W Bydgoszczy z mieszanym szczęściem, ale w dobrych nastrojach
W miniony weekend koszykarki Ślęzy Wrocław rozegrały w Bydgoszczy dwa mecze sparingowe z rywalkami z Energa Basket Ligi Kobiet. Gra żółto-czerwonych może napawać optymizmem przed startem rozgrywek.
Pierwszym przeciwnikiem zespołu Arkadiusza Rusina był zespół Basketu 25 Bydgoszcz. Lepiej to spotkanie zaczęły gospodynie, lecz Ślęza szybko znalazła właściwy rytm i nie tylko dogoniła, ale i przegoniła przeciwniczki. Od samego początku znakomicie prezentowała się Dominique Wilson, która wraz z Michaelą Fekete i Patricią Bright poprowadziła żółto-czerwone do prowadzenia 34:23 po pierwszych 10 minutach. Druga kwarta to przestój ofensywny i błędy w obronie, co pozwoliło koszykarkom znad Brdy na odrobienie strat. Bydgoszczanki dzieliły się piłką i systematycznie wykorzystywały swoje silne strony. Jednak przewaga zbudowana przez Ślęzę pozwoliła wrocławiankom zejść do szatni na prowadzeniu.
Pierwsze minuty drugiej połowy to wymiana ciosów – w zespole gospodyń ton nadawały Karina Michałek, Angelika Stankiewicz i Laura Miskiniene, zaś po stronie Ślęzy bohaterką była Dominique Wilson, która otrzymała wsparcie od Moniki Jasnowskiej. To właśnie ten duet odpowiedzialny był za 16 punktów z rzędu. Rywalki starały się dotrzymać tempa, ale gdy do punktowania dołączyły Fekete, Julia Drop i Anna Jakubiuk, Ślęzie udało się uciec na osiem oczek.
Decydująca odsłona to już absolutny show Wilson, która w dwie minuty zdobyła osiem punktów. Tuż przed końcem spotkania dołożyła kolejne pięć, co przełożyło się na ostateczną zdobycz w wysokości imponujących 41 oczek. Obwodowa Ślęzy pociągnęła za sobą resztę drużyn i na fali tego entuzjazmu koszykarki 1KS-u powiększyły swoją przewagę do 20 oczek, w samej końcówce przekraczając barierę 100 punktów. Ostateczny wynik 104:84 może robić wrażenie, choć należy pamiętać, że zespół z Bydgoszczy grał bez Jillian Alleyne i powracającej do zdrowia Chucky Jeffery.
Znacznie bardziej wyrównany charakter miało sobotnie starcie pomiędzy Ślęzą i PolskąStrefąInwestycji Eneą Gorzów Wielkopolski. W składzie drużyny prowadzonej przez Dariusza Maciejewskiego zabrakło byłej koszykarki 1KS-u Stephanie Jones, ale i tak AZS miał kim postraszyć. Prym wiodły Courtney Hurt i Stella Johnson, ale wrocławianki musiały uważać także na Borislavę Hristovą czy Ksenię Tikhonenko.
Pierwsza kwarta to jednak popis Patrici Bright – amerykańska podkoszowa Ślęzy zdobyła 12 punktów, bezlitośnie wykorzystując każdą okazję na poprawę swojego dorobku. Na barkach Bright to wrocławianki wyszły na prowadzenie po 10 minutach meczu. Z każdą kolejną chwilą było jednak widać narastające zmęczenie, które naturalnie było odczuwalne po starciu z Basketem Bydgoszcz. Pojawiły się błędy techniczne, nieporozumienia w obronie i niecelne rzuty. To pozwoliło koszykarkom z Gorzowa przejąć inicjatywę przed zakończeniem pierwszej połowy i kontynuować budowanie przewagi po przerwie. Ślęza nie miała odpowiedzi na Johnson i Hurt, zwłaszcza reprezentująca Bośnię skrzydłowa była dobrze dysponowana rzutowo.
Na osiem minut przed końcem AZS prowadził 69:57 i wydawało się, że ostatnie fragmenty meczu zadecydują tylko o rozmiarach zwycięstwa gorzowianek. Nic bardziej mylnego. Ślęza w krótkim odstępie czasu zdobyła siedem oczek bez odpowiedzi rywalek i wróciła do gry. Dzięki trójce Wilson oraz dwóm udanym akcjom Bright i celnemu osobistemu Anny Jakubiuk na niecałe 120 sekund przed końcową syreną było 74:74. Wrocławiankom udało się nawet wyjść na prowadzenie po udanej akcji Jakubiuk, ale po drugiej stronie parkietu faulowana była Stella Johnson i wykorzystała oba osobiste. Żółto-czerwone miały piłkę i mogły przechylić szalę spotkania na swoją korzyść, lecz zabrakło pomysłu na przeprowadzenie dobrej akcji i ostatecznie po minimalne zwycięstwo sięgnęły gorzowianki.
Porażka 79:80 w żadnym wypadku nie jest powodem do pesymizmu. Ślęza pokazała charakter w ostatniej kwarcie i udowodniła, że do samego końca będzie się bić o każdą piłkę. To dobry zwiastun na nachodzący sezon Energa Basket Ligi Kobiet.
W piątek i sobotę w hali wrocławskiej AWF ostatnie przetarcie przed nowymi rozgrywkami – Wrocławska Iglica 2021. W akcji oprócz koszykarek Ślęzy będzie można zobaczyć zespół z Gorzowa, CTL Zagłębie Sosnowiec, a także mistrza Słowacji MBK Rużomberok. Wstęp na wszystkie spotkania turnieju jest wolny.
Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz – Ślęza Wrocław 84:104 (23:34, 20:12, 24:29, 17:29).
Ślęza: Wilson 41, Fekete 16, Drop 11, Jakubiuk 10, Jasnowska 9, Bright 9, Kuczyńska 6, Szmyrka 2, Jasińska 0.
Ślęza Wrocław – Polska Strefa Inwestycji Enea Gorzów Wlkp. 79:80 (24:17, 13:23, 19:25, 23:15).
Ślęza: Bright 24, Wilson 18, Fekete 14, Jakubiuk 13, Jasnowska 6, Kuczyńska 2, Drop 2, Jasińska 0, Szmyrka 0.