Obrona Ślęzy zawiodła na zakończenie roku
W meczu 13. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały na wyjeździe z Energą Krajową Grupą Spożywczą Toruń 78:91. O wyniku spotkania zadecydowały przede wszystkim ogromne problemy w obronie.
Pierwsze minuty spotkania zapowiadały prawdziwą strzelaninę – drogę do kosza znalazło sześć z ośmiu rzutów obu drużyn, po których na tablicy wyników był remis 8:8. Wymiana ciosów trwała także w kolejnych fragmentach otwierającej kwarty. Żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać i pozwolić rywalkom na przejęcie inicjatywy. Gra toczyła się w dynamicznym tempie, co przekładało się na punkty, ale i na liczne straty. Zarówno Energa, jak i Ślęza miały dobrze skalibrowane celowniki zza łuku, bowiem w pierwszej kwarcie to właśnie w ten sposób najczęściej powiększał się dorobek punktowy obu drużyn.
Trójki wpadały także po wznowieniu gry, lecz niestety dla żółto-czerwonych, tylko ich przeciwniczki dopisywały sobie kolejne trafienia. Druga kwarta zaczęła się od serii punktowej 11:0 dla torunianek, po której wyszły na prowadzenie 27:18. Ślęzie wreszcie udało się przełamać niemoc ofensywną za sprawą dwóch celnych osobistych Julii Drop. Od tego momentu do głosu doszła też reszta koszykarek 1KS-u. Efektem było osiem punktów z rzędu autorstwa Stephanie Jones, Patrycji Jaworskiej i Anny Jakubiuk. Ten zryw doprowadził do wyniku 30:28 dla gospodyń.
Wtedy nastąpiła ponowna zmiana inicjatywy, tym razem to zespół Elmedina Omanicia zaczął lepiej punktować. Ślęza miała w tym fragmencie gry ogromne problemy z zatrzymaniem rywalek w pojedynkach 1 na 1, co przekładało się na faule i rzuty osobiste. Najlepiej słabość koszykarek 1KS-u wykorzystywała Angelika Stankiewicz, co chwila wymuszając przewinienia kolejnych zawodniczek z Wrocławia. W efekcie torunianki schodziły na przerwę z siedmiopunktowym prowadzeniem.
Trzecia kwarta to prawdziwa kanonada, w której nie było takiego pojęcia jak defensywa i to po obu stronach parkietu. Koszykarki Energi z dziecinną łatwością ogrywały żółto-czerwone i dopisywały sobie kolejne punkty do swojego dorobku. Wystarczyły trzy minuty, żeby Ślęza przekroczyła limit fauli, co było tylko wodą na młyn Angeliki Stankiewicz. Rzucająca torunianek co chwila stawała na linii rzutów osobistych. W tym momencie przyjezdne były kompletnie rozbite i zdemoralizowane, a Energa nie zamierzała zdejmować nogi z gazu. Po trójce Evelyn Adebayo na 4 minuty przed końcem kwarty gospodynie prowadziły 69:48, co przy takiej dyspozycji Ślęzy, zwłaszcza w defensywie, oznaczało właściwie koniec emocji.
Sygnał do ostatniej szarży dała Stephanie Jones, która wzięła cały zespół na plecy i chciała zanieść go do odrobienia strat. Amerykańska podkoszowa zdobyła 11 z 13 kolejnych punktów Ślęzy. Jej wysiłek w ataku był jednak marnotrawiony przez postawę całego zespołu w obronie. Po drugiej stronie parkietu Energa wciąż bez najmniejszych problemów wygrywała kolejne pojedynki. Dzięki temu podopieczne Elmedina Omanicia utrzymywały bezpieczną przewagę, kończąc trzecią odsłonę z 34 punktami na koncie i 13 oczkami zapasu.
Gospodynie opadły z sił na początku ostatniej kwarty, co mogła i powinna wykorzystać Ślęza Wrocław. Stało się to jednak w ograniczonym wymiarze, bowiem żółto-czerwonym zabrakło skuteczności i opanowania, żeby wypunktować rywalki i odrobić straty. Energa w końcówce zdecydowanie była w zasięgu 1KS-u, lecz znów pojawiły się problemy w obronie, co definitywnie zapewniło wygraną drużynie z Grodu Kopernika.
Wygraną wypracowaną i zasłużoną, która mocno komplikuje sytuację Ślęzy w rywalizacji o play-offy. Koszykarki z Wrocławia muszą teraz wygrać o jeden mecz więcej niż Energa, jeżeli chcą wyprzedzić torunianki w tabeli. Przy takim samym bilansie to zespół z Kujawsko-Pomorskiego będzie sklasyfikowany wyżej, a to może być różnica pomiędzy 8. i 9. miejscem w tabeli po sezonie zasadniczym.
Ślęza zakończyła 2022 rok w kiepskim stylu i przed następnym meczem, który odbędzie się 8 stycznia w Sosnowcu, koszykarki 1KS-u muszą wrócić na właściwe tory. Najbliższe trzy spotkania – z Zagłębiem na wyjeździe oraz Eneą AZS-em Poznań i MKS-em Pruszków u siebie będą kluczowe dla losów całego sezonu. Marginesu błędu już nie ma.
Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – Ślęza Wrocław 91:78 (16:18, 29:20, 34:28, 12:12).
Energa: Stankiewicz 29, Jones 27, Adebayo 15, A. Pszczolarska 9, Louka 8, Podkańska 3, Mitrowska, Urban, K. Pszczolarska 0. Grays DNP.
Ślęza: Jones 28, Drop 14, Jakubiuk 11, Jaworska 9, Stefańczyk 8, Kurach 6, Kuczyńska 2, Brezinova 0. Skowron, Kulesha DNP.