Z Torunia do Wrocławia – Nina Dedić koszykarką Ślęzy Wrocław

Drugą zagraniczną zawodniczką Ślęzy Wrocław w sezonie 2020/2021 jest Nina Dedić. Chorwacka środkowa w minionych rozgrywkach reprezentowała barwy Energi Toruń.

Niespełna 24-letnia Dedić rozpoczęła swoją karierę w chorwackim ZKK Split, a po dwóch sezonach przeniosła się do ZKK Zadar. Losy obu zespołów potoczyły się na tyle niefortunnie, że drużyna z Zadaru przed przyjściem Dedić była nad rywalem ze Splitu, zaś po zmianie klubu przez nową koszykarkę 1KS-u, jej nowa ekipa osunęła się w tabeli. W Zadarze podkoszowa Ślęzy notowała 12.8 punktu (49 proc. skuteczności), 8.4 zbiórki, 1.3 asysty i 1.5 przechwytu na mecz w 37 meczach. Po dwóch sezonach gry dla ZKK Zadar, przeniosła się… z powrotem do ZKK Split, gdzie zdążyła zagrać w 11 starciach i legitymowała się średnimi na poziomie 14.7 oczek oraz 7.6 zbiórek na spotkanie.

W grudniu 2018 roku Dedić opuściła Chorwację i podjęła wyzwanie w szwedzkiej Damligan, w jednym z najmocniejszych zespołów tamtejszej ligi – A3 Umea Basket. Dla mistrzyń Szwecji wystąpiła w 22 spotkaniach ligowych, grając zaledwie 13 minut na mecz zdobywała przeciętnie 5 punktów w spotkaniu, dokładając do tego 4.2 zbiórki. Zapracowała sobie jednak na transfer do Energi Toruń, w której spędziła przedwcześnie zakończony sezon 2019/2020.

Zanim do zespołu Elen Szakirowej dołączyła LaToya Williams, Dedić notowała bardzo dobre występy. Przygodę w Polsce rozpoczęła od pięciu kolejnych spotkań z ponad 10 punktami. Ostatni mecz tej serii przypadł na konfrontację we Wrocławiu, w której Energa przegrała ze Ślęzą 40:83. Chorwatka zdobyła w hali AWF-u 14 oczek, do których dołożyła 9 zbiórek i 3 asysty. W rewanżu, już w roli rezerwowej zastępującej Williams, Dedić nie miała już takiego wpływu na grę swojej drużyny – w 24 minuty zdobyła 4 punkty i 5 zbiórek. Pomimo mniejszej roli w drugiej połowie sezonu, Chorwatka docenia czas spędzony w Toruniu.

– Pobyt w Toruniu był dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem, bo mogłam zapoznać się z poziomem w polskiej lidze i przekonałam się, że to wymagające rozgrywki, w których każda drużyna daje z siebie wszystko. Oczywiście, są zespoły mocniejsze i słabsze, ale zdarzały się przypadki, w których faworyt musiał uznać wyższość rywala i to bardzo mi się spodobało – opowiada Dedić.

– Na początku sezonu dostawała dużą liczbę minut i jej statystyki wyglądały dobrze; dopiero gdy doszły Amerykanki, jej rola była mniejsza. Pamiętam, że przeciwko nam w pierwszej rundzie zagrała bardzo dobry mecz. Wykorzystała wszystkie promocje, jakie podarowały jej nasze wysokie zawodniczki i już wtedy ją zapamiętałem – mówi trener Arkadiusz Rusin.

Dedić mierzy 188 centymetrów wzrostu, ale pomimo tego jest dość szczupłą zawodniczką. Reprezentantka Hrvatskiej zdaje sobie sprawę z tej sytuacji, jest jednak przekonana, że kwestia parametrów fizycznych w walce pod koszami nie będzie dla niej problemem.

– Ja i moja koleżanka ze strefy podkoszowej będziemy miały przed sobą trudne zadanie, ponieważ skrzydłowe i środkowe w polskiej lidze są silne, dobrze zbudowane i dobrze wyszkolone technicznie. Musimy grać bardzo zespołowo, żeby zneutralizować atuty rywalek. Tylko jako drużyna będziemy w stanie wygrywać mecze, wiem, że trener będzie szykował plany i zagrywki tak, aby wykorzystać wszystkie silne strony naszego zespołu. Ze swojej strony mogę zagwarantować, że będę walczyć o każdą piłkę w każdej akcji – zapewnia Chorwatka.

Jak opisuje siebie nowa podkoszowa 1KS-u?

– Lubię rzucać z półdystansu, ale nie boję się także atakować strefy podkoszowej i walczyć w pomalowanym, więc myślę, że jestem dość wszechstronną zawodniczką – wyjaśnia Dedić i dodaje, że liczy na to, że we Wrocławiu rozwinie się koszykarsko. – Trener Rusin powiedział mi, że mogę naprawdę pomóc zespołowi zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Mamy młody skład i wiem, że trener będzie ciężko pracował z każdą z nas z osobna oraz z całą drużyną, żeby osiągnąć założone cele – mówi nowa zawodniczka Ślęzy.

Trener Arkadiusz Rusin ma nadzieję, że Dedić we Wrocławiu przez cały sezon będzie prezentować się z tej samej strony, co na początku przygody w Enerdze Toruń.

– Potrzebujemy koszykarki, która oprócz zadań w defensywie jest w stanie dorzucić kilka punktów. Jeżeli będzie to więcej niż 10 oczek na mecz, to będę z niej zadowolony. Dostanie we Wrocławiu dużą liczbę minut i będziemy obserwować, na ile wykorzysta ten kredyt zaufania na parkiecie – zaznacza Rusin.

Warto podkreślić, że, podobnie jak w sezonie 2018/2019, będziemy mieli w drużynie chorwacko-słowacki duet. Po Lei Miletić i Terezii Palenikovej przyszedł czas na Ninę Dedić i Nikolę Dudášovą. Tak jak w przypadku znajomości Dudášovej z Palenikovą, także i Dedić słyszała o Ślęzie wiele dobrego od swojej rodaczki.

– Lea to moja bardzo dobra przyjaciółka i jej opinia na temat Ślęzy była jednym z powodów, dla którego zdecydowałam się przenieść do Wrocławia. Chwaliła sobie organizację w klubie i podzieliła się wieloma wspaniałymi wspomnieniami z czasów, gdy grała dla tego zespołu. Zobaczymy, co przyniesie sezon. Po sobie oczekuję, że będę grać na wysokim, stabilnym poziomie. Mam nadzieję, że przez całe rozgrywki będziemy miały w szatni dobrą atmosferę i jako drużyna naprawdę dobrze się zaprezentujemy – kończy Nina Dedić.

Oprócz reprezentantki Chorwacji w kadrze Ślęzy Wrocław na sezon 2020/2021 są: Martyna Cebulska, Nikola Dudášová, Ewelina Gala, Patrycja Klatt, Dominika Poleszak, Bożena Puter i Julia Tyszkiewicz.

Nina Dedić
ur. 17 listopada 1996 r. w Splicie (Chorwacja)
wzrost: 188 cm
pozycja: środkowa
przebieg kariery:
2013-2015: ZKK Split (Chorwacja)
2015-2018: ZKK Zadar (Chorwacja)
2018: ZKK Split (Chorwacja)
2018-2019: A3 Umea (Szwecja)
2019/2020: Energa Toruń
2020 – obecnie: Ślęza Wrocław

Nikola Dudášová pierwszym zagranicznym wzmocnieniem Ślęzy

25-letnia reprezentantka Słowacji Nikola Dudášová jest pierwszą zagraniczną koszykarką, która w sezonie 2020/2021 będzie reprezentować barwy Ślęzy Wrocław. Kadra zespołu prowadzonego przez Arkadiusza Rusina liczy obecnie siedem zawodniczek.

Dudášová rozpoczęła swoją profesjonalną karierę w jednym z najbardziej rozpoznawalnych klubów na Słowacji – Pieszczańskich Czajkach, gdzie występowała przez sześć sezonów. Pełniła głównie rolę rezerwowej, grając w zastępstwie znanej z Arki Gdynia Angeliki Slamovej czy reprezentantki Czech Kateriny Bartonovej. Najlepszy sezon Dudášovej w Pieszczanach to rozgrywki 2016/2017. Wówczas nowa koszykarka Ślęzy grała w pierwszej piątce i legitymowała się średnimi na poziomie 7.7 punktu (39,3 proc. skuteczności z gry), 1.6 zbiórki i 2.4 asysty w 22.3 minuty. Zebrała także pierwsze doświadczenia na europejskich parkietach, występując w EuroCupie, Central European Basketball League i Eastern European Women’s Basketball League. Pięciokrotnie kończyła sezon zasadniczy ligi słowackiej na drugim miejscu, trzykrotnie docierając do finałów play-off.

W rozgrywkach 2018/2019 przeniosła się na zachód, do drużyny Żabin Brno, gdzie wystąpiła w 30 meczach ligowych, 11 meczach EWBL i 3 spotkaniach CEWL. Dudášová nie zachwycała w sezonie zasadniczym, ale za to w play-offach była jedną z czołowych postaci swojego zespołu. W derbowej serii półfinałowej z KP Brno spędzała na parkiecie średnio 35,5 minuty, w trakcie których zdobywała 12.5 punktu, 3 zbiórki i 4.6 asysty, wydatnie przyczyniając się do awansu swojego zespołu do serii o złoty medal. Równie dobrze spisywała się w walce o mistrzostwo Czech, jednak tam rywalki – USK Praga – okazały się bezkonkurencyjne i nie miały większych problemów z ograniem drużyny prowadzonej przez Viktora Prusę.

Ostatni sezon Dudášová spędziła w ojczyźnie, przenosząc się z Brna do Rużomberoku. Minione rozgrywki były najlepszymi w karierze 25-letniej zawodniczki, bowiem w przerwanym przedwcześnie sezonie ligi słowackiej zespół MBK był niepokonany, wygrywając każde z 19 spotkań. Nowa koszykarka Ślęzy praktycznie w każdej kategorii statystycznej zanotowała rekordy swojej kariery, kończąc zmagania w kampanii 19/20 z liczbami na poziomie 11.4 punktu, 4.6 zbiórki, 1.6 przechwytu. Nikola była liderką ligi w kategorii asyst, notując 5.5 takich podań na mecz. W uznaniu jej dokonań, portal eurobasket.com wybrał ją do drugiej drużyny najlepszych zawodniczek ligi, Rużomberok sięgnął także po puchar kraju. Sezon 2019/2020 to także powrót Dudášovej do europejskich pucharów. Jej zespół nie mógł jednak mierzyć się z rywalkami w grupie D, przegrywając wszystkie sześć meczów, dwukrotnie tylko różnicą mniejszą niż 10 oczek.

Przeszłość nowej zawodniczki Ślęzy Wrocław doskonale zna trener koszykarek ze stolicy Dolnego Śląska Arkadiusz Rusin.

– Nikola jest po sezonie w Rużomberoku, grała też w innych słowackich klubach, zebrała doświadczenie w lidze czeskiej. Występowała w EuroCupie i reprezentacji, więc mieliśmy spory materiał do obserwacji. Ma za sobą letnie zgrupowanie kadry seniorskiej, więc cały czas była w pełnej gotowości – zapewnia Rusin.

Reprezentantka Słowacji w tym sezonie będzie występować w żółto-czerwonych barwach 1KS-u i z pewnością liczy na co najmniej tak dobry sezon, jak ten przedwcześnie zakończony. Czego mogą spodziewać się po Nikoli kibice?

– Najlepiej czuję się jako rozgrywająca, preferuję grę w sytuacjach pick and roll i to moje główne zadanie na parkiecie. W drugiej kolejności myślę o zdobywaniu punktów. Dobrze czuję się również w kontrataku, lubię grać szybko – opisuje siebie Dudášová i dodaje, że trener Arkadiusz Rusin widzi ją w bardziej uniwersalnej roli. – Rozmawialiśmy o mojej roli, trener przekazał mi, czego ode mnie oczekuje i mam być w Ślęzie zawodniczką na pozycję 1/2, bardziej rozgrywającą niż rzucającą, ale i w zadaniach rzucającej potrafię się odnaleźć – mówi nowa koszykarka 1KS-u.

Plany, o których opowiadała Słowaczka potwierdza również trener Ślęzy.

– Podpisaliśmy kontrakt z Nikolą jako pierwszą w sezonie 2020/2021, pozycja numer jeden to newralgiczna rola na parkiecie. W poprzednich rozgrywkach mieliśmy de facto tylko jedną rozgrywającą, Dominikę Owczarzak. Teraz chciałem mieć zabezpieczenie na tej pozycji. W tym sezonie planujemy często grać bez tradycyjnej rzucającej. Nikola wraz z drugą zawodniczką na obwodzie będzie miała tę samą rolę, wymiennie będą występować na pozycjach 1/2. O tym, kto zagra gdzie, zadecydują poszczególne zagrywki i plany na mecz – wyjaśnia szkoleniowiec żółto-czerwonych.

Kibice Ślęzy z pewnością pamiętają inną reprezentantkę Słowacji, która występowała niedawno w żółto-czerwonych barwach. Mowa oczywiście o Terezie Palenikovej, zawodniczce 1KS-u w rozgrywkach 2018/2019. Dudášová i Palenikova występowały wspólnie w Pieszczańskich Czajkach, więc naturalnie Terka przekazała swojej koleżance z kadry garść informacji na temat jej nowego klubu.

– Rozmawiałam dużo z Terezią, jesteśmy dobrymi przyjaciółkami. Opowiedziała mi wiele o klubie, organizacji pracy i trenerze. Zdecydowałam się podpisać kontrakt ze Ślęzą, ponieważ to bardzo dobry kierunek dla mojego rozwoju. Będę tutaj rywalizowała z wymagającymi zawodniczkami, mecze będą trudne i wyrównane, więc nie mogę się doczekać początku sezonu – kończy Nikola Dudášová.

Oprócz Dudášovej w kadrze Ślęzy Wrocław na sezon 2020/2021 są: Martyna Cebulska, Ewelina Gala, Patrycja Klatt, Dominika Poleszak, Bożena Puter i Julia Tyszkiewicz.

Nikola Dudášová
ur. 17 marca 1995 r. w Bańskiej Bystrzycy (Słowacja)
wzrost: 175 cm
pozycja: rozgrywająca/rzucająca
przebieg kariery:
2012-2018: Pieszczańskie Czajki (Słowacja)
2018/2019: Żabiny Brno (Czechy)
2019/2020: MBK Rużomberok (Słowacja)
2020 – obecnie: Ślęza Wrocław

Martyna Cebulska nową zawodniczką Ślęzy Wrocław

Szóstą zawodniczką w kadrze Ślęzy Wrocław na sezon 2020/2021 jest Martyna Cebulska. 28-letnia rozgrywająca wzmacnia tym samym polską rotację żółto-czerwonych w nadchodzących rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet.

Cebulska jest dobrze znana kibicom z czasów gry dla Ostrovii Ostrów Wielkopolski oraz Pszczółce Lublin, których barwy reprezentowała przez większość swojej kariery. W Ostrovii występowała w latach 2011-2017, zaś dla Pszczółek grała w sezonach 2017/18 i 2018/19. To właśnie okres spędzony na Lubelszczyźnie zadecydował o tym, że Martyna Cebulska została nową rozgrywającą Ślęzy Wrocław. W 43 meczach zdobyła 173 punkty, co daje średnią 4 oczek na mecz. Do tego dokładała średnio 1.7 zbiórki oraz 2.3 asysty, zazwyczaj spędzając na parkiecie około 17 minut.

– Ostatni sezon w Sosnowcu nie decydował o tym, że zdecydowaliśmy się zaangażować Martynę w naszym zespole. Większe znaczenie miały lata spędzone w Lublinie, u trenera Szawarskiego pełniła rolę zmienniczki i uważam, że dobrze wywiązywała się ze swojej roli – tłumaczy trener Ślęzy Wrocław Arkadiusz Rusin.

Jak wspomniał szkoleniowiec 1KS-u, przed przyjściem do Wrocławia Martyna Cebulska występowała w beniaminku Energa Basket Ligi Kobiet, CTL Zagłębiu Sosnowiec. W Sosnowcu tylko Aleksandra Wojtala i Martyna Jasiulewicz grały więcej od Cebulskiej, która w I lidze spędzała na parkiecie blisko 24 minuty. W 16 meczach na zapleczu Ekstraklasy notowała średnie na poziomie 8.3 punktu (50,5 proc. skuteczności z gry), 3.9 zbiórki oraz 5.5 asysty. Zebrawszy doświadczenie na pierwszoligowych parkietach, nowa zawodniczka Ślęzy jest gotowa do powrotu na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju.

– Sezon spędzony w Sosnowcu nauczył mnie wytrwałości, utwierdził mnie także w przekonaniu, że ciężka praca i dobra atmosfera w zespole to warunki konieczne, bez których nie można myśleć o realizacji założonych celów – opowiada Cebulska.

W zespole z Wrocławia mierząca 168 centymetrów zawodniczka będzie pełnić rolę rezerwowej opcji na obwodzie, co, jak podkreśla trener Arkadiusz Rusin, jest rolą niezwykle istotną.

– Martyna to koszykarka, która wpisuje się w budowę naszego zespołu – jest bardziej typową rozgrywającą niż rzucającą i takiej rezerwowej potrzebowałem. W trakcie sezonu bywają momenty, kiedy przytrafiają się kontuzje bądź gorsze dni, więc potrzebna jest zawodniczka, która w przypadku niedyspozycji koleżanek z wyjściowej piątki weźmie na siebie odpowiedzialność i nie będzie bała się gry na pozycji numer jeden – wyjaśnia Rusin.

– Trener przewidział dla mnie rolę zawodniczki łączącej obowiązki rozgrywającej i rzucającej, natomiast jak to ostatecznie będzie wyglądać, zobaczymy dopiero na starcie sezonu. Dla mnie najważniejsze jest, żeby jak najszybciej i jak najlepiej wkomponować się w zespół tak, abyśmy razem mogły walczyć o zwycięstwo w każdym spotkaniu – mówi nowa rozgrywająca 1KS-u.

Oprócz Martyny Cebulskiej w składzie Ślęzy Wrocław na sezon 2020/2021 obecnie znajdują się: Ewelina Gala, Patrycja Klatt, Dominika Poleszak, Bożena Puter i Julia Tyszkiewicz.

Martyna Cebulska
ur. 20 listopada 1991 r.
wzrost: 168 cm
pozycja: rozgrywająca/rzucająca
przebieg kariery:
2009-2013: Ostrovia Ostrów Wielkopolski
2013: KK Wilki Morskie Szczecin
2014-2017: Ostrovia Ostrów Wielkopolski
2017: Energa Toruń
2017-2019: Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin
2019/2020: CTL Zagłębie Sosnowiec
2020 – obecnie: Ślęza Wrocław

Oddaj krew – przyjaciel klubu potrzebuje naszej pomocy!

1 Klub Sportowy Ślęza Wrocław apeluje o oddawanie krwi do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Czerwonego Krzyża 5/9 we Wrocławiu. Wspieramy w ten sposób naszego Przyjaciela.

Pomocy w postaci daru krwi potrzebuje wiele osób, brakuje jej coraz bardziej z dnia na dzień. Ze względu na pandemię koronawirusa nie uczęszczamy tak licznie do stacji krwiodawstwa aby wesprzeć potrzebujących. Jedną z osób potrzebującą pomocy jest wielki Przyjaciel Ślęzy Wrocław, który znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Zawsze był gotowy, aby pomóc Ślęzie, nawet gdy klub znajdował się w kłopotach i ważyły się losy jego przetrwania. Niezależnie od trudności, z jakimi zmagał się klub, wyciągał do nas pomocną dłoń i od lat możemy na Niego liczyć w każdej chwili. Teraz, gdy to on ma problemy, musimy odwdzięczyć się za wszystkie momenty, w których okazał nam On wsparcie.

Dlatego też apelujemy o oddawanie krwi do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Czerwonego Krzyża 5/9 we Wrocławiu.

Nasz apel kierujemy zwłaszcza do osób o grupie krwi ARh+, ale bardzo potrzebna jest także krew pozostałych grup. Jeżeli zdecydują się Państwo na wsparcie naszego Przyjaciela, prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej na Facebooku, abyśmy mogli przekazać Państwu informacje, dla kogo konkretnie skierować ten bezcenny dar.
Aby skontaktować się z nami, można kliknąć w poniższy przycisk, a następnie kliknąć „Wyślij wiadomość”.

Każdy gest, łącznie z podaniem dalej ten informacji, ma znaczenie i za każdą pomoc jesteśmy bardzo wdzięczni.

, ,

Mała Czarna pozostaje partnerem Ślęzy Wrocław!

W sezonie 2020/2021 Ślęza Wrocław nadal będzie współpracować z lokalną palarnią i kawiarnią – Mała Czarna.

Mała Czarna znajduje się przy głównej bramie wjazdowej na tereny Stadionu Olimpijskiego, vis-a-vis przystanku tramwajowego o tej samej nazwie. Z racji swojej lokalizacji kawiarnia często odwiedzana jest przez zawodniczki Ślęzy Wrocław oraz pracowników klubu. Wszyscy zgodnie podkreślają wysoką jakość podawanej kawy, która palona jest na miejscu.

Ziarna pochodzą z wszystkich stron świata, a wachlarz oferowanej kawy stale się poszerza. W ofercie są między innymi odmiany z Brazylii, Kolumbii, Kamerunu, Burundi czy Etiopii. Dla tych, którzy lubią sami przeprowadzić cały rytuał przygotowywania kawy Mała Czarna sprzedaje również paczki kawy do samodzielnego zmielenia. Paleta smaków oferowanych przez kawiarnię, czy to na miejscu, czy też w wersji ziarnistej, zadowoli nawet najbardziej wymagających kawoszy. Jak czytamy na stronie lokalu – do przelewu, do kawiarki, pod ciśnienie i bez ciśnienia – każdy znajdzie coś dla siebie.

Kontynuacja współpracy Ślęzy z Małą Czarną oznacza, że podczas meczów koszykarek kibice nadal będą mogli zakupić dedykowane paczki kawy. Warto podkreślić, że również klubowa kawiarnia ŚlęzAnka Cafe znajdująca się w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce serwuje kawę z palarni naszego partnera.