gry i jej, i całego zespołu. Polkowiczanki już na starcie zderzyły się z wrocławską ścianą. Dobra obrona Ślęzy zmuszała rywalki do częstych rzutów za trzy. W pierwszej kwarcie polkowiczanki próbowały sześć razy, nie trafiły ani razu (w całym meczu 0/14). Popełniły też aż 22 straty, dwa razy więcej niż żółto-czerwone.
Ślęza zaś raz za razem trafiała do kosza, i spod samej obręczy, i z dystansu. Do Marissy Kastanek dołączyły następne zawodniczki. Kolejne świetne spotkanie rozgrywała Sharnee Zoll-Norman. MVP sezonu zasadniczego miała w sobie mnóstwo energii, którą pożytkowała po obu stronach boiska. Dla przykładu na kilka sekundy przed końcem trzeciej kwarty zdobyła dwa punkty, po czym zdążyła jeszcze przechwycić piłkę na polu ataku i wymusić faul, po którym wykorzystała dwa rzuty wolne.
Zadziwiały także inne wrocławianki, choćby Kateryna Rymarenko. W czwartej kwarcie Ukrainka najpierw popisała się efektownym blokiem z pomocy, a po chwili trafiła za trzy w kontrze. Warto podkreślić też kolejne dobre zawody Agnieszki Kaczmarczyk, udane zmiany Kourtney Treffers i Magdaleny Koperwas, a także fakt, że aż 29 minut na parkiecie spędziła młoda wrocławianka Zuzanna Sklepowicz. Mimo wielkiej presji związanej z półfinałem play-off spisała się bardzo dobrze.
W efektownym zwycięstwie Ślęzy nie przeszkodziły nawet faule. Za pięć przewinień przed końcem spotkania boisku opuściły Agnieszka Kaczmarczyk, Marissa Kastanek i Nikki Greene. Ostatecznie Ślęza pokonała na wyjeździe CCC 71:52, choć w pewnym momencie prowadziła różnicą aż 26 punktów.
O awansie do finału zdecyduje piąty mecz, który odbędzie się w środę (12 kwietnia) we Wrocławiu (początek o godz. 19:00). Pewna gry o złoto jest już Wisła Can-Pack, która w niedzielę pokonała na wyjeździe Artego Bydgoszcz 68:60 (po dogrywce) i w serii play-off 3-1.
CCC Polkowice – Ślęza Wrocław 52:71 (5:19, 12:18, 14:20, 21:14)
CCC: Isabelle Harrison 13, Raisa Musina 9, Marija Rezan 7, Weronika Gajda 7, Magdalena Leciejewska 7, Ewelina Gala 4, Walerija Musina 2, Mariona Ortiz 2, Angelika Stankiewicz 1, Jamierra Faulkner, Magdalena Idziorek, Magdalena Urbaniak.
Ślęza: Sharnee Zoll-Norman 20, Marissa Kastanek 16 (1), Kateryna Rymarenko 15 (3), Agnieszka Kaczmarczyk 9, Kourtney Treffers 5 (1), Zuzanna Sklepowicz 4 (1), Magdalena Koperwas 2, Agnieszka Majewska, Nikki Greene.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-2. Kolejny mecz: środa (12 kwietnia) o godz. 19:00 we Wrocławiu.

„Nasza defensywna układanka posypała się”

Oto, co po sobotnim meczu w Polkowicach powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Gratuluję zespołowi z Polkowic. Dziewczyny z CCC do końca się nie poddały. W ciągu dziesięciu minut rozsypaliśmy naszą układankę defensywną, którą mieliśmy na ten mecz. W ostatniej kwarcie zagraliśmy bardzo słabo. Szacunek dla trenera Polkowic za zwycięstwo. Za godzinę jednak wszystko wróci do normy. Przeanalizujemy to na spokojnie, jutro mamy kolejny mecz, w którym zagramy o zwycięstwo.

Zuzanna Sklepowicz (zawodniczka Ślęzy): – Przez trzy kwarty graliśmy bardzo dobrze, ale w ostatniej wszystko zaprzepaściłyśmy. Gra toczy się dalej. Jutro mamy kolejny mecz. Na pewno się nie poddamy. Wyjdziemy na parkiet i będziemy się bić o zwycięstwo.

Maros Kovacik (trener CCC): – To były bardzo trudny mecz. Byliśmy wyłączeni przez trzy kwarty, mieliśmy ogromne problemy z defensywą. O naszym zwycięstwie zdecydowały dwie kluczowe rzeczy – publiczność, która była niesamowita, oraz nasza gra w ostatniej kwarcie. Lera (Walerija Musina – dop. red.) dała nam energię. Rzuciła dziewięć punktów z rzędu i dziewczyny uwierzyły, że mogą odwrócić losy meczu. To był kluczowy moment. Pamiętajmy jednak, że jutro będzie inny mecz, jeszcze trudniejszy. Trzeba zapomnieć o tym, co się dziś wydarzyło i skupić na przygotowaniach do jutrzejszej batalii.

Ewelina Gala (zawodniczka CCC): – Cieszy bardzo to, że udało się wyjść z bardzo ciężkiej sytuacji. Przegrywałyśmy trzy kwarty i to Wrocław kontrolował ten mecz. Odwróciliśmy jego losy i to jest powód do wielkiej dumy. Jutro mamy kolejny pojedynek i trzeba szybko zapomnieć o tym, co było dziś. Prowadzimy, ale walka o finał trwa dalej.

CCC Polkowice bliżej finału ekstraklasy

Bardzo dobra gra przez trzy kwarty nie wystarczyła koszykarkom Ślęzy do pokonania na wyjeździe CCC w trzecim meczu półfinału play-off Basket Ligi Kobiet. Mimo kilkunastopunktowego prowadzenia wrocławianek, ze zwycięstwa cieszyły się polkowiczanki, które w rywalizacji do trzech zwycięstw objęły prowadzenie 2-1.

Przez 30 minut Ślęza realizowała swój plan na to spotkanie bez zarzutu. Wrocławianki przede wszystkim bardzo dobrze broniły. Dość powiedzieć, że w trzech pierwszych kwartach pozwoliły rywalkom rzucić 9, 17 i 14 punktów. Ciężkie życie miała Jamierra Faulkner, rozgrywająca CCC, od której najwięcej zależy w grze polkowiczanek.

Po drugiej stronie boiska wrocławianki punktowały rywalki. Przewaga nie rosła w szybkim tempie, ale dość konsekwentnie. Na półmetku Ślęza prowadziła ośmioma punktami. Po zmianie stron podopieczne Arkadiusza Rusina odskoczyły nawet na 13 punktów. W trzeciej kwarcie wychodziło im niemal wszystko. Równo z syreną trafiła Sharnee Zoll-Norman. Nawet gdy do końca akcji miały tylko jedną sekundę, to potrafiły zdobyć punkty po wcześniejszych wskazówkach na czasie swojego szkoleniowca.

Liderem zespołu znów była wspomniana Sharnee Zoll-Norman, która w całym meczu zdobyła aż 19 punktów i 10 asyst. Amerykankę wspierała przede wszystkim Agnieszka Kaczmarczyk. Kolejne zawodniczki także zdobywały ważne punkty, ale jak się później okazało, to było za mało, by odnieść zwycięstwo.

Wobec coraz częstszych problemów z kończeniem akcji ofensywnych, jeszcze większe znaczenie w grze wrocławianek miała defensywa. A ta kompletnie posypała się w czwartej kwarcie. Polkowiczanki zdobyły kilka punktów z rzędu, które wlały w ich serca nadzieję. Niemoc Ślęzy w ataku trwała, a dystans dzielący obie drużyny malał w oczach. CCC zaliczyło serial punktowy 16:0, po którym wyszło na prowadzenie 54:50.

Do końca meczu pozostało jeszcze niespełna pięć minut. Sharnee Zoll-Norman poderwała jeszcze raz swój zespół i doprowadziła do remisu (54:54). Cóż z tego, skoro kolejnych osiem punktów zdobyły polkowiczanki i ostatecznie wygrały 65:60.

Czwarte spotkanie CCC ze Ślęzą w niedzielę w Polkowicach o godz. 19:00. Ewentualny piąty mecz odbędzie się w środę we Wrocławiu.

CCC Polkowice – Ślęza Wrocław 65:60 (9:15, 17:14, 14:21, 25:10)
CCC: Walerija Musina 18, Marija Rezan 13, Magdalena Leciejewska 13, Ewelina Gala 5, Angelika Stankiewicz 4, Weronika Gajda 4, Jamierra Faulkner 4, Isabelle Harrison 2, Raisa Musina 2, Mariona Ortiz.
Ślęza: Sharnee Zoll-Norman 19, Agnieszka Kaczmarczyk 13, Marissa Kastanek 10, Agnieszka Skobel 7, Nikki Greene 5, Zuzanna Sklepowicz 4, Kateryna Rymarenko 2, Agnieszka Majewska, Kourtney Treffers.

Walka o finał przenosi się do Polkowic

Zapowiada się niezwykle gorący koszykarski weekend. W sobotę i niedzielę (oba mecze o godz. 19:00, transmisje w TVP Wrocław) Ślęza będzie walczyć w Polkowicach z CCC o awans do wielkiego finału Basket Ligi Kobiet. Na razie w rywalizacji do trzech zwycięstw jest remis 1-1.

Po dwóch meczach we Wrocławiu nie sposób stwierdzić, kto jest bliżej gry o złoto. Faktem jest, że CCC wywalczyło sobie przewagę parkietu i stoi przed szansą zakończenia rywalizacji przed własną publicznością. Ślęza ma zgoła odmienne plany. Jeśli żółto-czerwonym nie uda się wygrać dwa razy w Polkowicach, to chciałyby przynajmniej, aby rywalizacja jeszcze raz powróciła do Wrocławia na piąty mecz.

– CCC odebrało nam przewagę własnego parkietu, ale my w tym sezonie już wielokrotnie udowadnialiśmy, że potrafimy grać na wyjazdach u mocnych przeciwników – zaznacza Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy. – Tak było choćby w Krakowie, czy w Polkowicach, a więc na terenie drużyn, które przed sezonem były traktowane za wyżej rozstawione niż my. Teraz musimy to powtórzyć, nadal chcemy walczyć o finał – dodaje szkoleniowiec.

Spotkania we Wrocławiu pokazały, że w półfinale spotkały się dwa bardzo wyrównane zespoły. W sobotę CCC wygrało, zdobywając zwycięskie punkty na 0,4 sekundy przed końcem. Dzień później górą była Ślęza (62:52), ale każda z drużyn była na prowadzeniu przez niemal dokładnie taki sam czas. Wydaje się, że jedni i drudzy nie mają przed sobą tajemnic i ciężko będzie czymś zaskoczyć rywala. Co może być zatem kluczowe w Polkowicach?

– Bardzo ważna będzie dyspozycja dnia. W drugim meczu we Wrocławiu, gdy nasza obrona funkcjonowała tak jak należy, rywalkom trudno zdobywało się punkty. Gdy przytrafi nam się rozluźnienie, to ciężko będzie o wyrównaną walkę, na remisie. Wtedy trzeba gonić wynik, a to kosztuje sporo sił. Ważne, żeby w obu najbliższych meczach zagrać z należytą koncentracją i realizować wszystkie założenia. Do tego trzeba być skutecznym, to będą klucze – mówi trener Arkadiusz Rusin.

Drużyna Ślęzy przystąpi do rywalizacji w Polkowicach w pełnej gotowości. Wszystkie zawodniczki są zdrowe, nikt nie narzeka na urazy. Razem z drużyną będzie także Agnieszka Śnieżek, która od kilku miesięcy pauzuje przez zerwane więzadła krzyżowe.

Oba najbliższe spotkania CCC – Ślęza rozpoczną się o godz. 19:00 i będą transmitowane w TVP Wrocław, na www.wroclaw.tvp.pl oraz w aplikacji mobilnej TVP Stream.

Transmisje z meczów w Polkowicach

Mamy dobrą wiadomość dla tych kibiców, którzy nie zdążyli zapisać się na wyjazd na mecze naszych koszykarek w Polkowicach. Oba spotkania będzie można na żywo obejrzeć w telewizji.

I sobotnie, i niedzielne pojedynki rozpoczną się o godz. 19:00. Transmisję będzie można obejrzeć na TVP Wrocław, na stronie www.wroclaw.tvp.pl oraz w aplikacji mobilnej TVP Stream. Bądźcie z nami, potrzebujemy każdego wsparcia. W półfinałowej rywalizacji z CCC jest remis 1-1. Do finału awansuje ta drużyna, która wygra trzy razy.