„Najważniejsze, że podnieśliśmy się po Pucharze Europy”

Oto, co po meczu PGE MKK Siedlce – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Spodziewałem się trudnych zawodów i takie one były na początku. Później zmieniliśmy styl grania, nasza obrona strefowa wybiła trochę rywalki z rytmu. Cały czas mieliśmy ponad cztery faule jako zespół i musieliśmy szukać zmian w defensywie. Najważniejsze, że podnieśliśmy się po trudnym meczu w Pucharze Europy. Skończyliśmy z rozgrywkami międzynarodowymi i teraz skupiamy się tylko na lidze polskiej i Pucharze Polski, który odbędzie się już w przyszłym tygodniu. Cieszę się, że mogliśmy dziś pograć szerokim składem. To samo będzie potrzebne w Gdyni.

Zuzanna Sklepowicz (zawodniczka Ślęzy): – Cieszymy się ze zwycięstwa. Ważne było to, żeby odbudować się po porażce w Pucharze Europy. Początek w naszym wykonaniu nie był taki, jaki powinien. Nie broniłyśmy dobrze, nie trafiałyśmy. Później było trochę lepiej. Cieszymy się, że trener postawił na wszystkie zawodniczki i te podstawowe mogły trochę odpocząć. Wracamy do Wrocławia i przygotowujemy się do Pucharu Polski.

Teodor Mołłow (trener PGE MKK): – Pierwsza kwarta w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Druga była na niezłym poziomie, ale w trzeciej i czwartej nastąpiło niewytłumaczalne opuszczenie rąk. Nie lubię sytuacji, kiedy zawodniczki nie widzą szans na zwycięstwo i się poddają. Dla mnie to jest nie do pomyślenia. Mogliśmy zagrać dobre zawody, ale druga połowa była po prostu dla nas stracona. Jedynym pozytywem jest to, że nareszcie mieliśmy okazję pograć przeciwko obronie strefowej. Dla nas to była dobra szkoła.

Paulina Żukowska (zawodniczka PGE MKK): – Miałyśmy dziś bardzo słabą skuteczność. Z tak niskim procentem trafionych rzutów nie da się wygrać.