Druga kwarta kosztuje Ślęzę Wrocław drugą przegraną w półfinale
W drugim meczu półfinałowej rywalizacji pomiędzy Ślęzą Wrocław a InvestInTheWest Eneą AZS-em-AJP Gorzów Wlkp. wrocławianki przegrały 65:72. Tym samym zespół z Gorzowa objął prowadzenie 2:0 w serii do trzech wygranych.
Drugie spotkanie rozpoczęło się podobnie do pierwszego, choć tym razem tempo narzucone przez oba zespoły nie było tak wysokie. Wymiana ciosów trwała praktycznie od pierwszego kosza autorstwa Sharnee Zoll-Norman do ostatniej akcji Terezii Palenikovej. Żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy i zbudować prowadzenia większego niż trzy punkty. Wszystko za sprawą burzących potencjalne serie strat i niecelnych rzutów. Oba zespoły unikały poważniejszych błędów w obronie, utrzymując koncentrację na wysokim poziomie. W drużynie z Wrocławia ton nadawały Terezia Palenikova oraz Cierra Burdick, po stronie gości od początku brylowały Maryia Papova i Sharnee Zoll-Norman.
Cieniem na interesującej pierwszej kwarcie położyło się wydarzenie z ósmej minuty spotkania. W walce o zbiórkę zderzyły się Ariel Atkins oraz Laura Juskaite. Reprezentantka USA po tym incydencie długo nie podnosiła się z parkietu. Natychmiastowa interwencja lekarzy pozwoliła koszykarce InvestInTheWest Enei szybko odzyskać przytomność, jednak ze względów bezpieczeństwa Atkins została przewieziona do szpitala.
Po wznowieniu gry Ślęza szybko wyszła na prowadzenie. Najpierw dwa oczka zdobyła Cierra Burdick, chwilę potem Karina Szybała. Po celnym rzucie Kyary Linskens Karina Szybała dołożyła trzypunktowe trafienie, a serię 9:2 zwieńczyła Marissa Kastanek. Po punktach kapitan Ślęzy na 26:19 trener Dariusz Maciejewski poprosił o czas. Po raz kolejny po time-oucie ofensywa koszykarek 1KS-u stanęła, co pozwoliło rywalkom na odrobienie strat. Ogromny udział w tym procesie miała Maryia Papova. Na trójkę reprezentantki Białorusi odpowiedziała Elina Dikeoulakou, ale w kolejnej akcji Papova pomimo kontaktu skierowała piłkę do kosza, następnie dołożyła punkt z linii rzutów osobistych.
Cierra Burdick w połowie drugiej kwarty trafiła jeden rzut osobisty na 30:25, a już w kolejnym posiadaniu Sharnee Zoll-Norman zmniejszyła deficyt o dwa oczka. Następny punkt dołożyła z linii rzutów wolnych Laura Juskaite. Młoda Litwinka nie pomyliła się także chwilę później gdy dwoma osobistymi dała swojemu zespołowi remis. Kolejny faul zawodniczek Ślęzy dał Papovej okazję do zdobycia dwóch oczek z linii i skrzydłowa InvestInTheWest Enei jej nie zmarnowała, dzięki czemu gorzowianki objęły prowadzenie. Białorusinka po stracie Cierry Burdick przymierzyła z dystansu na 35:30, a po niecelnym rzucie amerykańskiej skrzydłowej Ślęzy pod kosz dynamicznie weszła Sharnee Zoll-Norman. Była gwiazda 1KS-u w podobny sposób zwieńczyła pierwszą połowę, która zakończyła się wynikiem 39:30. Gorzowianki przez niecałe pięć minut zanotowały 17 oczek, Ślęza zaledwie jedno.
Od początku trzeciej kwarty gospodynie chciały odrobić straty, ale gorzowianki kontrolowały przebieg spotkania. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego miały odpowiedź na każdy zaczątek serii punktowej w wykonaniu ich rywalek. Dwa punkty Sydney Colson? Celny rzut Papovej. Z linii rzutów osobistych nie pomyliła się Marissa Kastanek? Trafiła Laura Juskaite. Ślęza odrobiła trzy punkty dopiero po rzucie dystansowym Taisii Udodenko na 39:45. Ten stan rzeczy utrzymał się zaledwie minutę, bo z dystansu przymierzyła Sharnee Zoll-Norman.
Prowadzenie gorzowianek przez całą trzecią kwartę oscylowało w zakresie 7-11 punktów. Do trzynastu oczek urosło na trzy minuty przed końcem tej części spotkania, gdy Laura Juskaite zwieńczyła sześciopunktową passę swojego zespołu. Na ten obrót spraw najlepiej zareagowała Elina Dikeoulakou, która najpierw na punkty zamieniła lay-up, a chwilę potem trafiła zza łuku. Trener Dariusz Maciejewski przy stanie 54:46 nie chciał kusić losu i poprosił o czas, żeby wytrącić gospodynie z rytmu. Ta sztuka mu się powiodła, bo Ślęza za sprawą siedmiu kolejnych punktów Cierry Burdick zmniejszyła straty tylko nieznacznie, o kolejne dwa oczka.
Decydująca część spotkania rozpoczęła się od punktów Papovej. Wrocławianki musiały w końcu złożyć w całość kilka dobrych posiadań zarówno w ofensywie, jak i w defensywie, ale nie było to łatwe zadanie. Gdy funkcjonowała obrona, brakowało celnych rzutów. Gdy piłka wpadała do kosza, w defensywie żółto-czerwone nie potrafiły powstrzymać przeciwniczek. Nadzieje na odwrócenie losów spotkania pojawiły się w połowie czwartej kwarty – najpierw dwa punkty zdobyła Cierra Burdick, potem z linii rzutów osobistych nie pomyliła się Marissa Kastanek. Na punkty Kyary Linskens odpowiedziała Lea Miletić i Ślęza przegrywała zaledwie 61:66. Ta różnica utrzymała się przez kilka kolejnych chwil.
Końcówka drugiego starcia rozpoczęła się od lay-upu Sharnee Zoll-Norman. Oba rzuty osobiste przestrzeliła Dikeoulakou, a zbiórka w ataku Cierry Burdick nie przełożyła się na punkty. To pozwoliło Maryi Papovej doprowadzić do wyniku 63:72. Ślęza miała dwie minuty żeby odrobić dziewięć punktów, ale gorzowianki zagrały niezwykle mądrze, pozwalając sobie na błąd 24 sekund i faul ofensywny Kyary Linskens – obie te akcje zabrały bardzo dużo czasu z zegara. Po przerwie na żądanie dwa punkty zdobyła Elina Dikeoulakou, ale to było wszystko, na co było stać Ślęzę w decydujących momentach.
Koszykarki 1KS-u nie były w stanie wykorzystać bardzo wąskiej rotacji InvestInTheWest Enei oraz faktu, że już w drugiej kwarcie Maryia Papova miała trzy faule. Rywalizacja przenosi się teraz do Gorzowa, gdzie Ślęza musi wygrać oba spotkania, jeśli chce przedłużyć szanse na awans do finału.
Ślęza Wrocław – InvestInTheWest Enea AZS-AJP Gorzów Wielkopolski 65:75 (17:17, 13:22, 23:20, 12:13).
Ślęza: Burdick 18, Dikeoulakou 14, Kastanek 13, Udodenko 7, Szybała 5, Palenikova, Miletic 2, Colson 2.
AZS-AJP: Zoll-Norman 25, Papova 23, Linskens 10, Juskaite 10, Atkins 4, Dźwigalska 0, Fikiel 0.