„W play-offach wszystko jest możliwe”

Prezentujemy zapis konferencji po drugim meczu półfinałów Energa Basket Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław a InvestInTheWest Eneą AZS-em-AJP Gorzów Wlkp, w którym gorzowianki wygrały 72:65.

Dariusz Maciejewski: Jestem bardzo dumny z zespołu, zagrał dzisiaj kapitalne zawody. Lały się krew, pot, łzy i jestem wzruszony, bo to jest coś, co nas łączy. To, że jestem dumny, jest bardzo istotne, ale najważniejsze w tym momencie jest zdrowie Ariel. Będzie miała badania i powiem tylko tyle, będąc w Stanach i oglądając Ariel widziałem podobną sytuację. Ona walczy o każdą piłkę, nie odpuszcza w żadnej akcji. Jej grę trzeba pokazywać wszystkim dookoła jako przykład tego, na czym polega sport i walka. Ariel ma w sobie determinację, teraz trzeba trzymać kciuki żeby wszystko było okej.

Laura Juskaite: Tak jak trener powiedział, również jestem dumna z zespołu. Walczyłyśmy jedna za wszystkich, wszystkie za jedną. Dla siebie oraz dla kontuzjowanych zawodniczek. Nie mamy teraz dużej rotacji, ale na parkiecie zostawiłyśmy swoje serca i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa.

Arkadiusz Rusin: Gratulacje dla zespołu z Gorzowa i trenera Maciejewskiego. Na pewno dzisiaj widzieliśmy inną Ślęzę i przez 35 minut graliśmy dobre zawody. Pięć minut drugiej kwarty zadecydowało o tym, że z +7 skończyliśmy na -9. Przegrany fragment 1:17 w takim spotkaniu jest bardzo trudny mentalnie, zwłaszcza schodząc do szatni. To był klucz, z którego się nie podnieśliśmy. Dzisiejsze zawody były lepsze w naszym wykonaniu. Sharnee Zoll oraz Maryia Papova były klasą same dla siebie. My staraliśmy się wykorzystać potencjał, który mamy. Trzeba jednak zachować koncentrację i skupiać się na swoim planie przez 40 minut. Jedziemy na trudny teren, mamy dwie porażki, ale nie poddawaliśmy się przez cały sezon. Jesteśmy nauczeni doświadczeniami z poprzedniego sezonu, że w play-offach wszystko jest możliwe i postaramy się, żeby dalej było możliwe.

Marissa Kastanek: Gratulacje za dobre zwycięstwo. Modlę się za Ariel Atkins, żeby szybko wróciła do zdrowia. To, co najbardziej zwraca moją uwagę w statystykach, to punkty po stratach. Przegrałyśmy tę walkę 7:17, co stanowiło różnicę pomiędzy naszymi zespołami w tym spotkaniu. Tak, jak trener powiedział, w play-offach wszystko jest możliwe. Jesteśmy pod ścianą, przegrywamy 0:2, ale dziwniejsze rzeczy miały miejsce, wciąż możemy wygrać trzy spotkania. Musimy pojechać do Gorzowa i rozegrać dwa dobre mecze, żeby wrócić na własną halę na decydujące starcie.