Wiedzieliśmy, że musimy zostawić na parkiecie absolutnie wszystko

Prezentujemy zapis konferencji po meczu InvestInTheWest Enea AZS-AJP Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław, wygranego przez wrocławianki 63:61.

Arkadiusz Rusin: Cieszymy się niezmiernie z tego zwycięstwa, gratuluję swojemu zespołowi. Gratuluję obu zespołom stworzenia energetycznego widowiska. Być może koszykówka była na wyższym poziomie we Wrocławiu, ale teraz jesteśmy pod ścianą i staramy się wydobyć z nas wszystko, co najlepsze. Gratuluję postawy kibicom, mam nadzieję, że jutro będziemy na dobrej ścieżce, bo wspólnie musimy budować dobrą atmosferę. Krótka pamięć, jak to nauczył mnie trener Kovacik, zapominamy o dzisiaj i szykujemy się na jutro.

Sydney Colson: Dzisiaj zagraliśmy z większym zaangażowaniem i determinacją niż w meczach we własnej hali. Lepiej realizowaliśmy nasze założenia na spotkanie, wiedzieliśmy, że nie mamy nic do stracenia i musimy zostawić na parkiecie absolutnie wszystko. To naprawdę wymagający rywal, teraz musimy odpocząć, obejrzeć video z tego spotkania i jeszcze raz zagrać tak, jak dziś.

Dariusz Maciejewski: Gratuluję trenerowi Rusinowi oraz zespołowi Ślęzy wygranej. W końcówce zadecydowało doświadczenie i pozytywna bezczelność boiskowa. Trzypunktowy rzut Marissy Kastanek przy naszym prowadzeniu pięcioma punktami zapamiętam na długo, bo to była kluczowa akcja tego spotkania. Podbudowała mocno Ślęzę, a nam podcięła skrzydła. Tu wielkiej koszykówki nie ma i nie będzie, tu jest agresywna i dynamiczna gra. Bardzo dobrze się znamy, więc przykładamy więcej uwagi defensywie niż atakowi. Kto ma lepszy dzień, jeżeli chodzi o skuteczność, ten zwycięży w tej serii. Zabrakło nam Ariel, która mogłaby pociągnąć indywidualnymi akcjami tę grę. Nie ma jej, trzeba myśleć o tym, żeby jutro wygrać i na tym się skoncentrować. Bardzo mało czasu na regenerację i przygotowanie, przed nami ciężka noc.

Agnieszka Fikiel: Gratuluję Ślęzie wygranej. Spodziewaliśmy się, że to będzie trudny mecz i czeka nas walka o każdą piłkę i tak to właśnie wyglądało. W końcówce wydarzenia nie poszły po naszej myśli. Jutro jest nowy dzień i nowy mecz. Będziemy walczyć dalej i myślę, że wszystko skończy się dla nas pozytywnie.