Wielki szlagier na koniec roku w Basket Lidze Kobiet
W ostatnim meczu w 2017 roku koszykarki Ślęzy zmierzą się na wyjeździe z Wisłą CanPack Kraków. To będzie szlagier 12. kolejki Basket Ligi Kobiet, zmierzą się dwie najlepsze drużyny poprzedniego sezonu. Mecz w niedzielę o godz. 16:00.
To będzie pierwsze starcie tych drużyn od finałów play-off poprzedniego sezonu. Kibice do dziś wspominają pięciomeczową batalię o złoty medal zakończoną triumfem Ślęzy 3-2. Świeżo w pamięci mają też wcześniejszy pojedynek w finale Pucharu Polski zakończony zwycięstwem Wisły po dogrywce. Czas napisać kolejny rozdział historii krakowsko-wrocławskich potyczek.
I choć w letniej przerwie Ślęza, a w zdecydowanie większym stopniu Wisła przebudowały składy, to cele się nie zmieniły. Oba kluby mierzą bardzo wysoko w ekstraklasie, co potwierdza dotychczasowa tabela. Krakowianki przegrały tylko raz (na inaugurację z PGE MKK Siedlce), wrocławianki dwa razy. Niedzielne starcie zakończy dopiero pierwszą rundę sezonu zasadniczego, ale wynik może mieć olbrzymie znaczenie dla końcowego układu przed play-offami.
„Biała Gwiazda” od lat reprezentuje Polskę w Eurolidze. W tym sezonie wygrała w tych rozgrywkach tylko raz, z francuskim BLMA. W środę poniosła siódmą porażkę – we własnej hali z UMMC Jekaterynburg.
– Trzeba zaznaczyć, że Wisła ma bardzo silną grupę w Eurolidze. Jekterynburg czy Fenerbahce, z którym grała wcześniej, to czołowe drużyny na Starym Kontynencie, z plejadą gwiazd w składzie. Na ich tle krakowianki nie wypadają może okazale, ale każdy polski zespół miałby wielkie problemy z takimi przeciwnikami – mówi Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy.
Z poprzedniego sezonu w składzie Wisły CanPack została tylko Magdalena Ziętara. Nowy trener Krzysztof Szewczyk w zasadzie od podstaw zbudował drużynę. Jej siłą są rozgrywająca: Jamajka Maurita Reid, środkowe: Amerykanka Cheyenne Parker i Liwinka Giedre Labuckiene, skrzydłowa z Niemiec Sonja Greinacher, a przede wszystkim Leonor Rodriguez, świetnie usposobiona rzutowo Hiszpanka. W trakcie sezonu z powodu poważnych kontuzji kolan „Biała Gwiazda” straciła Dominikę Owczarzak i Macedonkę Jelenę Antić. Między innymi dlatego sprowadzono Serbkę Tamarę Radocaj i Katarzynę Suknarowską-Kaczor.
Ślęza też ma swoje atuty i chce je wykorzystać w Krakowie. – To będzie dla nas kolejny mecz na szczycie. Tabela tak się ułożyła, że graliśmy ostatnio z piątą drużyną, drugą, a teraz czas na lidera. Przed świętami mamy więc przegląd najlepszych drużyn w kraju – mówi Arkadiusz Rusin.
– Nasz dobry wynik w Bydgoszczy (zwycięstwo z Artego 58:52 – dop. red.) pokazuje, że obroną możemy zatrzymać przeciwniczki na niewielkiej liczbie punktów. To na pewno jest dobry prognostyk przed Krakowem, ale to będzie nowy mecz i nowe wyzwanie. Wygrać z Wisłą to zadanie trudne, a nie niemożliwe – kończy szkoleniowiec mistrzyń Polski.