„Byliśmy tylko tłem do dobrej gry Lublina”
Prezentujemy zapis konferencji pomeczowej po spotkaniu Ślęza Wrocław – Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, w którym lublinianki zwyciężyły 86:63.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): Gratulacje dla zespołu z Lublina. Gratulacje dla Krzyśka Szewczyka, bardzo dobra robota. Ja mogę tylko na wstępie przeprosić kibiców za naszą postawę i za to, jak to dziś wyglądało z naszej strony. Różnica klas w podejściu do meczu, w energii, w zaangażowaniu i to było najbardziej widoczne. Kiedy nie idzie w ataku, a my do przerwy mieliśmy bardzo słabą skuteczność, to trzeba te wszystkie rzeczy nadrabiać małymi sytuacjami w defensywie. To bardzo dobrze realizował dzisiaj zespół z Lublina, który był aktywny na piłce, który był aktywny na naszym pierwszym podaniu. Praktycznie ograniczył nam jakąkolwiek możliwość penetracji do kosza. My byliśmy tylko tłem do dobrej gry Lublina w dzisiejszym spotkaniu.
Dominique Wilson (koszykarka Ślęzy): Nie możemy zaczynać meczu w taki sposób i dopuszczać do sytuacji, w której rywal zdobywa tyle punktów. Bardzo ciężko jest potem powrócić do rywalizacji. Jesteśmy lepiej rzucającą drużyną niż to dzisiaj pokazaliśmy. Za późno zaczęłyśmy grać agresywnie, przez większość meczu strzelaliśmy sobie w stopę. Musimy być zdeterminowane i zaangażowane od pierwszej do ostatniej minuty meczu.
Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki Lublin): Niezmiernie cieszymy się z tego zwycięstwa. Przyjechaliśmy tutaj bez trzech graczy, w tym bez Smalls i Jakubcovej, które są dla nas kluczowe. Powiedzieliśmy sobie przed meczem, że to nie jest ważne. Ta liga już pokazała, że osłabienia może nie tyle nic nie znaczą, co nie przesądzają o porażce. Ślęza wygrywała w osłabieniu, ostatnio to samo robił Gorzów, a dzisiaj my. Nie będę ukrywał, że nie spodziewałem się tak łatwego meczu, bo był on łatwy. Myślę, że zagraliśmy z większą energią od Ślęzy, z większym zaangażowaniem. Mieliśmy 24 asysty, dobrze dzieliliśmy się piłką, graliśmy zespołowo. Jeszcze raz wielkie gratulacje dla dziewczyn.
Aleksandra Kuczyńska (zawodniczka Pszczółki): Tak, jak powiedział trener, byłyśmy bez trzech zawodniczek, ale przyjechałyśmy tutaj z dobrym nastawieniem i dobrą energią. Grałyśmy bardzo drużynowo i dobrze w obronie, dzięki czemu zrobiłyśmy przewagę i kontrolowałyśmy ten mecz. Zagrały dzisiaj wszystkie zawodniczki z naszej drużyny i bardzo się z tego cieszę.