„Liczę, że spędzę we Wrocławiu wspaniały rok”
– Zawsze gram z sercem i zaangażowaniem. Zaufanie trenera i wsparcie koleżanek z zespołu bardzo pomaga – mówi Taisiia Udodenko, nowa koszykarka Ślęzy Wrocław.
Jakie nadzieje wiążesz z grą w Ślęzie?
Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie dla mnie bardziej udany niż poprzedni. Jestem szczęśliwa, że podpisałam kontrakt ze Ślęzą. Liczę, że spędzę we Wrocławiu wspaniały rok. Z dobrym koleżankami z zespołu i wzajemnym zrozumieniem z trenerem razem możemy osiągnąć wyznaczone cele.
Grałaś już w kilku europejskich ligach. Z której masz najlepsze wspomnienia?
Najbardziej podobało mi się w Izraelu, gdy grałam w zespole Maccabi Bnot Ashdod. To był sezon 2014/2015. Doszłyśmy aż do półfinału Pucharu Europy. To był bardzo profesjonalny klub i to samo mogę powiedzieć o zawodniczkach. Poza tym Izrael to ciepły i piękny kraj.
Co uznajesz za swoje największe osiągnięcie, najlepsze doświadczenie w dotychczasowej karierze. Czy były to mistrzostwa Europy w 2017 roku?
Tak! Zawsze grałam dla mojego kraju na dobrym poziomie. Często dochodziło do zmiany selekcjonera, ale zawodniczki pozostawały te same. Gdy wróciłam do kadry po urodzeniu córki, zajęłam miejsce jednej z najważniejszych koszykarek w drużynie. Zawsze gram z sercem i zaangażowaniem. Zaufanie trenera i wsparcie koleżanek z zespołu bardzo pomaga.
Jest koszykarka, na której się wzorujesz?
Nie ma kogoś takiego. Lubię grę wielu zawodniczek, ale każda z nich jest indywidualnością, ma swój styl gry. Staram się korzystać z ich umiejętności i wprowadzać je do swojej gry.
Ile lat ma Twoja córka? Ciężko jest łączyć rolę koszykarki i mamy?
Moja córka ma dwa lata i sześć miesięcy. To już duża dziewczynka (śmiech)! Nie jest łatwo, ale nie jest też szczególnie ciężko. Czasami mam takie chwilę, że chcę odpocząć od koszykówki, zapomnieć o problemach. I kiedy wracam do domu, ona do mnie biegnie i raduje się, to od razu chcę się śmiać z nią. Jestem wtedy szczęśliwa.
Jaką osobą jesteś poza boiskiem?
Na boisku jestem poważna i skoncentrowana na grze, ale po meczy czy treningu lubię żartować i śmiać się. Lubię spotykać się ze znajomymi, ale nie zawsze mam na to czas. Wakacje natomiast spędzam z córką Kirą.
Fot. fiba.basketball