Najnowsza koszykarka Ślęzy: Britney Jones

Kolejnym przystankiem w długiej i bogatej karierze koszykarskiej Britney Jones jest Polska. Jak wyglądała dotychczasowa droga nowej rozgrywającej Ślęzy Wrocław? Zapraszamy do podróży przez 15 lat i dziewięć krajów.

Niespełna 32-letnia Britney Jones pierwszy raz pojawiła się na radarze trenerów w 2002 roku, kiedy została wybrana najlepszą debiutantką roku przez szkoleniowców z Chicago. Rok później miejscowa gazeta Chicago Sun-Times zakwalifikowało ją do najlepszej drużyny miasta. Jej szkoła średnia – John Marshall Metropolitan High School dwukrotnie wygrała mistrzostwa Chicago, a w ostatnim swoim sezonie Jones zgarnęła wszystkie nagrody. Sun-Times oprócz nominacji do najlepszej drużyny miasta, okręgu i stanu wybrało Britney Jones najlepszą zawodniczką i najlepszym sportowcem Chicago. Warto dodać, że tę szkołę skończyli również Patrick Beverley (obecnie zawodnik Los Angeles Clippers, siódmy sezon w NBA) oraz Cappie Pondexter (mistrzyni olimpijska z 2008 roku, dwukrotna mistrzyni WNBA, jedna z 15 najlepszych zawodniczek w historii ligi).

Tak utytułowana na poziomie szkoły średniej zawodniczka jak Jones musiała trafić do solidnego programu akademickiego i zdecydowała się na University of Alabama at Birmingham, gdzie w barwach Blazers rozegrała cztery sezony. Choć żeńska drużyna pozostaje w cieniu mężczyzn, którzy w sezonie 2010/2011 dotarli nawet do Final Four turnieju NCAA, to także i panie potrafiły dostać się do tych prestiżowych rozgrywek. Po przyjściu Jones Blazers poprawiły swój bilans o siedem zwycięstw, a nowa rozgrywająca Ślęzy została wybrana najlepszą debiutantką drużyny, znalazła się także w piątce najlepszych pierwszoroczniaków Conference USA. Rok później Jones otrzymała nagrodę szóstej zawodniczki całej Conference USA, a jej drużyna zanotowała najlepszy bilans od sezonu 2000/2001: 19-13.

Rozgrywki 2007/2008 Britney zaczęła w wyjściowej piątce UAB i pokazała swój defensywny talent – 82 przechwyty pozwoliły jej uplasować się na piątym miejscu w konferencji oraz w czołowej czterdziestce w całych Stanach Zjednoczonych. Ostatni sezon na studiach zakończyła z najlepszą średnią zdobyczą punktową – 19.4 punktu na mecz, do których dołożyła 4.6 zbiórki oraz 3.5 asysty. Skończyła uniwersytet w Alabamie z dyplomem z prawa kryminalnego. Zapisała się w annałach UAB w kilku kategoriach. 39 proc. skuteczności z dystansu w sezonie 2005/2006 to czwarty najlepszy wynik w historii szkoły. 1112 minut rozegranych w sezonie 2008/2009 to trzecia największa liczba. Łącznie przez cztery lata zdobyła 1606 punktów i pozostaje w czołowej 10 tego programu. W trakcie pobytu w Birmingham trafiła 194 trójki i zanotowała 240 przechwytów – to drugie najlepsze wyniki w historii. Od 1983 roku nikt nie rozegrał więcej minut w trakcie swojej akademickiej kariery niż Britney Jones.

Następnie rozpoczęła się odyseja. Jej pierwszym przystankiem było Portoryko. W barwach Montaneras de Morovis zagrała 15 meczów, w których zdobywała średnio 17,5 punktu. W listopadzie 2010 roku podpisała kontrakt w greckim FEA Neas Halkidonas, ale nad Morzem Śródziemnym spędziła tylko miesiąc i wystąpiła w siedmiu spotkaniach. Rozgrywki 2011-2012 rozpoczęła na Islandii, reprezentując barwy stołecznego Fjolniru. Nie imała sobie równych, absolutnie dominując rozgrywki ligi islandzkiej. W pierwszym sezonie notowała średnio 29 punktów, 6 zbiórek, 6.3 asysty i aż 3.9 przechwytu na mecz. Występowała praktycznie od deski do deski, tylko dwukrotnie zdobywając poniżej 20 oczek, a cztery razy notowała double-double z asystami. Przeciwko Njardvik zaliczyła aż 13 przechwytów. Rok później podniosła sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. 31.6 punktu, 5.9 zbiórek, 6 asyst i 2.7 przechwytu w 27 meczach. Najlepsze występy zaliczyła ponownie w starciach z Njardvikiem. W pierwszym meczu zrobiła triple-double: 46 punktów, 13 zbiórek i 12 asyst. W drugim 52 punkty, 18 zbiórek, 4 asyst. Co ciekawe, te popisy indywidualne nie wystarczyły, aby Fjolnir zwyciężył w chociażby jednej z konfrontacji. W sezonie 2012/2013 miała jeszcze mecze, w których zdobyła 42, 41 i 40 (dwa razy) punktów. Na pożegnanie z Islandią zaliczyła kolejne triple-double – 32 punkty, 12 zbiórek i 10 asyst.

Występ Britney Jones, w którym zdobyła 52 punkty.

Panowanie nad ligą islandzką przykuło uwagę rodzinnego Chicago Sky, które zaprosiło Jones na obóz przygotowawczy przed sezonem 2013. Niestety, zakończyło się właśnie na tym, 10 maja 2013 roku została zwolniona z kontraktu ze Sky. Britney postanowiła kontynuować swoją karierę w Rumunii i dołączyła do zespołu CSM Targoviste. W barwach tej drużyny prezentowała się na tyle dobrze, że została wybrana do meczu gwiazd ligi rumuńskiej. W tym spotkaniu zostawiła resztę zawodniczek w tle, prowadząc drużynę „Południa” do zwycięstwa, za co otrzymała statuetkę MVP. Na koniec sezonu mogła się również cieszyć z mistrzostwa kraju, choć w finałach odegrała marginalną rolę. Zapewne dlatego Jones zamieniła Targoviste na Braszów, który w mistrzowskim sezonie uległ CSM w ćwierćfinale. W Braszowie nowa obwodowa Ślęzy spotkała się z byłą zawodniczką 1KS-u, Sonią Ursu-Kim i przypomniała kibicom o swojej klasie. Reprezentując miejscową Olimpię nawiązała do świetnych występów z ligi islandzkiej, notując chociażby 30 punktów i 12 zbiórek w meczu z Alexandrią, 39 punktów przeciwko Targu Mures czy 28 oczek przeciwko swojemu byłemu klubowi. Ostatecznie zakończyła sezon ze średnimi na poziomie 24 punktów, 3.6 zbiórki, 5.2 asysty oraz 2 przechwytów. Trafiła także 90.1 proc. rzutów osobistych i 50.5 proc. prób za dwa punkty. Ponownie wystąpiła w meczu gwiazd, a po sezonie renomowany portal eurobasket.com obsypał ją nagrodami. Trafiła do najlepszej piątki rozgrywek, znalazła się także w najlepszej drużynie zawodniczek zagranicznych. Otrzymała również tytuł najlepszej obwodowej sezonu 2014/2015.

Udane występy w Rumunii przełożyły się na spory krok naprzód – Jones trafiła bowiem do ligi rosyjskiej, do zespołu Chevakata-Vologda. Szczyt sukcesów – trzy kolejne półfinały EuroCupu już minął (przypadł na lata 2011-2013), ale Pszczółki nadal występowały w europejskich pucharach. Jones zagrała we wszystkich meczach fazy grupowej, notując nawet 28 punktów i 7 asyst przeciwko tureckiemu Edirne, ale nie wystarczyło to, aby wywalczyć awans do kolejnej fazy rozgrywek. Jeżeli zaś chodzi o mocną i wyrównaną ligę rosyjską, tam Britney 13 razy w przeciągu całego sezonu skończyła z EVAL-em powyżej 20, najlepszy mecz zaliczając w pierwszym spotkaniu rywalizacji o piąte miejsce. Przeciwko Jenisejowi Krasnojarsk do 27 punktów dołożyła trzy zbiórki, dwie asysty i pięć przechwytów. Dobre występy Jones były jednak marnym pocieszeniem dla Chevakaty, która przegrała walkę z Jenisejem.

Trzecia najlepsza strzelczyni ligi rosyjskiej (18.1 punktu na mecz) pozostała w klubie na kolejny sezon, ale nie odgrywała już tak dużej roli jak w rozgrywkach 2015/2016, kiedy to Eurobasket wybrał ją do drugiej piątki sezonu oraz najlepszej drużyny zawodniczek zagranicznych. Musiała zadowolić się tytułem zawodniczki 13. kolejki rozgrywek, kiedy to koszykarki z Wołogdy rozbiły czerwoną latarnię – Spartaka Nogińsk, a Jones zdobyła 20 punktów, zebrała osiem piłek i zaliczyła cztery przechwyty. Chevakata odpadła w kwalifikacjach do EuroCupu i ponownie znalazła się w walce o miejsca 5-6. Tym razem walka ta zakończyła się powodzeniem, Pszczółki dwukrotnie pokonały MBA Moskwa, zaś Jones w tej rywalizacji zdobyła łącznie 34 punkty, zaliczając przy tym dziewięć asyst.

Słabszy drugi sezon w rosyjskiej Wołogdzie nie przeszkodził Jones w przenosinach do klubu, który zdominował swoją ligę – Royal Castors Braine. W momencie przyjścia Britney Jones do Braine-l’Alleud Castors wygrało cztery mistrzostwa z rzędu, co oczywiście dawało prawo gry w Eurolidze. Nie stałoby się tak, gdyby nie zastrzeżenia klubu wobec Sary Halejian, która ostatecznie znalazła swój dom na sezon 2017/2018 w Szwajcarii. Tymczasem Jones w najlepszych rozgrywkach Europy grała mało, de facto pokazując swój talent w dwóch meczach, zdobywając 19 punktów i 3 asysty przeciwko Galatasaray oraz 21 punktów i 4 asysty przeciwko Sopronowi. Jeżeli chodzi o zmagania krajowe, to bezkonkurencyjne Castors Braine mogło sobie pozwolić na rotowanie składem i obwodowa z USA musiała robić jak najwięcej użytku z limitowanych minut. W drodze po sezon bez porażki nowa zawodniczka Ślęzy notowała takie występy jak 20 punktów i 5 zbiórek z DS Waregem, 17 punktów i 4 przechwyty z Kangoeroes Mechelen, 8 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst w wygranej 134-34 z Basket Willebroek czy 19 punktów, 2 asysty i 3 bloki przeciwko Deerlijk. W walce o mistrzostwo Castors pokonało Namur i Sint Kateljine, a Jones odegrała sporą rolę w walce o złoto przeciwko drugiemu z tych zespołów, zdobywając w dwumeczu łącznie 29 punktów. Sezon w Belgii skończył się na tyle szybko, że Jones zdążyła jeszcze wpaść do Szwajcarii i zagrać trzy mecze we Fryburgu. Rywalem BCF Fribourg było BBC Troist, gdzie na rozegraniu grała… Sarah Halejian. Jones w meczu numer dwa zdobyła 14 punktów i 6 asyst, a w meczu numer trzy 18 punktów i 8 asyst. Fribourg wygrało 3:0 i tym samym po zaledwie trzech meczach Britney Jones została mistrzynią Szwajcarii.

Rozgrywki 2018/2019 rozpoczęła ponownie w Belgii, w Belfius Namur Capitale. Mając znacznie większe pole do popisu niż w Castors Braine, Jones co i rusz notowała imponujące występy zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Namur odpadło w kwalifikacjach do EuroCupu, a w lidze zawędrowało aż do półfinału. Być może zameldowałoby się w finale, ale na parkiecie nie było już Britney Jones, która w lutym rozwiązała kontrakt za porozumieniem stron. Zanim jednak zmieniła klub, notowała średnio 15.2 punktu, 3.6 zbiórki oraz 3.9 asysty. Britney Belgię zamieniła na słoneczny Salwador i zespół Santa Tecla BC. W czterozespołowej pierwszej lidze amerykańska obwodowa na przywitanie zanotowała triple-double – 22 punkty, 10 zbiórek i 13 asyst. Ogółem w 17 meczach ani razu nie zdobyła mniej niż 10 punktów, prowadząc swoją drużynę do tytułu i awansu.

Britney Jones to zawodniczka, która, jeśli dostaje minuty, zapewnia stałe źródło punktów, przechwytów i asyst. To zawodniczka dobrze odnajdująca się jako dyrygent oraz egzekutor, do tego nie odpuszcza w obronie. Jak widać, ma bogate i imponujące CV, więc swoim doświadczeniem z pewnością pozytywnie wpłynie na drużynę Ślęzy Wrocław w sezonie 2019/2020.