Spojrzenie w liczby: Enea AZS Poznań
Prezentujemy 10 interesujących statystyk z meczu Ślęza Wrocław – Enea AZS Poznań, w którym wrocławianki zwyciężyły 83:59.
1 – pierwszy raz w tym sezonie wszystkie zawodniczki Ślęzy, które zostały wpisane do protokołu zdobyły chociaż jeden punkt. Kropkę nad i postawiła Agata Dobrowolska na 56 sekund przed końcem spotkania, kiedy to wykorzystała jeden z dwóch rzutów osobistych.
3 – Marissa Kastanek po raz szósty w sezonie zebrała co najmniej trzy piłki na atakowanej tablicy – tyle samo co cała drużyna Enei AZS-u przez całe spotkanie. Marysia niezmiennie pozostaje najlepiej zbierającą rzucającą w Energa Basket Lidze Kobiet.
8 – w trzeciej kwarcie, która pozwoliła Ślęzie Wrocław zapomnieć o przeciętnej drugiej odsłonie spotkania, defensywa gospodyń stanęła na wysokości zadania. Osiem spudłowanych rzutów oraz osiem strat Enei AZS-u pozwoliło wrocławiankom wygrać tę część meczu 13 punktami i ustanowić najwyższe prowadzenie w meczu – 24 punkty.
11 – ponowny debiut Eliny Dikeoulakou w żółto-czerwonych barwach mógł kibicom przypomnieć… jej pierwsze spotkanie dla Ślęzy. W minioną niedzielę zdobyła 11 punktów, zaś 18 lutego zeszłego roku przeciwko Ostrovii 12 oczek. W lutym potrzebowała jednak dziewięciu rzutów, a przeciwko poznaniankom siedmiu. Fani Ślęzy mogą spokojnie mówić, że Elina wyglądała tak, jakby nigdy z Wrocławia nie odeszła. A to tylko próbka jej umiejętności!
16 – choć Enea AZS w swoich szeregach miała mierzącą 197 centymetrów Khaalię Hillsman, która w pierwszym meczu obu drużyn w Poznaniu zdobyła 16 punktów i zebrała 10 piłek, to Ślęza wygrała batalię pod koszem. I to aż o 16 oczek, trafiając z pomalowanego ze sporą skutecznością 56,3 proc.
20 – pierwszy raz od siedmiu spotkań koszykarki Ślęzy zanotowały 20 asyst w meczu. Ostatni raz udało się to w starciu z Ostrovią Ostrów Wlkp. To zarazem czwarty przypadek w tym sezonie, kiedy wrocławianki osiągnęły ten poziom.
23 – Cierra Burdick dwoiła się i troiła, o czym piszemy poniżej, ale to nie ona zanotowała najlepszy wskaźnik +/- spośród zawodniczek Ślęzy. Ten zaszczyt przypadł w udziale Karinie Szybale. Jej znaczenie dla postawy Ślęzy często wykracza poza pozostałe statystyki, co nie zmienia faktu, że z Kariną na parkiecie wrocławianki były lepsze od przeciwniczek o 23 punkty.
23 – to także liczba punktów, którą koszykarki 1KS-u zdobyły z szybkich ataków. Najlepszy wynik w sezonie, do którego z pewnością przyczyniło się 13 przechwytów (najwięcej w sezonie) i pięć bloków (drugi najlepszy rezultat w trwających rozgrywkach).
35 – żadna z zawodniczek Ślęzy w tym sezonie nie osiągnęła EVAL-u powyżej 30. Aż przyszła Cierra Burdick i wykręciła 35. W kompletnym i niezwykle efektywnym występie amerykańska skrzydłowa zanotowała 21 punktów (75 proc. skuteczności z gry!), 11 zbiórek, sześć asyst, trzy przechwyty i blok. Oby to była zapowiedź znakomitej drugiej rundy w wykonaniu Cierry.
108 – nie tylko Burdick zagrała bardzo dobre spotkanie pod kątem EVAL-u. Po raz pierwszy od meczu z Ostrovią pięć zawodniczek zanotowało dwucyfrowy EVAL, oprócz Burdick były to też Taisiia Udodenko, Marissa Kastanek, Sydney Colson oraz Elina Dikeoulakou. Reszta drużyny także dołożyła swoją cegiełkę, co przełożyło się na index w wysokości 108. Wrocławianki lepiej spisały się tylko… w Poznaniu, gdy zanotowały EVAL 115.