„Zerwaliśmy się dopiero w końcówce regulaminowego czasu”
Prezentujemy wypowiedzi po meczu Enea AZS Poznań – Ślęza Wrocław, w którym wrocławianki przegrały po dogrywce 80:81.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): Gratulacje dla zespołu z Poznania. Gospodynie przez 35 minut miały dużo więcej energii i chęci do grania niż mój zespół. Tak naprawdę dopiero zerwaliśmy się w końcówce regulaminowego czasu, kiedy wróciliśmy do meczu, ale to też nie przełożyło się na energię w dogrywce. Była ona dosyć senna. Nie spróbowaliśmy, choć prosiłem o to dziewczyny, zagrać tak samo. Nie mieliśmy nic do stracenia, trzeba było wyjść pressingiem na całym parkiecie, założyć 2-3 pułapki, bo to wychodziło. Później dwa posiadania w ataku nie skończyły się mądrymi akcjami tylko stratami i wygrał zespół gospodarzy. Końcówka to była loteria – Davis trafiła swój rzut, a my dwa razy straciliśmy piłkę.
Sug Sutton (zawodniczka Ślęzy): Walczyłyśmy na całego w czwartej kwarcie. Miałyśmy problem z zaangażowaniem przez większość meczu, ale w końcówce dałyśmy z siebie wszystko. Zawodniczka podkoszowa Enei AZS-u Gmrice Davis była dla nas nie do zatrzymania. Wracamy do domu i obmyślamy plan na następne spotkanie.
Grzegorz Zieliński (trener Enei AZS-u): Bardzo cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie. Ma dla mnie wyjątkową wartość, dlatego, że bardzo wysoko cenię zespół Ślęzy Wrocław. To drużyna, która ma trochę pecha w tych rozgrywkach, ale prowadziła wysoko w Bydgoszczy i Gorzowie i to nie jest przypadek. To świetny zespół, który być może nie ma zbyt szerokiego składu, ale dziś potwierdził swoją klasę. Zagraliśmy dziś naprawdę dobre spotkanie, ale nie byliśmy w stanie swobodnie go wygrać. Ślęza, kiedy prowadziliśmy 13 punktami, bardziej zaatakowała nas z myślą o odrobieniu różnicy w dwumeczu niż o zwycięstwie, ale na fali tego ataku doprowadziły do dogrywki. W niej też na początku kontrolowały wydarzenia, natomiast moje dziewczyny zachowały zimną krew do końca i gratuluję im. Było widać, że Ślęza rośnie, a my troszeczkę zaczęliśmy spadać. To zwycięstwo jest bardziej cenne niż cztery poprzednie wygrane.
Jovana Popović (zawodniczka Enei AZS-u): Ten mecz był dla nas niezwykle ważny i jestem niesamowicie zadowolona z wygranej. Zwycięstwo oznacza, że mamy bardzo dużą szansę na grę w play-offach i to dla nas ogromny sukces. W pierwszej części sezonu przegrywałyśmy takie wyrównane spotkania jak to, ale nie załamywałyśmy się, pracowałyśmy ciężko i uważam, że zasłużyłyśmy na wygraną. Musimy obejrzeć jeszcze raz to spotkanie, zwrócić uwagę na nasze błędy i trenować, żeby lepiej radzić sobie z pressingiem. To będzie ważne w decydujących momentach sezonu. Jestem bardzo dumna ze swojego zespołu.