Ślęza pokonuje Wisłę po emocjonującym spotkaniu
Koszykarki Ślęzy Wrocław zwyciężyły w meczu 9. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet, pokonując Wisłę CanPack Kraków 80:69. Tym samym wrocławianki wygrały siódme spotkanie w sezonie, utrzymując pozycję na ligowym podium.
Wisła podeszła do tego spotkania bez kontuzjowanej Jordin Canady oraz Sabiny Oroszovej, której umowa została rozwiązana w sobotę. W związku z tym w pierwszej piątce na pozycji rozgrywającej wyszła reprezentantka Czarnogóry Bożica Mujović. Arkadiusz Rusin zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym składzie Ślęzy, miejsce Agaty Dobrowolskiej zajęła Karina Szybała.
Już pierwsze akcje wskazywały na to, iż kibice w hali wrocławskiej AWF będą świadkami zaciętego spotkania. Żadna ze stron nie była w stanie zbudować przewagi, która pozwoliłaby na kontrolowanie spotkania. Każdy celny rzut Ślęzy spotykał się z odpowiedzią Wisły i odwrotnie. Nawet gdy wrocławianki za sprawą udanych prób Terezii Palenikovej i Sydney Colson prowadziły 12:8, a następnie 17:12, to nie udało im się utrzymać prowadzenia do końca otwierającej spotkanie kwarty. Wisła utrzymywała się w grze dzięki celnym rzutom z dystansu – za trzy trafiły Bożica Mujović, Magdalena Ziętara i Maria Araujo. To właśnie trójka reprezentantki Hiszpanii niemal wraz z końcem pierwszej części meczu doprowadziła do wyrównania.
Druga kwarta to dalsza wymiana ciosów. Z początku inicjatywę przejęła Wisła, która polegała na swoich hiszpańskich zawodniczkach. Po trafieniu Leonor Rodriguez z półdystansu Arkadiusz Rusin poprosił o czas. Krakowianki pomimo timeoutu, który miał je wytrącić z rytmu dalej utrzymywały nieznaczne prowadzenie. Szale przechyliły się na korzyść gospodyń dopiero pod koniec tej części spotkania. Po kolejnym udanym rzucie Rodriguez Ślęza rozpoczęła serię 1o punktów bez odpowiedzi rywalek. Co istotne, na te 10 oczek złożyły się akcje pięciu zawodniczek. Dzielenie się odpowiedzialnością za zdobywanie punktów pozwoliło koszykarkom 1KS-u na odzyskanie prowadzenia i dowiezienie go do przerwy.
To prowadzenie było jednak zbyt nikłe, żeby wrocławianki mogły sobie pozwolić na odprężenie. „Biała Gwiazda” wciąż mogła dwoma akcjami doprowadzić do kolejnego remisu. Podopieczne Arkadiusza Rusina doskonale zdawały sobie sprawę z takiego stanu rzeczy i chciały zrobić wszystko, żeby na początku trzeciej kwarty powiększyć swoją przewagę. Wisła miała jednak inne plany i próbowała przejąć inicjatywę. Gospodyniom przez pięć minut udawało się trzymać swoje przeciwniczki na dystans, lecz Rodriguez i Araujo zdołały poprowadzić swoje koleżanki do celu. Udana próba hiszpańskiej skrzydłowej spod kosza sprawiła, że krakowianki prowadziły 45:44.
Następne kilka minut to powrót do gry niemalże punkt na punkt. Wiślaczki miały nieznaczną przewagę i nie tylko odrobiły straty z pierwszej połowy, ale i znalazły się w dobrej sytuacji przed decydującą częścią spotkania. Jego losy wciąż pozostawały nierozstrzygnięte i naprawdę trudno było przewidzieć, kto ostatecznie okaże się zwycięzcą tego starcia.
Ślęza potrzebowała niecałych trzech minut żeby znów odzyskać prowadzenie, ale Wisła nie miała zamiaru odpuszczać. Taisiia Udodenko wejściem pod kosz dała swoim koleżankom pięć punktów zapasu na pięć minut przed końcem meczu. To zmusiło Krzysztofa Szewczyka do poproszenia o przerwę i tuż po niej Mercedes Russell zdobyła dwa oczka. Wrocławianki jednak czuły się coraz pewniej i systematycznie powiększały swój dorobek, w decydujących momentach nie pozwalając rywalkom na zmianę biegu wydarzeń. Ostatnim momentem, w którym Wisła mogła myśleć o zwycięstwie była trójka Magdaleny Ziętary, na którą jednak błyskawicznie odpowiedziała Sydney Colson. Zwycięstwo Ślęzy przypięczętowały dwa celne rzuty z dystansu Marissy Kastanek.
11 zmian prowadzenia, 9 remisów, serie punktowe i emocje do samego końca. Mecz pomiędzy Ślęzą Wrocław a Wisłą CanPack Kraków zdecydowanie spełnił oczekiwania kibiców.
Ślęza Wrocław – Wisła CanPack Kraków (17:17, 20:15, 16:24, 27:13)
Ślęza: Colson 16, Burdick 15, Kastanek 15, Udodenko 14, Palenikova 10, Szybała 4, Dobrowolska 2, Marciniak 2, Miletić 2, Naczk 0.
Wisła: Rodriguez 15, Araujo 14, Mujović 11, Ziętara 8, Conde 7, Żurowska-Cegielska 6, Russell 6, Jakubiuk 2, Grabska DNP.