„Nasza defensywa nie jest na poziomie Ekstraklasy”
Przedstawiamy wypowiedzi po meczu Ślęza Wrocław – CTL Zagłębie Sosnowiec, w którym zespół gości zwyciężył 88:84.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): Gratuluję zespołowi z Sosnowca wygranej. Kolejne spotkanie, w którym mamy szansę na zwycięstwo, ale nie chcemy wygrać. Nie wiem, gdzie doszukiwać się przyczyn tego stanu rzeczy. Jak mantrę powtarzam przed każdym meczem – zastawienie, powrót do obrony przed szybkim atakiem i ograniczanie liczby strat w ataku. To, ile popełniamy strat, to jest jedna kwestia – niedopuszczalna na poziomie Ekstraklasy. Druga to to, jakie my błędy wymyślamy. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego, co możemy w danym momencie zrobić i nie wiem, kiedy. Potrafimy zrobić 10 strat w pierwszej kwarcie, a drugą zagrać na jedną stratę. To nie wynika z opracowanych zagrywek czy presji rywalek – my tę presję narzucamy sobie sami. Widać gołym okiem, że nasza defensywa, fundamenty w obronie na pewno nie są na poziomie zespołów Ekstraklasy. Mam duży problem i zastanawiam się, jak to zmienić, żeby obrona funkcjonowała. Mecze po 80-90 punktów to granie dla grania, bez starania.
Nikola Dudasova (zawodniczka Ślęzy): To był dla nas ważny mecz i zdawałyśmy sobie z tego sprawę. Chciałyśmy zagrać dobrze w obronie, ale rywalki rzuciły nam 88 punktów, co jest niedopuszczalne. Wiedziałyśmy, że mają dwie dobre rzucające z obwodu, jedna rzuciła 35 punktów, druga 19. Po drugiej stronie parkietu popełniłyśmy wiele strat, z których padały łatwe punkty dla przeciwników.
Adam Kubaszczyk (trener CTL Zagłębia): Przede wszystkim cieszę się bardzo, że przełamaliśmy niemoc na wyjazdach. Ostatnie kilka spotkań graliśmy dobrze i nie udawało się nam w końcówce dowieźć dobrego wyniku. Dzisiejszy mecz był szczególnie ważny dla obu drużyn, bo być może decydował o uczestnictwie w fazie play-off. Zakończyliśmy serię porażek na wyjeździe, bo to nasza pierwsza wygrana w delegacji. Najbardziej cieszę się z tego, że ostatnie dwie minuty zagraliśmy agresywnie w obronie, nie pozwalając przeciwnikowi na zwycięstwo. To była nasza bolączka w poprzednich meczach. W obu zespołach dwie zawodniczki decydują o obliczu gry i to widać po zdobytych punktach – u nas Syd i Jess, w Ślęzie Jones i Sutton. Różnica jest w tym, czy pozostałe zawodniczki włączą się do gry. U nas włączyły się przede wszystkim w obronie, tak że ja jestem zadowolony i cieszę się z wygranej.
Sydney Wallace (zawodniczka CTL Zagłębia): To był mecz walki, który rozstrzygnął się dopiero w ostatnich akcjach. W końcówce zagrałyśmy dobrze w obronie i sięgnęłyśmy po zwycięstwo. Zagrałyśmy dobry mecz, w drugiej kwarcie trochę się rozluźniłyśmy i pozwoliłyśmy rywalkom odrobić straty, ale gdy trzeba było się spiąć, zrobiłyśmy to. To bardzo cenna i potrzebna wygrana. Jeżeli utrzymamy ten poziom, będziemy walczyć o wygraną w każdym spotkaniu i postaramy się namieszać w play-offach.