Arkadiusz Rusin: „W cztery minuty wypadliśmy za burtę”
Oto, co po meczu CCC Polkowice – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Gratuluję zespołowi z Polkowic. Odniósł zasłużone zwycięstwo. Jestem po części zadowolony z gry mojej drużyny, bo wyglądała dużo lepiej niż w Toruniu. Była walka, było dużo chęci, a w Toruniu zespół przeszedł obok meczu. Wiadomo, że jesteśmy bez Marissy Kastanek, najlepszej strzelczyni. Nie mogła grać Elina Dikeoulakou, z nią byłoby łatwiej. Plan był taki, aby zatrzymać CCC na około 55-58 punktach. Ta piątka, która zaczynała dzisiejsze spotkanie, a potem dwie zawodniczki w rotacji realizowały założenia taktyczne, ale cztery minuty gry wyrzuciły z nas za burtę. Podejmowane były bezsensowne decyzje, dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Jeżeli dziewczyny chcą dostawać szansę, to bez względu na to, kto jest naszym przeciwnikiem, ich gra musi wyglądać zdecydowanie lepiej. Nie może być tak, że Sharnee dwoi się i troi, żeby ciągnąć grę i wynik, a kiedy chce, żeby ktoś w dwóch, czy trzech akcjach przeprowadził za nią piłkę na połowę ataku, to okazuje się, że ten ktoś jest na etapie przedszkola.
Janis Ndiba (zawodniczka Ślęzy): – W pierwszej połowie graliśmy przez wiele minut dobrze. Popełniałyśmy błędy, ale byłyśmy w grze. W drugiej połowie pozwoliłyśmy rywalkom zdobyć dużo punktów, także z kontrataku. Dużo traciliśmy na takich „małych rzeczach”, jak na przykład przestrzelone rzuty wolne. Musimy być lepsze jako zespół, bez tego trudno myśleć o zwycięstwach.
Maros Kovacik (trener CCC): – To nie było łatwe spotkanie dla nas. Była przerwa na mecze kadry, doszły do nas nowe zawodniczki. Zespół jest zupełnie inny niż ten, który prowadziłem tutaj przed rokiem, a czasu na pracę było mało. Pokazaliśmy, że radzimy sobie z takimi sytuacjami, fani dali nam wielkie wsparcie, dziękuję za to. Drużynie z Wrocławia gratuluję walki i dziękuję za dobre widowisko. Jesteśmy na początku drogi. Dziś za dużo było w naszej grze falowania. Mam nadzieję, że w kolejnych tygodniach będziemy w stanie grać na stałym poziomie przez 40 minut.
Magdalena Leciejewska (zawodniczka CCC): – Derby rządzą się własnymi prawami. Pierwszy mecz na ich terenie był ciężki i dziś też tak było. Ja się cieszę ze zwycięstwa i z gry. Na początku ten mecz nie wyglądał tak jak chciałyśmy, ale w miarę upływu czasu było lepiej. Kibicom na pewno się podobało. Cieszę się, że w drugiej kwarcie zmieniłyśmy obronę i to przyniosło skutki. Cieszę się także, że każda zawodniczka wchodząc na parkiet dawała coś od siebie. Gratuluję Ślęzie wspaniałej walki. Widać, że idziemy w dobrym kierunku, jesteśmy jednością. To bardzo ważne i nastraja optymistycznie.