„Pierwsza połowa ustawiła to spotkanie”

Prezentujemy wypowiedzi po meczu Ślęza Wrocław – Artego Bydgoszcz, w którym koszykarki Ślęzy przegrały 68:75.

Piotr Kulpeksza (asystent trenera Artego): Zagraliśmy dobre spotkanie z wyłączeniem trzeciej kwarty. Wiadomo, że Ślęza słynie z dobrej defensywy i zaskoczyła nas oraz dogoniła. Nasze dziewczyny wykazały hart ducha, odporność psychiczną i w tym najważniejszym momencie skupiły się, trafiły ważne rzuty i wygraliśmy to spotkanie.

Brianna Kiesel (Artego): W drugiej połowie Ślęza wyszła z zupełnie innym nastawieniem, zagrała twardo w obronie, wymuszała straty, atakowała tablice. Szacunek dla rywalek za to, że postawiły twarde warunki, to był ciężki mecz. Życzę powodzenia w pozostałych meczach sezonu.

Arkadiusz Rusin: Gratuluję zespołowi z Bydgoszczy. Zasłużone zwycięstwo. Pierwsza połowa ustawiła to spotkanie, my po prowadzeniu 12:2 myśleliśmy że losy na loterii zostały rozdane, a to dopiero był początek. Nigdy w meczach z Bydgoszczą taka przewaga nie oznaczała, że mecz się kończył, a wręcz przeciwnie. Później do przerwy indywidualne błędy na wysokich graczach rywala – otworzyliśmy Rymarenko i Svaryte na 26 punktów i to była przewaga w ataku. Nie możemy się równać z takim zespołem jak Artego potencjałem ofensywnym, bo tam przewagę mają przeciwnicy. Musimy nadrabiać defensywą, a to zrobiliśmy dopiero po przerwie. Do pewnego momentu w drugiej połowie to spotkanie wyglądało dobrze. Kluczowym momentem była niewykorzystana kontra 3 na 1, z której powstał faul niesportowy i to zabrało nam skrzydła. Gdyby udało się wykorzystać, losy spotkania mogłyby się potoczyć inaczej. Zasłużone zwycięstwo Artego. Z drugiej połowy jestem zadowolony, pierwsza to katastrofa.

Talia Caldwell: Nie możemy wpaść w tak duże kłopoty w pierwszej połowie. Zawiniła nasza indywidualna obrona, nie schematy. Pozwalaliśmy na proste wejścia pod kosz. Zarówno wysokie, jak i niskie zawodniczki muszą lepiej bronić 1 na 1. Tak duża strata w pierwszej połowie to spory problem. Niezależnie od tego, jak wyglądamy po przerwie, grając przeciwko tak klasowej drużynie nie wystarczy grać dobrze minut. Koniecznie należy być skoncentrowanym przez cały mecz i postawić sobie za punkt honoru wygrywanie pojedynków 1 na 1. To są indywidualne sprawy każdej z nas, tego trener za nas nie zrobi.