Trzeci mecz finału dla Wisły Can-Pack

W trzecim meczu finału play-off Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy przegrały w Krakowie z Wisłą Can-Pack 56:86. W rywalizacji do trzech zwycięstw to jednak wrocławianki prowadzą 2-1. Kolejne spotkanie odbędzie się w niedzielę (30 kwietnia) o godz. 18:30, także na terenie „Białej Gwiazdy”.

Po dwóch pierwszych meczach rozegranych we Wrocławiu Ślęza postawiła Wisłę Can-Pack pod ścianą. Ewentualne zwycięstwo w sobotę oznaczałoby pierwsze po 30 latach i drugie w historii klubu mistrzostwo Polski dla żółto-czerwonych. Krakowianki jednak doskonale poradziły sobie z presją i nie dały rywalkom żadnych szans.
Wiślaczki zaczęły z wielką agresją i determinacją. A że były bardzo skuteczne, to już po kilku minutach prowadziły 11:2. Bardzo dobrze w mecz weszła Meighan Simmons. Szybko trafiła pierwszą „trójkę”, złapała swój rytm i później była już nie do zatrzymania. W całym spotkaniu zdobyła aż 23 punkty (6/9 za trzy).
Krakowianki miały jeszcze wiele atutów. Bardzo dobrą zmianę dała Agnieszka Szott-Hejmej, skuteczny fragment gry pod koszem zaliczyła Ewelina Kobryn, dobrze radziła sobie Vanessa Gidden. Aktywna była Hind Ben Abdelkader, która wymusiła osiem przewinień rywalek. Nawet Magdalena Ziętara, która jako jedyna nie trafiła do kosza, bardzo pomogła drużynie w grze obronnej.
W drugiej kwarcie Wisła Can-Pack pozwoliła wrocławiankom zdobyć tylko dziesięć punktów i na półmetku prowadziła aż 43:24. Bardzo liczna i głośna grupa kibiców z Wrocławia liczyła, że w drugiej połowie obraz gry się odmieni. Nic z tego. I chociaż ślęzanki poprawiły grę w ataku, to w obronie nie potrafiły zatrzymać rozpędzonych krakowianek. Tym wychodziło wszystko, Meighan Simmons trafiła nawet za trzy z faulem i skompletowała czteropunktową akcję.
Ostatnia kwarta to już pełna kontrola wyniku przez Wisłę Can-Pack, która ostatecznie pokonały Ślęzę 86:56.
Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godz. 18:30. Transmisję będzie można obejrzeć w TVP Sport, na www.sport.tvp.pl oraz w bezpłatnej aplikacji mobilnej TVP Stream.
Wisła Can-Pack Kraków – Ślęza Wrocław 86:56 (22:14, 21:10, 25:20, 18:12)
Wisła Can-Pack: Meighan Simmons 23 (6), Agnieszka Szott-Hejmej 15 (2), Hind Ben Abdelkader 13 (1), Vanessa Gidden 13, Claudia Pop 9 (1), Ewelina Kobryn 9, Olivia Szumełda-Krzycka 2, Ziomarra Morrison 2, Magdalena Ziętara.
Ślęza: Kourtney Treffers 12 (2), Marissa Kastanek 9 (3), Sharnee Zoll-Norman 8, Nikki Greene 8, Zuzanna Sklepowicz 5, Magdalena Koperwas 5, Agnieszka Skobel 4, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Kateryna Rymarenko 1, Agnieszka Majewska.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-1 dla Ślęzy. Kolejny mecz: niedziela (30 kwietnia), godz. 18:30, Kraków.

Walka o złoto przenosi się do Krakowa

Już tylko jedno zwycięstwo dzieli koszykarki Ślęzy od zdobycia drugiego w historii klubu mistrzostwa Polski. Wrocławianki prowadzą w finale play-off z Wisłą Can-Pack Kraków 2-0. Już w sobotę (godz. 14:00) staną przed szansą zakończenia rywalizacji na terenie rywalek.

Walka o złoty medal toczy się do trzech zwycięstw. Po dwóch meczach rozegranych w ubiegłym tygodniu we Wrocławiu Ślęza jest w komfortowej sytuacji. Żółto-czerwone wygrały 71:65 oraz 73:57. O ile w pierwszym spotkaniu krakowianki postawiły twarde warunki (prowadziły różnicą nawet 13 punktów), o tyle dzień później nikt nie miał złudzeń, kto był lepszy.
Trener Arkadiusz Rusin podkreśla jednak, że to, co działo się we Wrocławiu, nie ma wielkiego znaczenia. Jak zaznaczył, w play-offach ważna jest „krótka pamięć”. – Szykejmy się do sobotniego spotkania tak, jak do każdego innego. Podejdziemy do gry z taką samą koncentracją, jak do dwóch pierwszych meczów. Wymazałem z pamięci to, co działo się we Wrocławiu, bo i tak potrzebujemy jeszcze jednego zwycięstwa. Nie jest ważne, ile razy trzeba będzie jeszcze zagrać w tym finale. Cały czas mamy w myślach tylko tą jedną wygraną, którą musimy odnieść – powiedział szkoleniowiec Ślęzy.
Do pierwszego meczu w Krakowie minie aż dziewięć dni od drugiego starcia we Wrocławiu. Czy tak długa przerwa może mieć wpływa na rywalizację? – Nie możemy rozpatrywać tej sytuacji w kategorii tego, czy będzie miała przełożenia na to, co się wydarzy. Obie drużyny muszą czekać dziewięć dni. Pewnie w lepszym położeniu jest zespół, który ma większą potrzebę mobilizacji, bo jest pod ścianą. Chcielibyśmy grać szybciej, ale musimy się dostosować do warunków – stwierdził trener Arkadiusz Rusin.
Ślęza ma trzy szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. Pierwsza z nich już w sobotę o godz. 14:00 w hali Krakowie. Gdyby górą była Wisła, czwarte spotkanie odbędzie się w niedzielę o godz. 18:30. Na ewentualną piątą potyczkę rywalizacja powróci do Wrocławia (środa, godz. 16:15).
Transmisje z finałów Basket Ligi Kobiet można oglądać w TVP Sport, na stronie www.sport.tv.pl oraz w bezpłatnej aplikacji mobilnej TVP Stream.

Kulisy meczów finałowych z Wisłą Can-Pack Kraków

Zapraszamy do obejrzenia kulis z pierwszych dwóch meczów finału Basket Ligi Kobiet. We Wrocławiu dwukrotnie zwyciężała Ślęza: 71:65 oraz 73:57. 

Wyjazd dla kibiców do Krakowa

Organizujemy wyjazd dla kibiców na mecz Ślęzy Wrocław z Wisłą Can-Pack Kraków, który odbędzie się 29 kwietnia w Krakowie. 

Wszystkich tych, którzy są zdecydowani jechać do stolicy Małopolski, prosimy o kontakt SMS-owy pod numerem telefonu 791 883 754  podając imię i nazwisko. Wyjazd w sobotę o godzinie 9:00 sprzed hali AWF-u na terenie Stadionu Olimpijskiego. Początek meczu o godzinie 14:00. Przejazd w obie strony oraz bilet na mecz są bezpłatne. Nie organizujemy wyżywienia. Liczba miejsc jest ograniczona – decyduje kolejność zgłoszeń.

Bądźcie z nami! Pomóżmy naszym dziewczynom w walce o mistrzostwo Polski!

Uwaga!

W przypadku sobotniej porażki Ślęzy w Krakowie, na niedzielny mecz również będziemy organizować wyjazd.

„Byłyśmy drużyną i to jest klucz”

Oto, co po drugim meczu finału z Wisłą Can-Pack powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack): – Ślęza grała dziś zdecydowanie lepiej od nas. Była lepsza w obronie, ale szczególnie była lepsza pod względem mentalnym. Były bardziej agresywne. Musimy zmienić swoją mentalność, żeby wygrać tę rywalizację. Jest ciężko, ale ważne, żebyśmy wierzyli. Nasz cel to wygrać dwa mecze w Krakowie i i wrócić do Wrocławia. Będzie ciężko, bo Ślęza gra bardzo dobrze, tak jak przez cały sezon. Musimy zmienić wiele rzeczy w naszej grze.
Ziomara Morrison (zawodniczka Wisły Can-Pack): – Zagrałyśmy bardzo źle jako zespół. Musimy wiele zmienić, żeby być mistrzem Polski. Idziemy dalej, będziemy walczyć i naprawimy nasze błędy.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Cieszę się, że w tych dwóch meczach pokazujemy zespół, który cały czas jest ze sobą. Dzisiejsze spotkanie bardzo dobrze nam się ułożyło. Graliśmy skuteczną ofensywę. W defensywie, oprócz sytuacji pick’n’rollowych w pierwszej kwarcie, biliśmy się o pozycje, walczyliśmy cały czas. Podkreślałem to w przerwie, mobilizując dziewczyny do walki. Nie powinny nam się zdarzać takie sytuacje, jakie miały miejsce w czwartej kwarcie. Coś takiego może zburzyć cały mental zespołu i później ciężko się podnieść. Na szczęście nie było dziś takiej sytuacji. Przerwa przed kolejnym meczem jest dla nas za długa (śmiech). Chcielibyśmy od razu iść za ciosem. Mamy już plan na najbliższe dni, jak odpocząć i jak przygotować zespół. Jedziemy do Krakowa. Nie ukrywam, że chcemy tam skończyć ten finał.
Kourtney Treffers (zawodniczka Ślęzy): – Jestem bardzo dumna z drużyny. Grałyśmy bardzo dobrze, jak zespół, od pierwszej do ostatniej minuty. Każda zawodniczka dała energię. Byłyśmy drużyną i to jest nasz klucz. Nie możemy się jeszcze cieszyć, bo przed nami jeszcze wyjazd do Krakowa.