„Należy się cieszyć z łatwych punktów”

Zapraszamy do zapoznania się z zapisem konferencji prasowej po meczu Ślęza Wrocław – Energa Toruń, w którym wrocławianki zwyciężyły 84:59.

Tomasz Herkt (trener Energi Toruń): Chciałem pogratulować zespołowi Ślęzy zwycięstwa w tym spotkaniu. Początek sezonu nie jest dla nas dobry i myślę, że nie będzie dobry z uwagi na to, że bardzo późno zaczęliśmy przygotowania ze względu na problemy koronawirusowe. Musimy nadrabiać zaległości, ponieważ spotkaliśmy się w pełnym składzie dopiero tydzień temu i to jest bardzo widoczne. Mamy fragmenty niezłej gry, ale tych fragmentów stanowczo za mało, tak że musimy zainwestować w bardzo ciężką pracę.

Karolina Podkańska (zawodniczka Energi Toruń): Również gratuluję drużynie przeciwnej. Tak, jak trener powiedział, potrzebujemy więcej czasu niż pozostałe zespoły. Do poprawy jest praktycznie wszystko, mam nadzieję, że nadrobimy zaległości zaangażowaniem i ciężką pracą na treningach. Wierzę, że dzięki temu kolejne spotkania przyniosą nam zwycięstwa.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): Dziękujemy za gratulacje, na pewno jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Nas nie dopadły problemy zdrowotne, ale roszady kadrowe i na dwa tygodnie przed startem ligi musieliśmy składać zespół na nowo. Dołączyły do nas dwie nowe zawodniczki, ale ostatni tydzień pozwolił na wkomponowanie ich do naszej drużyny. Brakowało nam energii w pierwszej połowie, nie takie było założenie na ten mecz. W drugiej połowie na pewno częściej korzystaliśmy z krótkich akcji, gry z kontry, zdobywaliśmy łatwe punkty ze strat i z tego należy się cieszyć. Planowaliśmy zatrzymanie Fitzgerald i do przerwy nam się to udawało dość skutecznie. Potem otworzyła się i łatwymi akcjami trochę nas pokarała. Niemniej gratuluję dziewczynom, obyśmy wszyscy trwali w zdrowiu i oby kolejne kolejki przebiegały bez problemów.

Sug Sutton (zawodniczka Ślęzy Wrocław): Zagraliśmy zespołowo, dobrze radziłyśmy sobie w szybkim ataku. To nasza mocna strona i powinnyśmy jak najczęściej z tego korzystać. Musimy w kolejnych meczach dzielić się piłką i atakować obręcz tak, jak to robiłyśmy dzisiaj. Rywalki często i skutecznie wchodziły pod kosz, miałyśmy problemy z tym elementem na początku, ale potem dokonałyśmy korekt i wyglądało to już lepiej. Jestem dumna z tego, jak się dziś zaprezentowałyśmy.

Inauguracja bez problemów – Ślęza wysoko pokonuje Energę

Koszykarki Ślęzy Wrocław rozpoczęły sezon 2020/2021 Energa Basket Ligi Kobiet od zwycięstwa. Wrocławianki pokonały Energę Toruń 84:59.

Dorobek punktowy Ślęzy Wrocław w tym sezonie otworzyła Bożena Puter. 20-letnia skrzydłowa wyszła na parkiet w pierwszej piątce i odpłaciła się trenerowi zaufaniem trafiając za trzy punkty. Chwilę potem Nikola Dudasova znalazła podaniem Ninę Dedić i żółto-czerwone wyszły na prowadzenie 5:0. Torunianki dość szybko odpowiedziały punktami Emilii Tłumak. Zamiast pójść za ciosem, obie drużyny straciły koncepcję na grę i przez trzy minuty kibice zebrani w hali AWF oglądali festiwal niecelnych rzutów po obu stronach, przerwany dopiero przez Stephanie Jones. Amerykanka 60 sekund później dołożyła kolejne dwa oczka i po sześciu minutach meczu Ślęza prowadziła 9:2.

Minutę później było już 13:2, ponieważ z wrocławską publicznością oficjalnie przywitała się Sug Sutton. Rozgrywająca 1KS-u najpierw trafiła jeden z dwóch osobistych, a następnie dołożyła celną trójkę. Wydawało się, że Ślęza już od samego początku będzie kontrolować wydarzenia na parkiecie, lecz podobnie jak w meczu z Eneą AZS-em Poznań, także i we Wrocławiu zawodniczki Energi Toruń obudziły się po słabym początku i zdobyły sześć oczek. Impuls do przebudzenia dała Karolina Podkańska dwoma akcjami, po których stanęła na linii rzutów osobistych. Przed zakończeniem pierwszej kwarty dwa punkty zdobyła jeszcze Magdalena Ziętara i po 10 minutach było 15:8 dla gospodyń.

Na rozpoczęcie drugiej odsłony celnymi akcjami popisały się byłe koleżanki z Wisły Kraków, obecnie grające po różnych stronach barykady – Puter i Łucja Grzenkowicz. Akcję 2+1 przeprowadziła Petra Zaplatova, dzięki czemu Energa przegrywała już tylko 13:17. Po stracie Jones, niecelnym rzucie Sutton oraz dwóch faulach Puter i Dudasovej trener Arkadiusz Rusin musiał poprosić o czas, aby przywrócić swój zespół na właściwe tory. Po time-oucie dwa oczka zdobyła Jones, a chwilę później dwa osobiste trafiła Sutton, która w kolejnej akcji ofensywnej znalazła podaniem swoją rodaczkę, a ta pomimo faulu zdołała dokończyć akcję i dołożyć jeszcze oczko po rzucie wolnym.

Ślęza po kolejnej udanej akcji Sutton powróciła na 11-punktowe prowadzenie, a po przerwie na żądanie dla trenera Energi, Tomasza Herkta, powiększyła przewagę o kolejne dwa oczka. Po niecelnym rzucie Anny Jakubiuk najprzytomniej zachowała się Sug Sutton, dobijając rzut swojej koleżanki – po tym trafieniu koszykarki 1KS-u prowadziły 28:15. I ponownie zamiast budować zapas punktowy, wrocławianki oddały inicjatywę rywalkom, które przed końcem pierwszej połowy zdobyły siedem punktów bez odpowiedzi Ślęzy, przez co ich strata do gospodyń zmalała do sześciu punktów.

A po wznowieniu gry i dwóch udanych akcjach Emilii Tłumak było już tylko 30:28 dla żółto-czerwonych, które w pierwszych dwudziestu minutach ani na sekundę nie oddały prowadzenia. O to, aby w trzeciej kwarcie ten stan rzeczy nie uległ zmianie zadbała Bożena Puter. Najpierw wymusiła przewinienie Magdaleny Ziętary, zamieniając je na dwa punkty z linii rzutów wolnych, a chwilę potem po podaniu Niny Dedić dołożyła kolejne dwa oczka. Dwa celne osobiste Sutton przywróciły Ślęzie bezpieczną przewagę i tym razem wrocławianki w końcu nie pozwoliły rywalkom na zmniejszenie strat. Na akcję 2+1 Feyondy Fitzgerald odpowiedziała trafieniem Nikola Dudasova, zaś na punkty Breanny Lewis kontrę miała Stephanie Jones, przeprowadzając swoją akcję trzypunktową.

Ślęza na pięć minut przed końcem trzeciej kwarty prowadziła 41:33, ale przez następne kilka akcji toczyła z rywalkami zaciętą walkę akcja za akcję – dopiero strata Fitzgerald, po której Patrycja Klatt zdobyła dwa punkty z kontry zakończyła zryw torunianek. Zanim trzecia odsłona dobiegła końca kolejne punkty dołożyły Jones i Sutton, wyprowadzając swój zespół na piętnaście oczek prowadzenia.

Decydująca część meczu zaczęła się od kolejnego faulu na Sutton, zakończonego dwoma celnymi osobistymi amerykańskiej rozgrywającej. Po przeciętnym okresie gry przebudziła się nieco jej vis-a-vis, Feyonda Fitzgerald, która szybko zdobyła cztery oczka. Nie miała jednak wsparcia ze strony reszty drużyny, w przeciwieństwie do Sutton. Sug mogła liczyć na akcję Klatt-Jakubiuk zakończoną punktami tej drugiej czy na trójkę Niny Dedić. Po 2,5 minuty czwartej kwarty było już 63:43 dla Ślęzy i szanse Energi na odwrócenie losów spotkania malały z każdą kolejną akcją wrocławianek.

Tych do samego końca meczu nie zabrakło – kolejne trójki dołożyły Dedić i Puter, duet Jones-Sutton w pewnym momencie robił praktycznie to, na co miał ochotę i pomimo 11 oczek Fitzgerald w ostatnich pięciu minutach gry Ślęza zdołała powiększyć swoją przewagę, ostatecznie pokonując torunianki 25 punktami. Wrocławianki wygrały zasłużenie, zamieniając 18 strat Energi na 23 punkty. Żółto-czerwone zdecydowanie panowały na tablicach, lepiej również dzieliły się piłką. Tomasz Herkt boryka się z wieloma problemami w swoim zespole i można się spodziewać, że gdy w grudniu Ślęza zawita do Torunia na mecz rewanżowy, wrocławianki nie będą miały już takiej przewagi nad rywalkami. Na razie jednak mają się z czego cieszyć – inaugurację przed własną publicznością zaliczyły na wysoką ocenę.

Ślęza Wrocław – Energa Toruń 84:59 (15:8, 15:16, 24:15, 30:20)
Ślęza: Sutton 22, Jones 21, Dedić 12, Puter 12, Jakubiuk 6, Dudasova 4, Dobrowolska 5, Klatt 2, Tyszkiewicz 0, Poleszak 0. Jasińska DNP.
Energa: Fitzgerald 24, Tłumak 14, Podkańska 8, Lewis 6, Zaplatova 3, Ziętara 2, Wieczyńska 0. Ciemińska, Wiewiórska DNP.

Domowa weryfikacja na spóźnioną inaugurację sezonu

W środę o godz. 18:30 w hali wrocławskiej AWF koszykarki Ślęzy Wrocław zainaugurują rozgrywki Energa Basket Ligi Kobiet meczem z Energą Toruń. Cel żółto-czerwonych na to spotkanie jest jeden – pierwszy w sezonie 2020/2021 komplet punktów.

Zawodniczki 1KS-u miały rozegrać pierwszy w tym sezonie mecz w ubiegłą sobotę, jednakże wyjazdowe starcie z CTL Zagłębiem Sosnowiec zostało przełożone na środę, 28 października, ze względu na sytuację zdrowotną w zespole rywalek. Przedłużenie oczekiwania na inaugurację z jednej strony ucieszyło żółto-czerwone, z drugiej jednak chciały wyjść na parkiet już w meczu 1. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet.

– Myślę, że przy dezorganizacji, którą mieliśmy w związku ze zmianami w składzie, te parę dni więcej przed pierwszym meczem na pewno nam pomogło, zwłaszcza Ani Jakubiuk. Potrzebowała czasu, aby wdrożyć się w systemy gier w ataku i żeby nabrać pewnego automatyzmu. Jest z nami krótko, ale na pewno ten okres zadziałał na korzyść naszego zgrania.

– Każda z nas jest na tyle głodna gry i oficjalnych starć, że chciałybyśmy, żeby to spotkanie się odbyło. Niestety kilka meczów, w tym także i nasz, zostało przełożonych, ale myślę, że byłyśmy chętne i gotowe na to, żeby zagrać z Zagłębiem Sosnowiec – tłumaczy Agata Dobrowolska.

Środowe rywalki, zespół Energi Toruń, otwarcie sezonu ma już za sobą. Było to otwarcie nieudane, ponieważ przed własną publicznością zespół prowadzony przez Tomasza Herkta przegrał z Eneą AZS-em Poznań aż 64:82. Do tego połowę punktów torunianek zdobyła Feyonda Fitzgerald, a takie uzależnienie od dyspozycji tylko jednej koszykarki może być problematyczne. W Toruniu trwają poszukiwania nowej środkowej, najlepiej zagranicznej, ponieważ zakontraktowana latem Breanna Lewis ma ogromne zaległości treningowe i choć zanotowała w sobotę 9 punktów i 6 zbiórek, nie jest zawodniczką, z którą w Enerdze wiążą spore nadzieje.

Oprócz problemów z Lewis trener Herkt w okresie przygotowawczym nie zawsze miał do dyspozycji Petrę Zaplatovą, Emilię Tłumak czy Magdalenę Ziętarę – każda z nich borykała się z różnymi problemami zdrowotnymi. W efekcie torunianki przegrały 18 punktami, ale z pewnością z każdym kolejnym meczem gra najbliższych rywalek Ślęzy będzie wyglądała lepiej, więc i w środę możemy spodziewać się poprawy dyspozycji w porównaniu do sobotniego meczu.

– Toruń miał swoje problemy w okresie przygotowawczym. Przez różne perypetie nie trenowały w komplecie. W Poznaniu słabo weszły w mecz, z czasem nawiązały walkę, ale nie można patrzeć na to, co było kilka dni temu. Każdy mecz pisze swoją własną historię i na pewno Energa będzie chciała zaprezentować się lepiej niż w pierwszym spotkaniu.

Ozdobą spotkania powinien być pojedynek rozgrywających – Feyondy Fitzgerald z Torunia i Sug Sutton ze Ślęzy. Jedynka z Wrocławia popisała się kilkoma efektownymi akcjami w swoim debiucie podczas Wrocławskiej Iglicy 2020, a to była jedynie próbka umiejętności 22-letniej zawodniczki 1KS-u. Sutton zaznacza, że chce w tym sezonie poprawić swoją grę w obronie i starcie z Fitzgerald z pewnością będzie dobrym wczesnym wyznacznikiem postępów w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła.

– Na pewno największą siłą jest rozgrywająca, która większość gry bierze na siebie. Feyonda Fitzgerald jako zawodniczka asystująca i punktująca to najmocniejszy punkt tego zespołu, ale na resztę zawodniczek też musimy być gotowe. Znamy mocne strony każdej z nich i trzeba będzie je zneutralizować – mówi Dobrowolska.

W poprzednim sezonie Ślęza dwukrotnie bez większych problemów pokonała Energę, ale Arkadiusz Rusin ma do dyspozycji zupełnie inną drużynę niż przed rokiem – w drużynie z sezonu 2019/2020 pozostały tylko Patrycja Klatt i Agata Dobrowolska. Podobnie ma się sprawa w Toruniu, tam grają nadal Emilia Tłumak, Karolina Podkańska i Marta Wieczyńska. Trudno zatem ferować jakiekolwiek wyroki, można jedynie być pewnym, że w hali wrocławskiej AWF szykuje się bardzo ciekawe widowisko. Początek spotkania o godz. 18:30. Bilety oraz karnety na sezon dostępne będą na godzinę przed rozpoczęciem spotkania w kasie hali.

Mecz będzie również transmitowany za pośrednictwem platformy TVCom.pl. TRANSMISJA.

Kibiców, którzy przyjdą na mecz informujemy o następujących wytycznych mających na celu dbanie o zdrowie:

  • przed wejściem na obiekt należy zdezynfekować ręce,
  • do momentu zajęcia miejsca na trybunach hali oraz w każdym przypadku poruszania się po korytarzach wymagane jest noszenie maseczki,
  • należy zajmować jedynie wyznaczone miejsca, z zachowaniem dystansu społecznego,
  • po spotkaniu zabroniony jest jakikolwiek kontakt z zawodniczkami (wspólne zdjęcia, przybijanie piątek itd.).

Współpraca Ślęzy z Totalizatorem Sportowym przedłużona!

Ślęza Wrocław ma wielką przyjemność ogłosić kontynuację współpracy klubu z firmą TOTALIZATOR SPORTOWY sp. z o. o.. Sezon 2020/2021 Energa Basket Ligi Kobiet będzie trzecim rokiem wspólnych działań obu stron. 

– Dziś jest fantastyczny dzień dla wrocławskiego oddziału Totalizatora Sportowego i dolnośląskiego sportu, ponieważ przedłużyliśmy współpracę ze Ślęzą Wrocław, Ostatni sezon był bardzo trudny dla sportu, mimo wszystko podjęliśmy decyzję, że chcemy dalej wspólnie ze Ślęzą kontynuować projekt rozpoczęty trzy lata temu. Z perspektywy czasu uważam go za jeden z najbardziej trafionych projektów, jaki rozpoczęliśmy – mówi Paweł Mihułka, kierownik działu wsparcia sprzedaży we wrocławskim oddziale Totalizatora Sportowego.

– Bardzo cieszę się, że przed nami trzeci sezon współpracy z Totalizatorem Sportowym, że jeden z naszych głównych partnerów wciąż darzy nas dużym zaufaniem. Mam nadzieję, że nie zawiedziemy tego zaufania zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Czasy są bardzo trudne, dlatego tym bardziej dziękujemy Totalizatorowi Sportowemu za przedłużenie naszej wspólnej działalności – powiedziała Katarzyna Ziobro, prezes zarządu Ślęzy Wrocław.

Na zdjęciu od lewej: Paweł Malczewski (dyrektor klubu),  Katarzyna Ziobro (prezes zarządu Ślęzy Wrocław), Jolanta Grabowska (dyrektor wrocławskiego oddziału Totalizatora Sportowego), Jacek Matusiak (zastępca dyrektora), Paweł Mihułka (kierownik działu wsparcia sprzedaży) oraz Radosław Jarecki (specjalista ds. wsparcia sprzedaży).

Umowa Ślęzy Wrocław i Totalizatora Sportowego oznacza, że w nadchodzącym sezonie marka LOTTO nadal będzie obecna podczas domowych meczów koszykarek Ślęzy Wrocław. Branding partnera klubu będzie można zobaczyć w hali wrocławskiej AWF, współpraca obu stron przybierze także na mocy w mediach społecznościowych.

– Oceniam naszą dotychczasową współpracę jako wzorową i mam nadzieję, że rozpoczęty niedawno sezon zostanie dokończony, rozegrany w całości i że koronawirus nie przeszkodzi nam w realizacji wszystkiego, co wspólnie zaplanowaliśmy. Plany na ten sezon obejmują wiele ciekawych działań i nowych rozwiązań, które, mam nadzieję, znajdą uznanie u kibiców Ślęzy i naszych partnerów  – podkreśla Paweł Mihułka.

– Marka LOTTO i Ślęza to dynamiczne i bardzo nowoczesne marki. Myślę, że nadchodzący sezon będzie dla kibiców ciekawy, jeśli chodzi o produkcje i działania, które razem planujemy – dodaje Katarzyna Ziobro.

Anna Jasińska zamyka kadrę Ślęzy w sezonie 2020/2021

Jedenastą i zarazem ostatnią zawodniczką w kadrze Ślęzy Wrocław w sezonie 2020/2021 Energa Basket Ligi Kobiet została Anna Jasińska. Najmłodsza koszykarka w zespole stoi przed szansą debiutu na ekstraklasowych parkietach. 

Rodowita wrocławianka od początku swojej przygody z koszykówką występowała w młodzieżowych drużynach MKS-u MOS-u Wrocław, zdobywając między innymi 5. miejsce w mistrzostwach Polski do lat 16 w rozgrywkach 2017/2018. W tym samym sezonie znalazła się z MOS-em w gronie najlepszych ośmiu zespołów w kategorii U-18. Sezon 2019/2020 Jasińska spędziła w Poznaniu, reprezentując barwy miejscowej Enei AZS-u. Nowa koszykarka Ślęzy występowała na parkietach I ligi, zaliczając 16 spotkań na zapleczu Energa Basket Ligi Kobiet. Co prawda nie była zawodniczką pierwszej piątki, ale zdobyła cenne doświadczenie w starciach ze starszymi rywalkami.

Dobra praca na treningach i regularne występy w pierwszoligowej drużynie przełożyły się na udział Jasińskiej w dwóch turniejach młodzieżowych mistrzostw Polski. W lutym tego roku wraz z Eneą AZS-em sięgnęła po brąz w kategorii wiekowej U-22, zaś niespełna miesiąc temu wystąpiła w pięciu meczach turnieju finałowego o mistrzostwo Polski do lat 18. W tych rozgrywkach zespół z Poznania wywalczył wicemistrzostwo kraju, a Jasińska zdobyła 35 punktów, w tym aż 18 w starciu z Basketem Bydgoszcz. Z kolei w wygranym meczu z SKS-em Warszawa zanotowała imponujące 13 zbiórek.

Mierząca 181 centymetry wzrostu skrzydłowa w sezonie 2020/2021 na mocy umowy szkoleniowej będzie dzielić czas pomiędzy reprezentowanie Ślęzy Wrocław i MKS-u MOS-u. Dla drużyny, której jest wychowanką, Jasińska będzie grać w II lidze i powalczy o mistrzostwo Polski w kategorii wiekowej U-19.

Anna Jasińska to ostatnia zawodniczka w kadrze Ślęzy na sezon 2020/2021. Zespół Arkadiusza Rusina będzie walczył w Energa Basket Lidze Kobiet w następującym składzie.

Ślęza Wrocław 2020/2021

Rozgrywające/rzucające: Nikola Dudasova, Patrycja Klatt, Bożena Puter, Sug Sutton
Skrzydłowe: Agata Dobrowolska, Anna Jakubiuk, Anna Jasińska, Stephanie Jones, Dominika Poleszak, Julia Tyszkiewicz
Środkowa: Nina Dedić

Anna Jasińska
ur. 
17 października 2002 r. we Wrocławiu
wzrost: 
181 cm
pozycja: skrzydłowa
przebieg kariery:
2015-2019: 
MKS MOS Wrocław
2019/2020: 
Enea AZS Poznań (drużyny młodzieżowe)