„Dla nas nie ma po tym meczu żadnych pochwał”
Prezentujemy wypowiedzi po meczu Ślęza Wrocław – Wisła Kraków, w którym wrocławianki zwyciężyły 54:48.
Stefan Svitek: Gratulacje dla zespołu z Wrocławia. Trudno cokolwiek powiedzieć o tym meczu. Moje zawodniczki bardzo dobrze walczyły, gratulacje za tę postawę. Broniły ambitnie, starały się jak mogły walczyć na tablicach przeciwko bardziej atletycznym zawodniczkom rywala. Wykonały dobrą pracę, czego nie pokazują statystyki. Przy naszej skutecznośći ta różnica w zbiórkach musiała być tak duża. Mieliśmy dużo otwartych rzutów, dobrych rzutów i rzutów osobistych. Skuteczność zdecydowała o tym, kto zwyciężył, a kto przegrał.
Kadri-Ann Lass: Myślę, że walczyłyśmy o każdą piłkę, podobnie jak w poprzednim meczu. Naszym problemem były niecelne rzuty, po których nie miałyśmy zbiórek w ataku. Trudno utrzymywać się w meczu przy takiej grze. Czujemy się ze sobą coraz lepiej i cieszę się, że gramy coraz pewniej i musimy po prostu pracować nad swoimi rzutami. Wtedy będzie to wyglądało zdecydowanie inaczej.
Arkadiusz Rusin: Tak, jak powiedział trener Svitek, ciężko znaleźć słowa po takim meczu. W trzeciej kwarcie było tak, że gdyby Wisła wykorzystała trzy czy cztery akcje z rzędu albo my byśmy to zrobili, to mecz ułożyłby się zupełnie inaczej. Był okres czterech minut, że oba zespoły miały po pięć-sześć posiadań otwartych rzutów i ani jeden, ani drugi zespół nie trafił. Wisła na naszym tle prezentowała się bardzo dobrze, biorąc pod uwagę ich problemy kadrowe i to, że przed meczem wypadła Magdalena Ziętara, która w ostatnich meczach prezentowała się bardzo dobrze. Dla nas nie ma żadnych pochwał za ten mecz. Możemy sobie dopisać dwa punkty, ale styl gry był bardzo słaby. Nie wykorzystaliśmy żadnych atutów. Liczba strat jest zatrważająca jak na ten poziom. Na tym poziomie wyrzucać 21 piłek… Obrona była zorganizowana, ale mówiłem zawodniczkom przed meczem, że Wisła ma bardzo dobrze zorganizowany defense, a my robiliśmy głupoty. Nie ma miejsca na takie głupoty w sezonie, na to czas jest w trakcie przygotowań. Mamy znowu dużo materiału do przemyśleń, ale muszę się mocno zastanowić, jak to ma wyglądać, bo wygląda to bardzo słabo.
Daria Marciniak: Po sobotnim meczu, gdy zagraliśmy dobre zawody, dziś zaprezentowałyśmy się bardzo słabo. Nie realizowaliśmy założeń trenera, nie wykorzystywałyśmy atutów. Bronić też nie broniłyśmy. Musimy się nad sobą zastanowić, jak to dalej ma wyglądać. Nie możemy grać falami, nie może być tak, że raz wyglądamy super, a w kolejnym meczu jest bardzo źle. W dalszej części sezonu to może nam nie służyć. Trzeba usiąść, zastanowić się i wziąć się w garść, bo to tak nie może wyglądać.