„Przede wszystkim nawiązaliśmy walkę”
Prezentujemy zapis konferencji prasowej po meczu Ślęza Wrocław – Arka Gdynia, w którym wrocławianki zwyciężyły 74:57 wyrównując stan rywalizacji o brązowy medal Energa Basket Ligi Kobiet.
Gundars Vetra: Gratulacje dla Ślęzy, zagrały dzisiaj bardzo dobre spotkanie, wyszły na parkiet bardziej zmotywowane i zdeterminowane, zaprezentowały bardzo agresywną obronę. Jeśli chodzi o nas, to myślę, że przyjechaliśmy do Wrocławia zakładając, że Ślęza przegra to spotkanie i z łatwością sobie poradzimy. Rozmawialiśmy o tym przed meczem, ale nie przyniosło to efektu. Z pewnością Ślęza zasłużyła na to zwycięstwo, teraz wracamy do domu i szykujemy się na decydujące spotkanie.
Aldona Morawiec: Gratulacje dla zespołu Ślęzy. Oczywiście to nie koniec rywalizacji, bo spotykamy się z powrotem w Gdyni. To spotkanie w naszym wykonaniu nie było zbyt dobre w ataku i obronie, mamy sobie wiele do zarzucenia. Plan był zdecydowanie inny. Gramy w poniedziałek, to wszystko.
Arkadiusz Rusin: Przedłużamy serię, o to w tym wszystkim chodzi. Play-offy muszą mieć dużo emocji i tak właśnie jest. Cieszę się, że dziś widzieliśmy inny zespół niż w ostatnich dwóch spotkaniach, bo ostatni mecz z Gorzowem i ten mecz w Gdyni były bardzo słabe w naszym wykonaniu. Bez energii, bez wiary w to, co potrafimy robić. Dzisiaj mimo że początek nie był porywający, to przede wszystkim nawiązaliśmy walkę i nie pozwoliliśmy rywalkom odskoczyć. Oczywiście Gdynia uciekła, ale to jest problem z naszą koncentracją przy lay-upach. Przestrzeliliśmy ich bodajże 10 – 20 punktów więcej zmienia obraz meczu. Nie ma co być pazernym, to dla nas ważne zwycięstwo. Teraz mamy niewiele czasu na regenerację, zapominamy o tym meczu. Musimy wyjść na ostatni mecz i zagrać tak, żeby ten sezon skończył się dla nas jak najlepiej. Kto wygrywa, jest zwycięzcą, kto przegrywa ten zostanie przegranym tego sezonu.
Nie zmieniam swojej deklaracji. Jeżeli klub będzie chętny na współpracę ze mną, to jestem na nią otwarty. Co przyniesie przyszłość klubu – zobaczymy, na razie skupiamy się na poniedziałku.
Lea Miletić: Mam nadzieję, że trener powiedział, że jest zadowolony z dzisiejszego meczu. Dziś drużyna, która wyszła na parkiet była zupełnie innym zespołem niż ten, który wyszedł na boisko w Gdyni. Wierzyłyśmy w plan trenera na to spotkanie i kiedy realizujemy jego założenia, to wygrywamy, więc dziękuję mu za to jak prowadził nas w tym spotkaniu i przez cały ten sezon. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszej wygranej, na pewno będziemy walczyć w Gdyni o każdą piłkę, żeby zdobyć brązowy medal.