Ślęza Wrocław przed historycznym starciem z beniaminkiem z Gdańska

Po udanej inauguracji sezonu Energa Basket Ligi Kobiet, w której koszykarki Ślęzy Wrocław wygrały z Eneą AZS-em Poznań 91:50 przyszedł czas na spotkanie z beniaminkiem rozgrywek – Sunreef Yachts Politechniką Gdańską. Dla gdańszczanek będzie to pierwszy w historii klubu mecz w EBLK przed własną publicznością.

Tydzień treningów wrocławskiej drużyny po imponującym zwycięstwie w Poznaniu okazał się być dość specyficzny. Zawodniczki Ślęzy dostały dzień wolny w środę, co w trakcie sezonu zdarza się niezwykle rzadko. Jednak, jak tłumaczył trener wrocławskiej drużyny Arkadiusz Rusin, na tym etapie rozgrywek można było sobie na to pozwolić.

W spotkaniu 1. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet wrocławianki zagrały bardzo dobre 40 minut, a defensywa brązowych medalistek z zeszłego sezonu w drugiej połowie funkcjonowała bez zarzutu. Dość powiedzieć, że w ostatniej odsłonie sobotniego starcia zespół z Poznania zdobył zaledwie siedem punktów, a przez cały mecz tylko dwukrotnie udało się gospodyniom oddać celny rzut za trzy punkty. W ofensywie aż pięć zawodniczek Ślęzy skończyło spotkanie z ponad 10 punktami.

– Na pewno nasza defensywa będzie kluczem do tego, żeby zacząć spotkanie tak dobrze, jak w Poznaniu. W każdym meczu chcemy prezentować taki styl jak w zeszłą sobotę – twarda obrona, szybki atak i na pewno będziemy cały czas do tego dążyć –  podkreślała przed spotkaniem w Gdańsku rozgrywająca 1KS-u Monika Naczk.

– W ostatnim meczu podeszliśmy do spotkania bardzo dobrze mentalnie. Każda zawodniczka była przygotowana i pokazała niemal optymalną dyspozycję. Do kolejnego meczu podejdziemy z należytą koncentracją, a jeżeli będziemy pokazywać swoje mocne strony, to na pewno jesteśmy groźnym rywalem dla każdego – zapewniał z kolei Rusin.

Jeżeli przedmeczowe zapowiedzi zostaną w niedzielne popołudnie przełożone na parkiet Centrum Sportu Akademickiego Politechniki Gdańskiej, gospodynie, Sunreef Yachts Politechnika Gdańska, powinny mieć przed sobą niemałe wyzwanie. W historycznym debiucie zespół znad morza wyraźnie uległ Wiśle CanPack Kraków 59:104. Należy jednak podkreślić, że w drużynie prowadzonej przez Rafała Knapa zabrakło dwóch kluczowych podkoszowych – Emily Potter oraz Martyny Koc. Najlepiej spisała się zawodniczka, która ma być liderką ofensywy Politechniki, amerykańska rzucająca Maegan Conwright, która zdobyła 21 punktów i rozdała cztery asysty.

– Inauguracja nie przebiegła pomyślnie głównie przez problemy zdrowotne aż pięciu naszych podstawowych zawodniczek. Mimo wszystko przez pierwsze 20 minut meczu pokazywałyśmy, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi – mówiła zawodniczka zespołu z Gdańska Marianna Duszkiewicz.

– Obraz Politechniki, który widzieliśmy w Krakowie nie jest taki, jaki możemy zobaczyć w niedzielę. To specyficznie grająca drużyna w defensywie, często zmienia schematy i na to musimy być gotowi – podkreślał Arkadiusz Rusin.

Powrót Potter i Koc oraz pozostałych podstawowych zawodniczek powinien z pewnością pomóc Sunreef Yachts Politechnice w nawiązaniu wyrównanej walki z koszykarkami Ślęzy, ale pomimo tego to wrocławianki są faworytkami niedzielnego starcia. Na każdym kroku podkreśla się jednak wagę koncentracji, której koszykarkom 1KS-u nie może zabraknąć. Dla gdańskiej publiczności spotkanie to będzie pierwszym ekstraklasowym meczem w historii, zatem można spodziewać się żywiołowego i głośnego dopingu, a zawodniczki 1KS-u muszą skupić się na swojej grze, żeby osiągnąć odpowiedni rezultat.

– Oczywiście po wysokiej i imponującej wygranej w sobotę wszyscy są w świetnych nastrojach, mamy sporą pewność siebie, ale nie możemy w związku z tym stracić koncentracji i dalej pracować na niedzielny sukces. Trener nie pozwala nam na lekceważenie przeciwnika. Jeśli w Gdańsku wyjdziemy na parkiet z taką samą energią i skutecznością, co w Poznaniu, znowu powinnyśmy zwyciężyć – powiedziała Cierra Burdick.

Spotkanie pomiędzy Sunreef Yachts Politechniką Gdańską a Ślęzą Wrocław zaplanowano na godz. 17. Z tego starcia zaplanowana jest transmisja internetowa.