Wrocławska Iglica – historia trzydziestu pięciu lat
Turniej Wrocławska Iglica 2019 będzie szóstym w „nowej erze” tych rozgrywek towarzyskich, a dziewiątym w jego niemal 35-letniej historii. Przypominamy w skrócie wydarzenia lat minionych.
Po raz pierwszy nazwa Wrocławska Iglica zaistniała w świadomości kibiców koszykówki kobiet w 1985 roku. Wówczas, na czterdziestolecie Ślęzy Wrocław rozegrany został turniej towarzyski trwający aż pięć dni. Do Wrocławia przybyły trzy zagraniczne reprezentacje oraz kadra Polski. W Hali Ludowej można było obserwować grę Finek, Francuzek, Rumunek, Polek oraz oczywiście Ślęzy. Jak czytamy w wydawnictwie „Ślęza to Wrocław” – organizacja Iglicy świadczyła wówczas o sile organizacyjnej klubu. Warto również podkreślić, że zmagania toczyły się po sezonie ligowym, nie zaś przed, jak to ma miejsce teraz. Turniej rozegrany został od wtorku do soboty – 30 kwietnia do 4 maja.
Rok później ponownie Hala Ludowa gościła międzynarodowe towarzystwo w Wrocławskiej Iglicy 86. Tym razem obok Ślęzy i Polek ponownie wystąpiły Rumunki, a nowymi reprezentacjami były kadry Grecji oraz zaprzyjaźnionego komunistycznego kraju – Korei Północnej. Triumfowały gospodynie w żółto-czerwonych barwach, co było doskonałym zwiastunem przed sezonem 1986/1987. Jak się zakończył? Wszyscy kibice Ślęzy doskonale powinni o tym wiedzieć.
III Międzynarodowy Turniej Koszykówki Kobiet „Wrocławska Iglica” nie odbył się podczas długiego majowego weekendu, a tydzień później. Między 5 a 9 maja w Hali Ludowej stawił się praktycznie niezmieniony skład. Z jednym tylko wyjątkiem – Greczynki zostały zastąpione przez kolejnych przyjaciół z Bloku Wschodniego – Czechosłowację, a szóstym zespołem była kadra Polek szykująca się do Uniwersjady 1987 w Zagrzebiu. Już wtedy rozpoczynał się jednak koniec złotej ery Ślęzy Wrocław. Zmierzch znakomitego okresu oznaczał również zmierzch Wrocławskiej Iglicy.
Pomysł reaktywacji turnieju pojawił się w 2014 roku. Przyczyna wznowienia Wrocławskiej Iglicy była jednak smutna – turniej miał się odtąd odbywać jako Memoriał Teresy Kępki-Swędrowskiej, która odeszła od nas dwa lata wcześniej. – Co rok chcielibyśmy zwiększać rangę tej imprezy i zapraszać większą ilość utytułowanych zespołów. W tym roku będziemy mieli okazję zagrać z brązowym medalistą mistrzostw Polski z zeszłego roku drużyną Artego Bydgoszcz – podkreślał w 2014 roku ówczesny trener Ślęzy Wrocław Radosław Czerniak.
Obok Ślęzy i Artego w hali przy ul. Wojciecha z Brudzewa stawiły się drużyny Ostrovii Ostrów Wlkp. oraz Basketu Konin. Ostatecznie triumfowały właśnie zawodniczki z Bydgoszczy. Pierwszoligowa wówczas Ślęza zakończyła rozgrywki na drugim miejscu, podium zamknęła Ostrovia, a ostatnie miejsce zajął koniński Basket. Podczas drugiej edycji doszło do ważnego wydarzenia – numer 7, z którym Teresa Kępka-Swędrowska występowała przez całą swoją karierę, został zastrzeżony i jej koszulka wisi na każdym spotkaniu domowym Ślęzy. Ponownie spotkaliśmy się w hali Uniwersytetu Medycznego, a obok Ślęzy i Artego kibice mogli zobaczyć mistrzynie kraju – Wisłę CanPack Kraków oraz czeski Basketball Nymburk. W tak doborowym towarzystwie oraz bez Sharnee Zoll-Norman i Egie Sulciute Ślęza zajęła trzecie miejsce. Ponownie zwyciężyło Artego, druga była Wisła, stawkę zamknęli goście z Czech.
W 2016 roku rozegrana została pierwsza z dwóch edycji bez udziału drużyny z Bydgoszczy. Do Ślęzy oraz Nymburka dołączyły koszykarki CCC Polkowice oraz Ostrovii Ostrów Wlkp. I tak, jak trzydzieści lat wcześniej, także i we wrześniu 2016 roku najlepsze we Wrocławskiej Iglicy okazały się gospodynie. Jednym z wyznaczników nadchodzącej dobrej formy Ślęzy w sezonie 2016/17 było wysokie zwycięstwo nad CCC Polkowice – gdy obie drużyny spotkały się potem w półfinale play-offów, Ślęza ponownie okazała się zwycięska. Drugi raz w historii Ślęza wygrała Iglicę, a potem mistrzostwo Polski. Warto wspomnieć, że najlepiej punktującą zawodniczką Wrocławskiej Iglicy w żółto-czerwonych barwach została Marissa Kastanek, a całą swoją moc pokazała w play-offach.
I kibice mieli prawo liczyć na powtórkę wydarzeń w 2017 roku, gdy wrocławianki po raz kolejny zatrzymały puchar za zwycięstwo we własnej gablocie. IV Memoriał Teresy Kępki-Swędrowskiej został rozegrany w innej formule, a to ze względu na okrojony skład. Do rozgrywek poza Ślęzą nie przystąpił żaden zespół Basket Ligi Kobiet – we Wrocławiu ponownie zobaczyliśmy Basketball Nymburk oraz Chrobrego Głuchołazy. Walcząca zarówno o medale mistrzostw Polski, jak i o splendor w rozgrywkach europejskich drużyna Arkadiusza Rusina nie miała większych problemów z rywalami, ale… no właśnie, zabrakło wisienki na torcie, czyli kolejnego mistrzostwa. Wrocławianki odpadły w półfinale z Artego Bydgoszcz i ostatecznie sięgnęły po brązowy medal po serii z Wisłą Kraków.
Zeszłoroczna edycja to najmocniej obsadzona Wrocławska Iglica w swojej nowoczesnej historii. Po raz pierwszy turniej został rozegrany jako Memoriał Teresy Kępki-Swędrowskiej oraz Eugeniusza Spisackiego. Do Wrocławia przyjechały trzy najlepsze drużyny minionego sezonu – CCC, Artego oraz Wisła. W półfinałach bydgoszczanki wzięły rewanż na CCC za finałową serię, natomiast sztuka ta nie udała się Wiśle, która ku uciesze wrocławskiej publiczności przegrała ze Ślęzą Wrocław 65:82. Dzień później doszło do rewanżu za 1/2 finału EBLK z sezonu 2017/18, ale i tym razem Artego Bydgoszcz pokazało swoją moc w bezpośredniej konfrontacji z zespołem Arkadiusza Rusina i sięgnęło po swój trzeci triumf w historii Wrocławskiej Iglicy.
Jak będzie w tym roku? Przekonamy się już w ostatni weekend września.
Wrocławska Iglica – historia rozgrywek od 2014 roku
2014: 1. Artego Bydgoszcz, 2. Ślęza Wrocław, 3. Ostrovia Ostrów Wlkp., 4. Basket Konin
2015: 1. Artego Bydgoszcz, 2. Wisła CanPack Kraków, 3. Ślęza Wrocław, 4. Basketball Nymburk
2016: 1. Ślęza Wrocław, 2. Basketball Nymburk, 3. CCC Polkowice, 4. Ostrovia Ostrów Wlkp.
2017: 1. Ślęza Wrocław, 2. Basketball Nymburk, 3. Chrobry Głuchołazy
2018: 1. Artego Bydgoszcz, 2. Ślęza Wrocław, 3. CCC Polkowice, 4. Wisła CanPack Kraków