Trener Rusin: „Widać symptomy lepszej gry” (WIDEO)
Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.
Leszek Marzec (trener JAS-FBG Zagłębia): – Gra przeciwko mistrzowi Polski to na pewno dla nas zaszczyt, ale jesteśmy w trudnej sytuacji zdrowotnej. Do Wrocławia nie przyjechała Egle Siksniute, nasza podstawowa środkowa. Inne zawodniczki były chore, ale to nas nie tłumaczy. Mieliśmy ograniczony skład, a także możliwość rotacji. Dziękuję dziewczynom za to, że naprawdę były dobre momenty w naszej grze. Wiadomo, że Ślęza jest mistrzem, ma bardzo dobry skład, jest bardzo dobrze prowadzona. Dzisiejszy wynik odzwierciedla tę sytuację. Uważam, że poziom meczu był momentami bardzo dobry. Trzeba się uczyć od mistrza. Jesteśmy zadowoleni, że w tak okrojonym składzie były fragmenty dobrej gry w naszym wykonaniu. Naszym zadaniem jest walka z innymi zespołami niż Ślęza.
Naketia Swanier (zawodniczka JAS-FBG Zagłębia): – Gratulacje dla zespołu z Wrocławia. Tak, jak trener powiedział, nasza środkowa jest chora. Kilka innych zawodniczek również było chorych. Nie mieliśmy dziś głębi składu, ale walczyłyśmy całkiem nieźle. W drugiej połowie nie trafiłyśmy tak dużo rzutów jak w pierwszej. Wrocław zbierał piłki i dobrze biegał do kontry, ale zrobiłyśmy to, co mogłyśmy. Gratulacje dla Ślęzy i powodzenia w dalszych rozgrywkach.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Udało nam się zrealizować kilka rzeczy. To było kolejne spotkanie, w którym biegaliśmy do kontry. Szybki atak zaczyna wyglądać tak, jak na początku sezonu. Na późniejszym etapie sezonu mieliśmy przestój. W czasie przerwy w rozgrywkach na kadrę zmieniliśmy trochę pracę i to w tej chwili jest widoczne.
Od razu uprzedzam pytanie – z Agnieszką Kaczmarczyk jest wszystko w porządku, nie jest kontuzjowana. Jest w tym momencie w trochę innym rytmie treningowym. Wcześniej była na zgrupowaniu kadry, nie mogła wykonać pewnej pracy motorycznej. Na tym się teraz skupiamy. Była dziś do dyspozycji, ale udało nam się zagrać bez niej.
Za trzy dni kolejny mecz, czwarty w ciągu dwóch tygodni. Jak widać, są symptomy lepszej gry, są rzeczy, które musimy poprawić. Myślę, że będą one wyglądać lepiej. Nasza gra na obronę strefową musi być trochę bardziej opanowana. Były bardzo dobre akcje, dobre momenty – zwłaszcza między zawodniczkami wysokimi – ale czasami niepotrzebnie szukaliśmy rzutu. Jak tylko zagraliśmy do środka i na zewnątrz, to były łatwe pozycje.
Tijana Ajduković (zawodniczka Ślęzy): – Myślę, że wracamy do swojego rytmu gry z początku sezonu. Mamy jeszcze miesiąc do play-offów, na to, żebyśmy były jeszcze lepsze. Jesteśmy na drodze, którą powinnyśmy dalej podążać.