Ślęza kończy pierwszą rundę świątecznym meczem z Polonią
Koszykarki Ślęzy Wrocław w sobotę o godzinie 18:00 zagrają ostatni mecz 1. rundy Orlen Basket Ligi Kobiet. Żółto-czerwone podejmą SKK Polonię Warszawa i, patrząc na tabelę, będą faworytem starcia w KGHM Ślęza Arenie.
Polonia obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w Orlen Basket Lidze Kobiet, mając na koncie zaledwie dwa zwycięstwa. Pierwsze z nich miało miejsce na inaugurację sezonu, kiedy to zawodniczki z Warszawy pokonały Energę Polski Cukier Toruń. Druga wygrana nastąpiła na początku grudnia, wówczas Polonistki bez większych problemów pokonały MKS Pruszków. Ale z drugiej strony na siedem porażek tylko dwukrotnie warszawianki były w stanie skończyć mecz z jednocyfrową różnicą punktową. Na przestrzeni dziewięciu spotkań podopieczne Jerome’a Fourniera są gorsze od swoich rywalek średnio o 15 punktów. Problemy wychodzą także w wielu innych kategoriach statystycznych, co podkreśla trudną sytuację zespołu ze stolicy.
Najlepiej punktującą zawodniczką „Czarnych Koszul” jest Kayla Wells. Skrzydłowa z USA legitymuje się średnimi na poziomie 14.6 punktu oraz 4.9 zbiórki na mecz. Jeśli chodzi o wskaźnik EVAL, to w tej kategorii przewodzi inna koszykarka ze Stanów – Zada Williams. Mierząca 188 cm podkoszowa jest blisko double-double każdego meczu, na tę chwilę do 8.7 punktu dokładając 9.9 zbiórki, co czyni z niej najgroźniejszą zawodniczkę Polonii w pomalowanym. Zagraniczny kontyngent uzupełniła niedawno trzecia Amerykanka, Hanna Crymble, ale na razie wciąż odnajduje się w polskiej lidze i nie notuje imponujących występów.
Najważniejszym punktem polskiej rotacji w zespole z Warszawy jest Anna Pawłowska, która w trzecim sezonie gry Polonii w Orlen Basket Lidze Kobiet wreszcie dostała batutę dyrygenta i została pierwszą rozgrywającą drużyny. To przełożyło się na poprawę w najważniejszych kategoriach statystycznych – 27-latka zdobywa więcej punktów, rozdaje więcej asyst, poprawiła także swoją skuteczność z gry. W efekcie jej EVAL skoczył z 5.0 do 11.4, co najlepiej pokazuje progres tej koszykarki.
Kibice Ślęzy doskonale pamiętają Julię Berezowską, strzelczynię wyborową, która w sezonie 2020/2021 trafiała 56 procent rzutów z dystansu dla żółto-czerwonych. Teraz ta skuteczność spadła do 32.6 proc., ale to tylko znak, że trenerzy rywali za punkt honoru stawiają sobie zatrzymanie 27-letniej skrzydłowej. Berezowska już teraz oddała niemalże tyle samo rzutów za trzy, co przez cały sezon we Wrocławiu. Do stolicy Dolnego Śląska wraca także Zuzanna Sklepowicz, powoli aklimatyzująca się w Warszawie. Do Polonii dołączyła w trakcie sezonu i obecnie ma średnie na poziomie 3.5 punktu i 3.5 asysty. Zawodniczki Ślęzy muszą jeszcze uważać na Martynę Leszczyńską (6.7 punktu, 6 zbiórek) i Weronikę Preihs (6 punktów, 1.7 asysty), które z pewnością potrafią zagrozić defensywie każdego zespołu w lidze.
– Wiemy, jakie są mocne strony Polonii i chcemy je jak najbardziej ograniczyć, pokazując jednocześnie to, co my mamy najlepszego. Przede wszystkim musimy zatrzymać ich szybki atak, bieganie coast to coast – w szczególności Williams i Preihs. Myślę, że jak się na tym skupimy, to będziemy na dobrej drodze do zwycięstwa – powiedziała Natalia Kurach.
Przez miniony tydzień, po porażce z AZS-em UMCS-em Lublin, koszykarki Ślęzy Wrocław skupiały się na błędach i niedociągnięciach w grze, które kosztowały je przegraną z mistrzyniami Polski. Żółto-czerwone wciąż mają szansę na zakończenie 1. rundy Orlen Basket Ligi Kobiet na podium, ale do tego potrzebowałyby wygranej z Polonią przy jednoczesnej porażce VBW Arki Gdynia z Basketem 25 Bydgoszcz. Bardziej prawdopodobne jest zwycięstwo Arki, a wtedy zawodniczki 1KS-u pokonując swoje rywalki zajmą 4. miejsce po 10 seriach gier.
Najważniejsze są jednak kolejne wygrane, bo dobra pozycja po 1. rundzie nie da niczego, jeśli rewanże przyniosą mniej korzystne rezultaty. Dlatego też w zespole z Wrocławia nie ma mowy o lekceważeniu Polonii, bo każde zwycięstwo w ostatecznym rozrachunku może decydować chociażby o rozstawieniu w ćwierćfinałach OBLK. W zespole Ślęzy panuje zatem pełna koncentracja.
– Chcemy wyjść z jak najlepszą energią na boisko, chcemy się zrehabilitować za poprzedni mecz. Musimy pokazać naszą energię. Uważam, że to jest nasz priorytet i nasza mocna strona. Trzeba zagrać z dużym zaangażowaniem i determinacją od pierwszej akcji meczu. Musimy być przede wszystkim razem, bo jeśli jesteśmy razem, to jesteśmy w stanie udźwignąć wszystko – przedstawiła klucze do spotkania podkoszowa Ślęzy.
– Warto podkreślić, że Ślęza od soboty zaczyna maraton spotkań domowych – aż do 14 lutego włącznie żółto-czerwone będą grać przed własną publicznością. I wsparcie szóstego zawodnika będzie z pewnością bardzo ważne. A że mecz z Polonią wypada na dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia, wrocławianki mają dodatkową motywację.
– Uważam, że ten tydzień przepracowałyśmy bardzo dobrze. Skupiłyśmy się na naszym graniu, na naszych mocnych stronach. Przygotowaliśmy odpowiednie założenia i musimy je w pełni zrealizować, jeśli chcemy się cieszyć ze zwycięstwa, a także dać sobie i kibicom radosną króciutką przerwę świąteczną – kończy Kurach.
Mecz Ślęza Wrocław – SKK Polonia Warszawa rozpocznie się w sobotę, 23 grudnia o godzinie 18:00. Odbędzie się on w KGHM Ślęza Arenie przy ul. Kłokoczyckiej 1 – naprzeciwko kąpieliska Kłokoczyce. Bilety w cenie 30 i 15 złotych można kupować online na platformie sleza.abilet.pl bądź stacjonarnie w kasie hali na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Do dyspozycji kibiców będą parkingi przy hali oraz Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce. Transmisję z meczu przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.