, ,

Cloos Polska kontynuuje współpracę ze Ślęzą Wrocław

Kolejnym partnerem, który przedłużył umowę o współpracy ze Ślęzą Wrocław jest Cloos Polska. Firma ze Świdnicy będzie wspierać nasz klub już trzeci sezon z rzędu. Dziękujemy za zaufanie w tych trudnych czasach.

Firma Cloos Polska powstała w 1991 roku, ma charakter firmy inżynieryjno-handlowej zajmującej się techniką i wyposażeniem stanowisk spawalniczych. Posiada prawie 200 wdrożeń stanowisk zrobotyzowanych w całej Polsce.

Podstawowym asortymentem oferowanym przez spółkę jest sprzęt oraz zrobotyzowane systemy spawalnicze niemieckiej firmy CARL CLOOS Schweisstechnik, urządzenia do spawania orbitalnego, cięcia plazmą oraz wyposażenie stanowisk w urządzenia odsysająco-filtrujące. Firma dostarcza również narzędzia oraz komponenty dla przemysłu, takie jak zaciski szybkomocujące, urządzenia do trwałego znakowania, stoły spawalnicze. Wszystkie części pochodzą od jednego dostawcy i są ze sobą całkowicie zintegrowane. Cloos oferuje pełną obsługę począwszy od analizy potrzeb po serwis i obsługę posprzedażową.

, ,

Firma Alektum kolejny rok gra ze Ślęzą Wrocław

Firma Alektum pozostaje partnerem Ślęzy Wrocław, przedłużając umowę na sezon 2020/2021. To trzeci sezon współpracy Ślęzy z Alektum.

Współpraca z dotychczasowymi partnerami i sponsorami to podstawa budowania budżetu Ślęzy Wrocław w nadchodzącym sezonie. Bardzo cieszymy się, że firma Alektum podchodzi do nas niezmiennie z wysokim zaufaniem i chęcią kontynuacji naszych działań.

Alektum Group swoją siedzibę we Wrocławiu ma przy ul. Kilińskiego, a w branży zarządzania wierzytelnościami operuje od 1992 roku. Wszystko zaczęło się w Goteborgu – Alektum to bowiem firma, która swoją działalność rozpoczęła w Szwecji. Obecnie prowadzi działania na 18 rynkach w całej Europie, w tym także w Polsce. W 2015 roku doszło do połączenia niemal 30 firm w Alektum Group, dzięki czemu firma jest w stanie wspierać klientów od samego początku procesu windykacji.

W Alektum doskonale wiedzą, że żadna firma ani sektor nie są dokładnie takie same – dlatego z taką starannością dba się o to, aby spełnić wymagania i preferencje każdego klienta. Proces windykacji prowadzony jest od początku do końca, a podczas niego pracownicy Alektum skupiają się na tym, aby znaleźć skuteczny sposób na zapłatę długów, a także świadczyć wysokiej jakości usługi. Firma oferuje szeroką gamę produktów i usług – od kampanii marketingowych i informacji kredytowych potrzebnych w przypadku płatności, po administrowanie całym przepływem faktur. Posiada również zespół prawników specjalizujących się w różnych dziedzinach prawa i sektorach. Alektum pomaga uzyskać lepsze przepływy pieniężne, zmniejszyć straty kredytowe i utrzymać dobre relacje z klientami.

Pierwsze sprawdziany koszykarek Ślęzy Wrocław przed nowym sezonem

Koszykarki Ślęzy Wrocław we wciąż niepełnym składzie wyjechały do Lublina na dwa mecze towarzyskie, które będą pierwszymi sprawdzianami żółto-czerwonych przed nadchodzącym sezonem Energa Basket Ligi Kobiet. 

Ze względu na trwający sezon WNBA z zespołem nie ma jeszcze amerykańskiej rozgrywającej, która zamknie kadrę Ślęzy w sezonie 2020/2021. Ostatnia zawodniczka 1KS-u powinna dołączyć do reszty drużyny przed Wrocławską Iglicą 2020, zaplanowaną na weekend 25-27 września. Wrocławianki wyjechały zatem do Lublina w dziewięcioosobowym składzie, w którym pracowały od początku miesiąca, kiedy to treningi rozpoczęła Stephanie Jones. Za koszykarkami ze stolicy Dolnego Śląska dobry okres, o czym mówi Patrycja Klatt.

– Przepracowałyśmy ostatnie półtora tygodnia bardzo dobrze. To co prawda krótki okres, więc potrzeba jeszcze sporo czasu, aby się zgrać, lecz w zespole panuje pozytywna atmosfera, dogadujemy się ze sobą bez najmniejszego problemu. Widać to podczas treningów i mam nadzieję, że przełoży się to na boisko. Uważam, że jesteśmy dobrze dopasowane charakterologicznie, widujemy się często poza treningami, więc jestem optymistycznie nastawiona – opowiada obwodowa Ślęzy.

Z kolei trener Arkadiusz Rusin podkreśla wagę tego, iż przez ostatnie półtora tygodnia do jego dyspozycji była każda zawodniczka.

– Najważniejsze, że nie ma urazów eliminujących kogokolwiek z treningów i meczów, dzięki czemu możemy się przygotowywać bez większych przeszkód. Nadal duży nacisk kładziemy na siłę i motorykę. W pierwszych meczach sparingowych przekonamy się, jak wykonana przez nas praca wygląda na tle ligowych rywali – wyjaśnia trener wrocławskich koszykarek.

Przed żółto-czerwonymi dwa starcia na Lubelszczyźnie. W czwartek o godz. 13:30 zmierzą się z zespołem Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, zaś dzień później sprawdzą się na tle beniaminka Energa Basket Ligi Kobiet, drużyny GTK Arki Gdynia. W Pszczółce w ostatnich dniach doszło do roszady transferowej – Krzysztof Szewczyk zrezygnował z usług Juicy Landrum, z którą rozwiązano kontrakt, argumentując tę decyzję słabą adaptacją młodej rzucającej do europejskich realiów. Według doniesień medialnych jej miejsce ma zająć Jennifer O’Neill, doskonale znana osobom śledzącym polską ligę z występów w barwach Artego Bydgoszcz. Jeżeli zaś chodzi o beniaminka znad morza, to trudno określić, w jakim zestawieniu osobowym pojawi się w Lublinie. Być może kadra zespołu prowadzonego przez Jelenę Skerović zostanie wzmocniona zawodniczkami, które w ubiegłym tygodniu walczyły o mistrzostwo Polski U-18. Starcie Ślęzy z GTK Arką zaplanowano na piątek na godz. 13.

Z jakim nastawieniem Ślęza podchodzi do dwumeczu w Lublinie?

– Nie nastawiamy się na wielkie granie, będę starał się czasowo dać wszystkim zawodniczkom podobną liczbę minut. To jeszcze nie jest ten etap, w którym myślimy o wynikach, sukcesywnie trzeba budować najlepszy możliwy zestaw na boisku i pracować nad detalami w defensywie i ataku – mówi trener Arkadiusz Rusin.

– Na pewno w tych meczach poświęcimy dużo uwagi obronie, bo doskonale wiadomo, że od tego się wszystko zaczyna. Będziemy chciały się dobrze zaprezentować i budować zrozumienie na parkiecie. Nie chodzi o wynik, ale o to, żeby dobrze przygotować się do nadchodzącego sezonu – dodaje Patrycja Klatt.

Nie mamy informacji na temat tego, czy spotkania Ślęzy będzie można śledzić za pośrednictwem relacji statystycznej bądź transmisji live. O wynikach spotkań będziemy informować w klubowych mediach społecznościowych po zakończeniu meczów.

Wrocławska Iglica 2020 trzydniowym świętem koszykówki

Tradycji, nawet w obecnej sytuacji, musi stać się zadość. W ostatni weekend września w hali wrocławskiej AWF odbędzie się Wrocławska Iglica 2020, turniej towarzyski koszykówki kobiet, będący dla zaproszonych zespołów ostatnim sprawdzianem przed rozpoczęciem sezonu Energa Basket Ligi Kobiet. 

Pierwsze trzy edycje Wrocławskiej Iglicy odbyły się jeszcze w latach 80, głównie z myślą o rozgrywkach reprezentacyjnych. W 1985 roku zagrały w nim Francja, Finlandia, Rumunia i Polska. Rok później do Wrocławia przyjechały Greczynki, Koreanki z Północy, Rumunki i Polki. Ostatnia wówczas edycja, w 1987 roku została rozegrana pomiędzy Czechosłowacją, Koreą Północną, Rumunią i Polską. We wszystkich trzech turniejach Ślęza była jedyną drużyną klubową.

Od 2014 roku turniej Wrocławska Iglica znany jest jako Memoriał Teresy Kępki-Swędrowskiej. Przed dwoma laty zaczęliśmy również grać ku pamięci legendarnego trenera Ślęzy Wrocław – Eugeniusza Spisackiego. Wrocławska Iglica 2020 to tym samym VII już Memoriał Teresy Kępki-Swędrowskiej i III Memoriał Eugeniusza Spisackiego. Jak zwykle turniejem towarzyszącym zmaganiom seniorek będzie Mała Iglica, której szczegóły podamy w niedługim czasie.

Tradycją jest, że ostatni turniej przed startem sezonu Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław rozgrywa we własnej hali. Tradycją powoli staje się również obsada tych rozgrywek. W tym roku oprócz gospodyń w hali wrocławskiej AWF zobaczymy zespoły CCC Polkowice oraz Basket 25 Bydgoszcz. Każdą z drużyn będzie można zobaczyć w akcji dwukrotnie – turniej został rozłożony na trzy dni, codziennie odbędzie się jedno spotkanie.

Ostatnia prosta przygotowań wszystkich uczestników gwarantuje wysoki poziom i spore emocje. W zeszłym roku triumfowały koszykarki z Bydgoszczy, czy tym razem zespół prowadzony przez Piotra Kulpekszę powtórzy ten wyczyn? Zapraszamy kibiców do hali wrocławskiej AWF, wstęp na wszystkie spotkania będzie darmowy. Należy jednak pamiętać o ograniczeniach wynikających z rozporządzeń Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego. O szczegółowych procedurach związanych z wstępem na trybuny będziemy informować bliżej rozpoczęcia turnieju.

Terminarz spotkań

Piątek, 25.09.2020 – hala wielofunkcyjna AWF

godz. 18:3o  – Ślęza Wrocław – Basket 25 Bydgoszcz

Sobota, 26.09.2020 – hala wielofunkcyjna AWF

godz. 13:oo  – Basket 25 Bydgoszcz – CCC Polkowice

Niedziela, 27.09.2020 – hala wielofunkcyjna AWF

godz. 12 – Ślęza Wrocław – CCC Polkowice

O Teresie Kępce-Swędrowskiej i Eugeniuszu Spisackim

Teresa Kępka-Swędrowska to jedna z najlepszych koszykarek w historii naszego kraju. Rozegrała 120 spotkań w seniorskiej reprezentacji Polski, z kadrą juniorek zdobyła srebro mistrzostw Europy w 1977 roku. We Wrocławiu spędziła 13 sezonów, zdobywając pięć medali mistrzostw kraju, w tym historyczne złoto z 1987 roku. Wraz z Mariolą Pawlak-Marzec tworzyły duet nie do zatrzymania, tak w kadrze, jak i w klubie.

Teresa Kępka-Swędrowska stanowiła o sile Ślęzy już jako 18-letnia zawodniczka i pozostała wierna żółto-czerwonym barwom przez cały okres swojej gry w Polsce. Na kilka lat wyjechała do Francji, reprezentować Bourges Basket, ale powróciła do Wrocławia na jeden, ostatni sezon w swojej karierze. Łącznie rozegrała dla 1KS-u 276 spotkań, zdobywając ponad trzy tysiące punktów. Numer 7, z którym Kępka-Swędrowska występowała na koszulce Ślęzy, został zastrzeżony. Zmarła w 2012 roku, w wieku zaledwie 53 lat, przegrywając długoletnią walkę z chorobą.

Eugeniusz Spisacki to postać, bez której wrocławskiej koszykówki kobiet mogłoby nie być. W 1953 roku, jeszcze jako zawodnik, został trenerem koszykarek Ślęzy. Jak czytamy w wydawnictwie „IKS Ślęza XXV lat 1945-1970” – nigdy nie załamywał się w pracy. Zawsze wierzył, że Wrocław, a w szczególności jego klub jest w stanie posiadać dobrą drużynę ligową. I wiara ta przełożyła się na czyny, bowiem Ślęza pod wodzą Spisackiego pojawiła się w I lidze w 1956, a następnie w 1962 roku. Nie odszedł z drużyny nawet, gdy ta występowała poziom niżej. W Ślęzie poznał także swoją małżonkę – Janinę Spisacką, d. Gerycz. Razem przez 16 lat byli siłą tego klubu. Małżeństwu Spisackich Ślęza zawdzięcza niezwykle dużo. Ich syn, śp. Wojciech Spisacki, również był ważną postacią klubu.

Eugeniusz Spisacki przez siedem lat trenował koszykarzy Śląska, ale w 1978 roku wrócił tam, gdzie czuł się najlepiej. I znowu potrzebował zaledwie kilku lat, żeby odbudować siłę zespołu. Tym razem potwierdzoną srebrnym medalem, wywalczonym w 1982 roku. W składzie drużyny Spisackiego były oczywiście Pawlak-Marzec oraz Kępka-Swędrowska, wówczas występujące pod swoimi panieńskimi nazwiskami. Po tym sukcesie dało o sobie znać zdrowie, ale legendarny szkoleniowiec nie zamierzał odchodzić od klubu. Został koordynatorem szkolenia w 1KS-ie i dopilnował, że Ślęza znajdzie się na właściwym miejscu – na najwyższym stopniu podium, ze złotym medalem mistrzostw Polski. Przez wiele lat był związany z Dolnośląskim Związkiem Koszykówki. Od 2004 roku pełnił funkcję Honorowego Prezesa DZKosz. Eugeniusz Spisacki traktował Ślęzę jak swoje dziecko. Pogorszenie sytuacji klubu w 1988 roku przepłacił zawałem serca. Żółto-czerwone barwy zawsze były dla niego najważniejsze. Zmarł 21 sierpnia 2017 roku w wieku 84 lat.

Debiut za oceanem – Stephanie Jones dołącza do Ślęzy!

Pierwszą zawodniczką z USA i jednocześnie trzecią zagraniczną koszykarką w Ślęzie Wrocław w sezonie 2020/2021 jest Stephanie Jones. Dla amerykańskiej podkoszowej będą to pierwsze rozgrywki, w których grać będzie poza Stanami Zjednoczonymi.

Co więcej, będzie to pierwszy sezon Jones poza stanem Maryland. Uczęszczała do szkoły średniej w miejscowości Aberdeen i ukończyła University of Maryland, studiując kinezjologię. Po tym, jak w sezonie 2016/2017 nie odgrywała większej roli w swojej drużynie, w kolejnych rozgrywkach była praktycznie nie do zastąpienia. Nie na darmo trenerka Brenda Frese określała Stephanie Jones mianem „Ms. Consistency”, czyli zawodniczki, która niezależnie od sytuacji zawsze występowała na stałym, wysokim poziomie. Z kolei Washington Post swego czasu opisał nową koszykarkę Ślęzy jako „Swiss Army Knife”, czyli „scyzoryk”, co potwierdza jej wszechstronność.

Wystarczy rzut oka na statystyki z występów uniwersyteckich aby potwierdzić oba te określenia. W sezonie 2017/18 miała średnio 10.8 punktu (58 proc. skuteczności z gry), 6.5 zbiórki i 1.6 przechwytu na mecz. Rok później było to 12.8 punktu (59 proc. skuteczności), 6 zbiórek i 1.1 przechwytu. Z kolei ostatnie rozgrywki zakończyła z liczbami na poziomie 11.3 punktu (60 proc. skuteczności), 6.2 zbiórki i 1.3 przechwytu. A to wszystko w zaledwie 25 minut na mecz. Można się spodziewać, że w żółto-czerwonych barwach będzie więcej przebywała na parkiecie. Te solidne liczby przez trzy kolejne sezony sprawiły, że Jones legitymuje się trzecią w historii uczelni skutecznością z gry (59.4 proc.), jest także w TOP 20 jeżeli chodzi o punkty i zbiórki.

Jak opisuje siebie nowa koszykarka Ślęzy?

– Główną rzeczą, którą mogę o sobie powiedzieć to to, że jestem zawodniczką, która lubi angażować w grę cały zespół. Nie zabieram piłki i nie forsuję akcji na siebie, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Lubię rzucać, ale ważne jest, żeby cała drużyna miała odpowiedni rytm w ataku. Dysponuję dobrym rzutem z półdystansu, nie sprawia mi problemów atakowanie kosza. Chcę cały czas wywierać presję na rywalkach. Preferuję pozytywny, energetyczny styl gry – przedstawia się Stephanie Jones i dodaje, że obrona jest dla niej równie ważna, co atak. –
Obrona to dla mnie priorytet, zwłaszcza po tym, czego nauczyłam się podczas gry w college’u. Moja trenerka również przywiązywała sporą wagę do gry w defensywie i spodobało mi się to podejście. Zatrzymywanie przeciwniczek i solidna obrona w każdej sytuacji to podstawa. Zależy mi na tym, aby każda nasza akcja, czy to w ataku, czy to w obronie była dobrze przeprowadzona od początku do końca – podkreśla nowa podkoszowa 1KS-u.

– Zawsze jest ryzyko ściągając zawodniczki, dla których będzie to pierwszy sezon zagranicą. Czeka je zderzenie z europejską koszykówką, nieco inną niż miały do tej pory okazję poznać. Kroimy tak, jak pozwala nam budżet, dlatego podejmujemy to ryzyko – mówi trener Arkadiusz Rusin. W przypadku Stephanie to ryzyko wydaje się być nikłe. Oprócz solidnych liczb nowa koszykarka Ślęzy może pochwalić się również kilkoma wyróżnieniami.

Jones zwieńczyła swoją czteroletnią karierę uniwersytecką wygrywając wraz ze swoją uczelnią turniej konferencji BIG 10, a według dziennikarzy zespół prowadzony przez Brendę Frese był czwartą najmocniejszą drużyną w NCAA. Niestety, ze względu na pandemię koronawirusa, nie odbył się tradycyjny turniej March Madness, w którym Maryland Terrapins mogły poprawić swój ostatni występ w turnieju głównym – w sezonie 2o16/2017 dotarły do 1/8 finału. W uznaniu za swój wkład w grę zespołu, Stephanie Jones została wybrana przez trenerów i media do drugiej najlepszej piątki konferencji BIG 10. Pomimo doświadczeń zebranych na parkietach uniwersyteckich, podkoszowa Ślęzy przyznaje, że pierwsze w karierze przenosiny za ocean to coś, czego się nieco obawia.

– To trochę stresująca sytuacja, ale jestem podekscytowana na myśl, że mogę wrócić na parkiety i zebrać nowe doświadczenia. Poznałam już resztę zespołu i czekam na moment, w którym zaczniemy się ze sobą zgrywać na treningach. Chcę wyciągnąć z tego sezonu jak najwięcej. To mój pierwszy klub zagranicą i muszę się nauczyć wielu rzeczy. Mam nadzieję, że po roku spędzonym w Ślęzie będę lepszą koszykarką – życzy sobie Jones.

Patrząc na warunki fizyczne (188 centymetrów) i pozycję (4/5) można przyrównywać nową koszykarkę Ślęzy Wrocław do uwielbianej w stolicy Dolnego Śląska Cierry Burdick. Trener Arkadiusz Rusin dopatruje się jednak różnic pomiędzy obiema zawodniczkami.

– Cierra gra nominalnie na pozycji 3/4, w WNBA tylko na 3, a w naszym zespole musiała występować wyłącznie na czwórce. Czy Stephanie będzie taką samą zawodniczką? Raczej nie, ponieważ będzie bazować bardziej na walce pod koszami – podkreśla Rusin i tłumaczy, na co zwracał uwagę podczas rekrutacji na ten sezon. – Szukaliśmy gracza, który jest mobilny. W defensywie będzie bić się czasami z czwórkami, czasami z piątkami i musi być gotowa na obie ewentualności. Myślę, że w defensywie poradzi sobie bez większych problemów. Jeżeli chodzi o jej rolę w ataku, to sezon pokaże, jak zespół będzie się komponował krok po kroku. Jones była na campach przygotowawczych młodzieżowych reprezentacji USA, mam nadzieję że będzie szła w dobrym kierunku i pokaże się w Europie z podobnej strony, co jej siostra (Brionna, zawodniczka Connecticut Sun i ZVVZ USK Praga – red.) – kończy trener Ślęzy.

Stephanie Jones to dziewiąta zawodniczka w kadrze Ślęzy Wrocław na sezon 2020/2021. Oprócz niej w zespole są obecnie: Martyna Cebulska, Nina Dedić, Nikola Dudášová, Ewelina Gala, Patrycja Klatt, Dominika Poleszak, Bożena Puter i Julia Tyszkiewicz.

Stephanie Jones
ur. 10 lipca 1998 r. w Havre de Grace (USA)
wzrost: 188 cm
pozycja: podkoszowa
przebieg kariery:
2016-2020: University of Maryland (USA)
2020 – obecnie: Ślęza Wrocław