„Skuteczność jest w tej chwili naszym problemem”
Prezentujemy wypowiedzi po meczu 9. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław – Arka Gdynia, w którym wrocławianki przegrały z liderem 58:63.
Gundars Vetra: To nie był dla nas łatwy mecz, Ślęza jak zawsze gra u siebie agresywnie i fizycznie. W tym spotkaniu były dwa momenty przełomowe – koniec drugiej kwarty, kiedy zanotowaliśmy serię punktową i wyszliśmy na prowadzenie oraz początek trzeciej części, gdy to prowadzenie powiększyliśmy i przejęliśmy kontrolę nad meczem. Nie jestem w żadnym wypadku zadowolony z tego, co wydarzyło się w końcówce, ale cieszę się z wygranej, wygrana we Wrocławiu to zawsze bardzo duża sprawa. Życzę Ślęzie powodzenia w kolejnych meczach.
Marissa Kastanek: Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Trener Rusin zawsze ma jakiś plan w zanadrzu, zawsze zastawia na przeciwnika pułapki. Byliśmy jednak na to przygotowani. Nie możemy być drużyną, która ma wzloty i upadki, momenty lepsze i gorsze. Musimy to naprawić przed następnym meczem.
Arkadiusz Rusin: Gratuluję zespołowi z Gdyni, korzystając z okazji pogratuluję trenerowi wygranej w Eurolidze, bo to też na pewno dla nich ważne zwycięstwo. Graliśmy na tyle, na ile pozwalały nam nasze umiejętności w tym meczu. Dopóki w pierwszej połowie trzymaliśmy się planu było wszystko ok. Przegraliśmy fragment 3:14 i to tak naprawdę zaburzyło nasz rytm. Wejście w drugą połowę też przegraliśmy mniej więcej dziesięcioma punktami. Przeciwko tak klasowemu zespołowi ciężko się podnieść w takiej sytuacji. Skuteczność, szczególnie za trzy, jest w tej chwili naszym problemem. Gdy nie możemy pocelować, to nie z trudnością przychodzi nam zdobywanie punktów. 63 punkty stracone to może wypełniać nasz plan przedmeczowy, ale zabrakło nam ofensywy.
Nevena Jovanović: Przede wszystkim gratulacje dla Gdyni za zwycięstwo. Wszystko, co najważniejsze zostało już powiedziane. Przegrałyśmy wysoko fragment meczu w drugiej kwarcie, a tak dobre zespoły wykorzystują każdą słabość. Możemy być zadowolone z kilku momentów naszej gry, ale musimy sobie zdawać sprawę, przeciwko komu gramy i co dany rywal potrafi. Grając u siebie trzeba dać z siebie absolutne maksimum i myślę, że tego dzisiaj zabrakło. Musimy jeszcze więcej pracować, poprawiać naszą grę każdego dnia i szybko skupić się na kolejnym przeciwniku.