Przed Ślęzą Wrocław ostatni test w tym roku

Koszykarki Ślęzy Wrocław w sobotę, 28 grudnia o godzinie 18:00 rozegrają swój ostatni mecz w 2024 roku. Rywalem żółto-czerwonych będzie Enea AZS Politechnika Poznań, która jest na fali po trzech wygranych z rzędu. 

Poznanianki przed świętami pokonały kolejno SKK Polonię Warszawa, MB Zagłębie Sosnowiec i Energę Toruń, w tym ostatnim meczu wręcz dominując nad drużyną z Torunia. Podopieczne Wojciecha Szawarskiego wygrały aż 84:58, skutecznie rewanżując się za porażkę 77:93 na inaugurację sezonu 2024/2025. Seria zwycięstw sprawiła, że koszykarki z Poznania awansowały na szóste miejsce w ligowej tabeli, z bilansem 5-5 tracąc tylko jedno zwycięstwo do Ślęzy. Wygrana w stolicy Wielkopolski da wrocławiankom nie tylko dwa mecze różnicy na ich korzyść, ale i definitywnie przesądzi o rezultacie bezpośredniej rywalizacji z Eneą AZS-em. W październiku w KGHM Ślęza Arenie koszykarki 1KS-u nie pozostawiły przeciwniczkom żadnych złudzeń, za sprawą fenomenalnej trzeciej kwarty pokonując sobotnie rywalki 84:57.  To już jednak wyłącznie historia, z czego żółto-czerwone doskonale zdają sobie sprawę.

– Od października sporo się zmieniło, a liga jest w tym sezonie nieprzewidywalna. Każdy może wygrać z każdym, w tabeli jest ścisk i ta wygrana z października to już przeszłość. Teraz patrzymy przed siebie na kolejne wyzwanie. Poznań nabrał wiatru w żagle i widać, że te ostatnie zwycięstwa je podbudowały. My jednak patrzymy na siebie, chcemy pojechać do Poznania i narzucić nasze warunki, zagrać naszą koszykówkę. Pomimo tego, że będzie to wyjazdowe starcie, chcemy zagrać swoje i wygrać to spotkanie – przekonuje Natalia Kurach.

W zespole z Poznania po odejściu Jessiki January (tylko trzy rozegrane mecze), wszystko przechodzi teraz przez Jovanę Popović, która w ostatnich trzech meczach rzuciła 49 punktów, rozdając jednocześnie 14 asyst. Reprezentantka Serbii gra niezwykle dynamiczną, nieprzewidywalną koszykówkę i jak ma swój dzień, to jest absolutnie nie do zatrzymania. Tak było chociażby w meczu z Polskim Cukrem AZS-em UMCS-em Lublin, kiedy do 26 oczek dołożyła 4 zbiórki i 2 asysty. Jeśli nie idzie Popović, to trzeba uważać na Agnieszkę Skobel, która również potrafi rozegrać kapitalne zawody. Była koszykarka Ślęzy w tym sezonie notuje średnie na poziomie 12.2 punktu, 5.9 zbiórki i 2.5 asysty oraz 2.5 przechwytu, robiąc wszystko bardzo efektywnie, co przekłada się na średni EVAL w wysokości 15.0, drugi najwyższy w drużynie Enei AZS-u.

Prym w tej kategorii wiedzie Jessica Carter, podkoszowa poznanianek. To na zawodniczce z USA trener Szawarski opiera swoją siłę pod obręczami, a Carter odpłaca się bardzo dobrymi liczbami – 12.4 punktu, 7.9 zbiórki i 1.3 bloku na mecz. Mierząca 198 centymetrów środkowa otrzymuje dużo podań i nie boi się oddawać rzutów spod kosza, ale i z półdystansu. Tylko cztery koszykarki mają na koncie więcej prób za dwa punkty od absolwentki uczelni Mississippi State. Kwartet liderek Enei AZS-u uzupełnia Mailis Pokk – Estonka w ostatnich trzech meczach także znacząco poprawiła swoje liczby, zdobywając aż 54 oczka, trafiając 66 procent rzutów. Zawodniczki Ślęzy będą musiały się natrudzić, żeby chociaż spróbować ograniczyć poczynania skrzydłowej rywalek tak, jak miało to miejsce w październiku. Wtedy Pokk skończyła spotkanie z dorobkiem zaledwie dwóch punktów.

Agnieszka Skobel, Mailis Pokk, Jessica Carter czy Jovana Popović – na te zawodniczki trzeba zwrócić szczególną uwagę. Jest to zespół, który błyskawicznie przechodzi do szybkiego ataku i musimy to zatrzymać. Ich ataki na kosz czy gra w pomalowanym to też są aspekty, na których trzeba się skupić w naszej obronie – opisuje rywalki Kurach.

Ślęza też jest jednak podbudowana ostatnimi meczami. Wrocławianki pokonały Energę w Toruniu, a przede wszystkim zwyciężyły z KGHM BC Polkowice po fantastycznym derbowym spotkaniu. Wygrana 81:74 przed niemal pełną KGHM Ślęza Areną pozwoliła żółto-czerwonym rozjechać się na kilkudniowy odpoczynek w znakomitych humorach. Wolne nie trwało jednak zbyt długo – już w pierwszy dzień świąt koszykarki dwukrotnych mistrzyń Polski stawiły się na pierwszych zajęciach, intensywnie szykując się do kolejnego ważnego starcia. Takim niewątpliwie jest mecz w Poznaniu.

– Te trzy dni dużo nam dały, trochę naładowałyśmy baterie, a od środy w pełni zwarte i gotowe szykujemy się do sobotniego meczu – przyznaje skrzydłowa Ślęzy.

Szybka, agresywna i nastawiona na atak koszykówka poznanianek zmierzy się ze skupioną w głównej mierze na skutecznej defensywie drużyną z Wrocławia. Żółto-czerwone na pewno nie będą chciały iść na pojedynek strzelecki, który zapewne jest preferowany przez gospodynie sobotniej konfrontacji. Ślęza będzie dążyć do tego, aby zwartymi szykami w defensywie wybijać z rytmu Eneę AZS i spróbować powtórzyć październikową wiktorię. O tym, czy ten cel uda się zrealizować przekonamy się w sobotę około godziny 20:00. Początek starcia Enea AZS Politechnika Poznań – Ślęza Wrocław 28 grudnia o godzinie 18:00 w hali Politechniki Poznańskiej na Piotrowie. Transmisję z meczu przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.