Historyczny mecz koszykarek Ślęzy Wrocław w nowym domu
Oczekiwanie dobiega końca! Koszykarki Ślęzy Wrocław w niedzielę o godzinie 18:00 zagrają w KGHM Ślęza Arenie z PolskąStrefąInwestycji Eneą AJP Gorzów Wielkopolski. Przed żółto-czerwonymi pierwszy oficjalny mecz w swoim nowym domu.
Niedzielnym meczem z pewnością będzie żyć cały Wrocław – zainteresowanie spotkaniem Ślęzy z PSI Eneą jest ogromne i można je spokojnie przyrównać do poziomów z 2017 roku, kiedy to wrocławianki sięgały po mistrzostwo Polski. Wtedy w hali Akademii Wychowania Fizycznego zapełniły się wszystkie miejsca. Czy podobnie będzie w niedzielę, 10 grudnia w KGHM Ślęza Arenie? Z pewnością nie można tego wykluczyć, w końcu ostatni raz wrocławska publiczność mogła wspierać swoje ulubienice niemal 9 miesięcy temu, gdy to właśnie zespół z Gorzowa eliminował Ślęzę z fazy play-off sezonu 2022/2023.
Spotkanie to ma bardzo dużą liczbę wątków, które można analizować. Do stolicy Dolnego Śląska wróci kapitan Ślęzy z lat 2020-2023, Anna Jakubiuk. Obok niej na parkiet wyjdą kolejne dwie byłe koszykarki 1KS-u, czyli Wiktoria Kuczyńska i Stephanie Jones. Nie można zapominać o tym, że swego czasu koszykarki z Wrocławia prowadził Dariusz Maciejewski. W Ślęzie jest też chęć przełamania niemocy przeciwko gorzowiankom – ostatni raz żółto-czerwone pokonały swoje rywalki w sezonie zasadniczym 3 listopada 2019 roku. Dodatkowo w tle jawi się walka o miejsca premiowane grą w Pucharze Polski, bo wrocławianki muszą ten mecz wygrać, jeśli chcą myśleć o grze w turnieju rozgrywanym w Sosnowcu. No i ponad wszystko dochodzi temat domowej inauguracji. Każdy z tych aspektów dodaje pikanterii niedzielnemu spotkaniu, a to sprawia, że zapowiada się ono niezwykle elektryzująco. Nie bez powodu na oficjalnej stronie Orlen Basket Ligi Kobiet mecz ten określany jest mianem hitu 9. kolejki – inaczej po prostu być nie mogło.
Po wszystkich latach tułaczki i zwiedzeniu bodajże wszystkich hal we Wrocławiu (oraz w Siechnicach) Ślęza Wrocław wreszcie zagra u siebie. Prawdziwie u siebie, przed tłumie zgromadzoną publicznością. W niedzielę sportowym sercem Wrocławia będzie KGHM Ślęza Arena i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Doskonale zdają sobie z tego sprawę zawodniczki 1KS-u, które, podobnie jak kibice, nie mogą się doczekać tego historycznego starcia.
– Przede wszystkim jest to bardzo motywujące, że możemy zagrać pierwszy mecz od początku sezonu wreszcie u nas. Jesteśmy bardzo podekscytowane i bardzo szczęśliwe. Wiemy, że będzie to ciężkie starcie, bo Gorzów w tym sezonie gra bardzo dobrze, ale jesteśmy podekscytowane i wierzymy, że publiczność nas poniesie i poradzimy sobie z tym wyzwaniem. Liczę na wsparcie naszego szóstego zawodnika, mam nadzieję, że to nam pomoże w uzyskaniu korzystnego wyniku – zdradza kapitan Ślęzy Wrocław, Martyna Pyka.
Ekscytację i otoczkę wokół tego spotkania całkowicie naturalnie tonuje trener Arkadiusz Rusin, który skupia się wyłącznie na sportowych aspektach niedzielnego starcia.
– Ja na pewno nie będę na zespole wywierał żadnej presji. Gramy kolejne spotkanie, ósme w tym sezonie. Przygotowania idą tym samym tokiem. Troszkę mieliśmy problemów zdrowotnych, ale w środę wszystkie dziewczyny były już do dyspozycji. Mamy do meczu z Gorzowem trzy treningi i na tym się skupiamy. Bez zbytniej presji, ją zostawiamy w szatni – mówi szkoleniowiec 1KS-u.
Patrząc pod kątem wyłącznie koszykarskim – przed nami starcie lidera tabeli z piątą drużyną w lidze, choć należy podkreślić, że swoje bilanse zwycięstw i porażek oba zespoły zbudowały w zgoła odmienny sposób. Gorzowianki sześć z siedmiu zwycięstw odniosły u siebie, na wyjeździe legitymując się bilansem 1-1. Z kolei Ślęza z oczywistych względów wszystkie spotkania rozegrała na wyjeździe, a teraz wrocławianki będą chciały dołożyć do swojego dorobku pierwszą wygraną w domu, gdzie stanie za nimi bez dwóch zdań szósty zawodnik w postaci kibiców. Jednak nawet ze wsparciem fanów o zwycięstwo będzie żółto-czerwonym niezwykle trudno, bo po raz kolejny trener Dariusz Maciejewski zbudował bardzo groźny zespół.
Strzałem w 10 okazało się sprowadzenie Chloe Bibby – Australijka to jedna z największych gwiazd Orlen Basket Ligi Kobiet i zdobywa średnio 22.8 punktu na mecz, do czego dokłada 7.6 zbiórki i 3.4 asysty. W kosmicznej formie od przyjścia do Gorzowa jest Weronika Telenga, która wykręca niesamowite 15.5 punktu oraz 15.8 zbiórki na mecz, w tym aż 4 piłki zbiera na atakowanej tablicy. Swój rytm po kontuzji odzyskuje Elena Tsineke. Reprezentantka Grecji ma drugie najlepsze +/- w zespole – +13.3. Lepsza od niej pod tym względem jest tylko Stephanie Jones, z którą na parkiecie gorzowianki są lepsze od przeciwniczek o 17.3 punktu. Sylwetki amerykańskiej skrzydłowej nie trzeba specjalnie przybliżać – przez dwa sezony spędzone we Wrocławiu miejscowi fani doskonale wiedzą, co prezentuje 25-letnia podkoszowa. Fani 1KS-u bez dwóch zdań znają też wszystkie mocne strony Anny Jakubiuk. Defensywa Ślęzy z pewnością będzie musiała uważać także na Norę Wentzel, 22-letnia zawodniczka z Węgier może i nie imponuje liczbami tak, jak wymieniony wcześniej kwartet, ale i ją stać na zdobycie ponad 20 punktów w meczu czy rozdanie kilku ważnych asyst.
Ta krótka prezentacja dobitnie pokazuje, jak wiele opcji w ofensywie ma do swojej dyspozycji trener Dariusz Maciejewski. Nic zatem dziwnego, że ze średnią 81.9 punktu na mecz gorzowianki są najlepszą ofensywą w Orlen Basket Lidze Kobiet. Na trzecim miejscu w tym zestawieniu plasują się gospodynie niedzielnego starcia, zatem mecz Ślęzy z PSI Eneą może obfitować w udane akcje i być prawdziwym festiwalem gry w ataku. Wrocławiankom w osiągnięciu średniej na poziomie 79.6 oczka pomogło aż 91 punktów zdobytych w Sosnowcu. Powtórka z wygranej 91:59 nad niepokonanym wówczas na własnym parkiecie zespołem z Sosnowca – mile widziana, ale na pewno trudna do powtórzenia. Uczula na to trener Arkadiusz Rusin.
– Mecz z Sosnowcem jest już za nami. Przed nami kolejne spotkanie, na które ta wygrana w Sosnowcu nie ma żadnego wpływu. Inny rywal, inny styl grania, musimy się inaczej przygotować. Gorzów ostatnie dwa mecze rozegrał bardzo dobrze. To nie będzie łatwe spotkanie, bo Gorzów to jak na nasze warunki bardzo trudny rywal. Pamiętajmy, że zespoły, które grają w europejskich pucharach są trochę inaczej budowane, bo puchary to zachęta dla zawodniczek o nieco wyższej renomie. Dodatkowo zyskują dużo doświadczenia grając w Eurolidze czy EuroCupie, bo to granie co trzy dni, mobilizacja i gotowość co trzy dni. To buduje doświadczenie zespołu. My mamy za to więcej czasu na przygotowanie się pod konkretnego przeciwnika. Będziemy starali się zagrać jak najlepszą koszykówkę, ograniczyć nasze błędy, które zdarzają się nam od początku sezonu – niezmiennie podkreśla szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Jedno jest pewne – w ramach 9. kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet w KGHM Ślęza Arenie będzie mieć miejsce prawdziwe święto koszykówki. To właśnie tego dnia rozpocznie się nowa era w historii dwukrotnych mistrzyń Polski. Częścią tego wydarzenia po prostu trzeba być.
Mecz Ślęza Wrocław – PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów zaplanowano na niedzielę, 10 grudnia, na godzinę 18:00. Odbędzie się on w KGHM Ślęza Arenie przy ul. Kłokoczyckiej 1 – naprzeciwko kąpieliska Kłokoczyce. Bilety w cenie 30 i 15 złotych można kupować online na platformie sleza.abilet.pl bądź stacjonarnie w kasie hali na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Ze względu na duże zainteresowanie, organizatorzy apelują o wcześniejsze pojawienie się na trybunach, żeby nie ominąć żadnej akcji spotkania. Do dyspozycji kibiców będą parkingi przy hali, w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce oraz parking użyczony dzięki uprzejmości firmy Whirlpool. Na Facebooku KGHM Ślęza Areny dostępne są wszystkie niezbędne dla kibica informacje.
Transmisję z meczu przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.