Pucharowa przygoda Ślęzy. Zagramy w w EuroCupie

1 Klub Sportowy Ślęza Wrocław zgłosił się do rozgrywek europejskich. Wrocławianki w sezonie 2017/2018 zagrają w EuroCup, międzynarodowej lidze, będącej zapleczem dla elitarnej Euroligi.

Poza Ślęzą, Polskę w EuroCup będą reprezentować także Artego Bydgoszcz, Energa Toruń, Basket 90 Gdynia oraz InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski. Dwa ostatnie kluby rozpoczną rywalizację od kwalifikacji.

Włodarze Mistrza Polski ze startem w pucharach wiążą nadzieje nie tylko sportowe, ale przede wszystkim biznesowe.

„Wrocław to duże, europejskie miasto i ważny punkt na koszykarskiej mapie. Podejmując decyzję o starcie w rozgrywkach EuroCup mamy na względzie nowe możliwości, istotne dla nas z uwagi na fakt poszukiwania sponsora tytularnego, któremu chcemy dać możliwość reklamy nie tylko na polskich parkietach, ale również w innych krajach. To wartości dodane w postaci kolejnych publikacji medialnych, meczów w różnych częściach Europy i promocja sponsora na różnych rynkach. EuroCup to coś co naprawdę warto wykorzystać do osiągnięcia swoich celów marketingowych. Skoro Mistrzostwo Polski dla wielkich korporacji, które mają swoje centrale we Wrocławiu, nie było wystarczającym argumentem do wybrania nas jako kanału promocji to może europejskie możliwości ich skuszą. Jeśli nie, to już nie wiem co może zadziałać” – mówi Katarzyna Ziobro Franczak, prezes zarządu 1KS Ślęza Wrocław.

Niezależnie od ilości zespołów jakie ostatecznie zagrają w EuroCup, w każdej z grup będą grać po 4 drużyny: „Myślę, że formuła rozgrywek jest atrakcyjna również dla kibiców. Gramy 6 meczów w grupie, z której miejmy nadzieję uda nam się wyjść. Oczywiście to zależy między innymi od tego na jakich rywali trafimy. Nie mam wymarzonych rywali. Na pewno dla wszystkich polskich klubów korzystniej by było grać z rywalami z zagranicy, to też ciekawsze dla kibiców. Ważne żebyśmy toczyli wyrównane i miejmy nadzieję wygrane boje z uznanymi markami na koszykarskiej mapie Europy” – dodaje Ziobro-Franczak.

W podobnym tonie wypowiada się szkoleniowiec wrocławianek, Arkadiusz Rusin: „Przede wszystkim czekamy na losowanie i na to z jakimi zespołami się zmierzymy. Dopiero wtedy będziemy mogli szerzej mówić o naszych celach. Trafienie do grupy z dwoma zespołami z Turcji czy Rosji byłoby dużym wyzwaniem, ale na razie to nie czas na dywagacje. Powracamy na europejskie salony i ma to być dla nas doświadczenie oraz kolejny krok w kierunku rozwoju klubu”.

FIBA EuroCup Women to międzynarodowe, klubowe rozgrywki koszykarskie, utworzone w 2002 roku pod nazwą Puchar Europy Kobiet FIBA jako kontynuacja Pucharu Ronchetti. Pod obecną nazwą rozgrywki te prowadzone są od sezonu 2005/2006. W sezonie 2016/2017 rozgrywki zostały zdominowane przez zespoły z Turcji, które wygrał zespół Yakın Doğu Üniversitesi, pokonując Bellona AGÜ (136:127 w dwumeczu). Kolejne miejsca zajęły Hatay BŞB i Galatasaray Stambuł.

Losowanie grup odbędzie się 4 lipca w Monachium.

Rumunka Sonia Ursu-Kim zasila skład Ślęzy Wrocław

Do zespołu aktualnych Mistrzyń Polski dołączyła rumuńska rzucająca Sonia Ursu-Kim, występująca w ubiegłym sezonie w czeskim Basketball Nymburk.

Sonia Ursu-Kim urodziła się 24 lipca 1993 roku w rumuńskiej Suczawie. Oprócz obywatelstwa rumuńskiego ma również południowo-koreańskie. Ma 176 cm wzrostu. Jej matka jest Rumunką, ojciec pochodzi z Korei Południowej, gdzie Sonia spędziła pierwsze lata swojego życia.

Ursu ma doświadczenie w europejskich pucharach. W barwach Basketball Nymburk rozegrała w sezonie 2016/2017 osiem spotkań w rozgrywkach EuroCup, spędzając na parkiecie średnio blisko 22 minuty, zdobywając 8 punktów i 4,6 zbiórek na mecz.

Przed występami w czeskiej drużynie grała w klubach w Korei Południowe i Rumunii. Jest etatową reprezentantką swojego kraju. Przeszła przez kadry juniorskie (U-18, U-20), by w 2015 roku wystąpić na Mistrzostwach Europy zorganizowanych przez Rumunię oraz Węgry.

Trenerowi Ślęzy, Arkadiuszowi Rusinowi zawodniczka ta „wpadła w oko” już podczas ubiegłorocznego turnieju Wrocławskiej Iglicy – III Memoriału Teresy Kępki-Swędrowskiej.

– Tak naprawdę pomysł sprowadzenia jej do Wrocławia narodził się na turnieju we Wrocławiu w ubiegłym roku, kiedy miałem możliwość oglądać ją w trzech meczach. W jej grze było coś takiego, co mi się spodobało i pasuje do mojej koncepcji. Przede wszystkim to wszechstronna koszykarka, ma predyspozycje do gry obronnej, bo jest aktywna i na desce obronnej i ofensywnej. Jest graczem, który utrudnia pracę rywalowi.

Okres przygotowawczy do sezonu będzie istotny w kontekście wpasowania Soni w zespół Ślęzy. – Będziemy musieli wspólnie popracować nad wkomponowaniem jej w zespołową koszykówkę w ofensywie, bo na pewno ma duże atuty indywidualne, ale potrzebujemy czasu żeby zgrać ją z resztą zespołu – dodaje Rusin.

***

Co Sonia miała do powiedzenia w krótkiej rozmowie z nami?

Witaj w Ślęzie! Mamy nadzieję, że to będzie udany dla Ciebie czas.
Dziękuję, jestem bardzo podekscytowana i mam nadzieję, że wykonamy z drużyną dobrą pracę.

Jaką zawodniczką jesteś? Jakie są Twoje mocne strony?
Myślę, że jestem bardzo aktywną na parkiecie zawodniczką, mam dużo energii, którą zostawiam na placu gry. Jednym z moich atutów są zbiórki w ataku.

Poprzedni sezon grałaś w sąsiednich Czechach. Nasi kibice kojarzą Cię z zeszłorocznego turnieju Wrocławskiej Iglicy, na który przyjechałaś ze swoim Nymburkiem. Masz jakieś wspomnienia związane z Wrocławiem i Ślęzą?
Cóż, było to moje pierwsze doświadczenie w grze z drużynami z Polski. To był dobry, wymagający turniej. Pamiętam, że fani Ślęzy mocno ją wspierali i to na pewno mi się spodobało.

Co sprawiło, że zdecydowałaś się przenieść do Wrocławia?
Na moją decyzję w głównej mierze wpłynął trener Ślęzy, Arkadiusz Rusin. Zrobił świetną robotę w ubiegłym roku, zdobywając mistrzostwo i zespół wygląda bardzo zjednoczony. Chcę zostać częścią tego teamu, pomóc mu wygrywać i oczywiście sama się przy tym rozwijać.

Jesteś fanką social media. Lubisz dzielić się swoim życiem prywatnym i zawodowym z innymi?
Nie chcę mówić, że jestem wielką fanką nowych mediów, ale lubię pisać i wyrażać swoje opinie, doświadczenia. Nie dotyczy to tylko kibiców koszykówki, ale także ludzi, których w jakimś stopniu inspiruję i motywuję swoimi publikacjami.

Ludzie pewnie często pytają Cię o Twoje pochodzenie. To niespotykane, pół Rumunka, pół Koreanka. Czujesz się bardziej Europejką czy Azjatką?
Wierzę w to, że jestem obywatelem świata, a podział na narodowości i rasy nie istnieje.

***

fot. Vacla Mudra (Fiba Europe)

Kourtney Treffers przedłużyła kontrakt w Ślęzie!

Ślęza Wrocław przedłużyła kontrakt z kolejną zawodniczką, która zdobyła tytuł Mistrza Polski w sezonie 2016/2017. Jest nią silna skrzydłowa z Holandii, Kourtney Treffers.

Treffers w barwach Ślęzy rozegrała 20 spotkań w Basket Lidze Kobiet, notując średnio 4,5 punktu oraz 4,1 zbiórki na mecz. Mimo tego, że do Wrocławia trafiła przed sezonem 2016/2017, w żółto-czerwonych barwach zadebiutowała dopiero 6 lutego 2017 roku, w wyjazdowym meczu z Basketem 90 Gdynia. W kolejnym spotkaniu przeciwko Ostrovii Ostrów Wielkopolski zaprezentowała się wrocławskiej publiczności ze znakomitej strony, notując double-double (10 punktów, 10 zbiórek). W kolejnych meczach dostawała coraz więcej szans, by na koniec sezonu, w decydującym o tytule mistrzowskim spotkaniu, wyjść w pierwszej piątce. Generalnie, w sezonie 2016/2017 spędzała na parkiecie średnio 16 minut i 11 sekund.

Holenderkę zachwala trener Ślęzy, Arkadiusz Rusin:

 – Przede wszystkim Kourtney nie do końca mogła zademonstrować swoje atuty w ubiegłym sezonie. Uraz, który miała wykluczył ją z gry do lutego, ale już w play-offach pokazała się na tyle z dobrej strony, że ja jako trener byłem zainteresowany przedłużeniem z nią umowy na kolejny sezon  – mówi szkoleniowiec wrocławianek.

Jak będzie wyglądać zespół Ślęzy w następnym sezonie?

– Nie ukrywam, że budujemy zespół bez gwiazd, ale za to z jednym generałem na parkiecie w postaci Sharnee. Każda dziewczyna ma swoją rolę, Kourtney też będzie taką mieć niezależnie od tego czy będzie w wyjściowej piątce czy nie. Treffers to wciąż młoda, perspektywiczna zawodniczka, która mam nadzieję, że będzie grać przynajmniej na tym poziomie jak w finale z Wisłą, chociaż ja liczę na więcej – dodaje Rusin.

 ***

Podpisanie nowej umowy skomentowała sama zawodniczka.

To będzie Twój drugi sezon w Polsce. Jak się czujesz w naszym kraju?
Bardzo lubię Polskę. Życie i grę we Wrocławiu oceniam lepiej niż wspaniale. Fani też są super!

Pierwsze miesiące w Ślęzie były dla Ciebie trudne, byłaś poważnie kontuzjowana. Później wyrosłaś na ważną postać w drużynie. Następny sezon będzie jeszcze lepszy?
To był ciężki czas dla mnie, to prawda. Nie mogłam grać w koszykówkę, a przecież kocham to robić. Wierzę jednak, że wszystko dzieje się „po coś”. Na następny sezon będę gotowa. Wrócę by znowu założyć koszulkę z herbem Ślęzy na piersi. Jestem tym podekscytowana!

Jak spędzasz przerwę między rozgrywkami? Kibice na portalach społecznościowych  mogą obserwować Twoje indywidualne treningi.
Odpoczywam w Holandii. Mam możliwość spędzić trochę czasu z rodziną, za którą tak mocno tęskniłam. Poza tym trenuję ze swoją reprezentacją, poświęcam czas na indywidualne treningi. Z kadrą będziemy mieć towarzyskie mecze w Japonii, Włoszech i parę spotkań w Amsterdamie. Mimo tego, że nie gramy w Mistrzostwach Europy w tym roku, to dla mnie zaszczyt grać w reprezentacji swojego kraju.

Jest coś co chciałabyś przekazać kibicom Ślęzy?
Ślęza ma najlepszych kibiców! Nie mogę doczekać się gry przed nimi. Miejcie wszyscy piękne lato, bądźcie bezpieczni. Pozdrawiam mocno!

Kourtney Treffers
ur. 8 sierpnia 1994 r. w Den Helder (Holandia)
wzrost: 187 cm
pozycja: silna skrzydłowa
Przebieg kariery: 
2009-2010 – HLB Accountants Den Helder (Holandia)
2010-2011 – HLB Accountants Den Helder (Holandia)
2011-2012 – Rivas Ecopolis (Hiszpania)
2012-2016 – Techmania Battipaglia (Włochy)
2016-2017 – 1KS Ślęza Wrocław

Agnieszka Kaczmarczyk zostaje w Ślęzie!

Agnieszka Kaczmarczyk pozostanie koszykarką Ślęzy Wrocław na kolejny sezon. Po zdobyciu mistrzostwa Polski, jedna z czołowych koszykarek w naszym kraju, zdecydowała się przedłużyć kontrakt ze Ślęzą.

Agnieszka Kaczmarczyk pochodzi ze Szczecina, ma 28 lat i 187 cm wzrostu. Gra na pozycji silnej skrzydłowej lub środkowej. Zawodniczką Ślęzy jest od marca 2016 roku. W tym czasie zdążyła zdobyła brązowy medal Mistrzostw Polski, a także Mistrzostwo kraju w zakończonym niedawno sezonie. To w nim, w samej Basket Lidze Kobiet wystąpiła w 35 spotkaniach, zdobywając łącznie 346 punktów (3. wynik w drużynie) ze średnią 9,9 punktów i 4,86 zbiórek na mecz. Ponadto była finalistką Pucharu Polski (Ślęza przegrała po dogrywce z Wisłą Can-Pack Kraków).

„Ciacho” znalazła się w najlepszej piątce kobiecej ekstraklasy w naszym kraju według portalu Eurobasket.com.

Przedłużenie umowy z Kaczmarczyk było jednym z priorytetów szkoleniowca wrocławianek, Arkadiusza Rusina:

– Aga to był mój priorytet w budowie zespołu na kolejny sezon. Przyszła do nas półtora sezonu temu i cały czas była ważnym punktem w drużynie, jedną z najważniejszych Polek i mam nadzieję, że dalej będzie spełniała swoją rolę i będzie kluczowym graczem tego zespołu.” – powiedział Rusin. „Generalnie chciałbym żeby to ona wraz z Sharnee tworzyły takie zaplecze mentalne drużyny, które będzie wspierało ciągłą współpracę z zespołem” – dodał trener mistrzyń Polski.

***

A jak podpisanie nowego kontraktu ze Ślęzą komentuje sama zainteresowana?

Było wiele spekulacji na Twój temat. Już wiemy, że zostajesz we Wrocławiu na kolejny sezon. Jak to skomentujesz?Nie wiem skąd wzięły się te wszystkie spekulacje. Ciężko mi powiedzieć. Ja sama nie udzielałam żadnych informacji na ten temat. Chyba po prostu transfery Mistrza Polski były bardzo gorącym tematem i wszyscy byli ciekawi czy uda się zatrzymać część zespołu, a jak wiemy jest to bardzo ciężkie zadanie.

Co zatem zadecydowało o przedłużeniu kontraktu w Ślęzie?
Wiele rzeczy! Zacznijmy od tego, że jest to klub prowadzony bardzo profesjonalnie, przez ludzi z pasją, którzy wkładają w to całe serce i jak widać to funkcjonuje. Po drugie bardzo dobrze współpracuje mi się z trenerem Rusinem. Ogromny wpływ na moją decyzję miało również pozostanie Sharnee Zoll-Norman. Ciężko wymienić wszystkie aspekty, bo jest ich naprawdę wiele. Mamy fantastyczną opiekę medyczną, nie wspomnę już o atmosferze jaka panowała w hali podczas play-offów i meczów finałowych. Naprawdę ciężko z czegoś takiego zrezygnować.

Przygotowania do kolejnego sezonu rozpoczniecie w sierpniu. Co do tego czasu będziesz robić? Jakie masz plany?
W zasadzie miałam po sezonie 3 tygodnie na odpoczynek i leniuchowanie. Później wzięłam się za swoje sprawy zdrowotne, bo trochę się tego nazbierało w przeciągu całego sezonu. Jestem teraz w trakcie rehabilitacji, która potrwa do połowy lipca. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to może uda mi się jeszcze wyskoczyć na tydzień wakacji żeby naładować bateryjki przed sezonem przygotowawczym.

Przebieg kariery Agnieszki Kaczmarczyk:
2006-2012 – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
2012/2013 – Matizol Lider Pruszków
2013/2014 – King Wilki Morskie Szczecin
2014/2015 – Wisła Can-Pack Kraków
2015/2016 – JTC Pomarańczarnia MUKS Poznań
2016 – Ślęza Wrocław

To był cudowny dzień dla nas i dla naszych dzieci

Jak co roku sportowa rodzina Ślęzy Wrocław spotkała się na rodzinnym pikniku. 

Po poprzednich rodzinnych imprezach (Mikołajki, Dzień Dziecka) pisaliśmy, że było pięknie, kolorowo i fantastycznie. Dziś w praktyce moglibyśmy powtórzyć to samo, z tą różnicą, że było jeszcze piękniej, jeszcze bardziej kolorowo i super fantastycznie. Z roku na rok powiększa się ilość młodych sportowców trenujących w koszykarskiej i piłkarskiej Akademii Ślęzy Wrocław. Miało to też przełożenie na frekwencję na naszym pikniku przez który przewinęło się około półtora tysiąca osób. Nie żałowali oni spędzonego na Zakrzowie czasu. Czasu wypełnionego wieloma atrakcjami przygotowanymi głównie dla dzieciaków, ale też nie tylko.

Poprzez swoje znajomości udało się nam załatwić wspaniałą pogodę, która dopisała przez cały czas trwania pikniku. Już na samym początku imprezy, każdy ze sportowców Ślęzy Wrocław obdarowany został koszulką, by później dumnie w niej paradować, lub też brać udział w sportowych atrakcjach przygotowanych właśnie dla nich. A tych nie brakowało. Młodzi piłkarze rywalizowali na głównej płycie w turniejach FIO, a w tym samym czasie na specjalnie przygotowanych boiskach do koszykówki, odbywał się turniej najmłodszych zespołów akademii Ślęzy. Bardzo dużą popularnością cieszył się „Turbokozak” w którym w takich konkurencjach jak strzał na celność, karny w ciemno, sam na sam i żonglerce swoje umiejętności sprawdzali nie tylko młodzi piłkarze, ale też i ich tatusiowie. Równie emocjonująca była „Bitwa bramkarska”. W każdym z tych konkursów ich uczestnicy, którzy zdobyli największą ilość punktów obdarowani zostali cennymi nagrodami. W międzyczasie trwał też turniej piłkarski dla rodziców. Jego zwycięzcy równie dostali pamiątkowe koszulki, a także zagrali pokazowy mecz z trenerami Ślęzy. Z kronikarskiego obowiązku informujemy, że ta potyczka zakończyła się wynikiem 3:3, a w serii rzutów karnych lepsi okazali się rodzice, za co czekała ich dodatkowa nagroda w postaci wspaniałego tortu od stowarzyszenia „MY Ślęza”. Przy okazji tego meczu miała też miejsce miła uroczystość. Bramkarz seniorskiego zespołu Jarosław Krawczyk, za godne reprezentowanie barw Ślęzy otrzymał pamiątkową koszulkę i album „Ślęza to Wrocław”. Nagrody te Jarkowi wręczyli jego następcy, czyli bramkarze najmłodszych drużyn 1KS-u.

Poza sportowymi atrakcjami nie brakowało też i innych. Na dzieci czekał dmuchany zamek, była też trampolina i wielka dmuchana kula. Można też było pomalować swoje buzie, w czym pomagały piłkarki Ślęzy. Na naszym pikniku zaparkowały też karetka pogotowia i wóz strażacki. Jak nam powiedzieli ratownicy medyczni byli oni bardzo pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem ich pracą i mnóstwem pytań zadawanych przez młodych ludzi. Strażacy tymczasem przygotowali dla dzieciaków prawdziwą niespodziankę. Była nią możliwość wzięcia do rąk prawdziwej sikawki i za jej pomocą skierować strumień wody do celu.

Tylko półtora godziny trwała sprzedaż losów przygotowanych w corocznej loterii (rozeszły się lepiej niż świeże bułeczki). Każdy nabyty los gwarantował nagrodę, a kolejka po nie sięgała kilkudziesięciu metrów. Kulminacją loterii było losowanie głównych nagród, a były one bardzo atrakcyjne. Grupa Germaz ufundowała samochód z pełnym bakiem na weekend. Nowego właściciela znalazła też złota koszulka Nikki Greene. Do rąk uczestników loterii trafiły też dwa vouchery do Kandara Spa. Nagrody ufundowało też stowarzyszenie „My Ślęza” . Były to dwie deskorolki oraz dziesięć podwójnych voucherów do kina.

Razem z nami była też dziś fundacja DKMS. Jej stoisko cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, a co najważniejsze wielu uczestników naszego pikniku skorzystało z możliwości zarejestrowania  się w tej fundacji i stało się potencjalnymi dawcami szpiku kostnego.

O to, żeby nikt podczas godzin spędzonych na Zakrzowie nie chodził głodny zadbało stowarzyszenie „My Ślęza”. Na stoisku gastronomicznym można było posilić się znakomitymi potrawami z grilla (karkówka, karczek), a dla tych, którzy nie przepadają za potrawami mięsnymi serwowane było smaczne wegańskie szaszłyki. Oczywiście nie mogło też zabraknąć ciast, z których słyną Mamy naszych młodych piłkarzy. O tym jak smaczne były potrawy serwowane dziś na pikniku, niech świadczy fakt, że mimo bardzo dużej ich ilości na koniec imprezy stoisko było już puste.

Dzisiejsza impreza nie byłaby tak udana, gdyby nie ogrom pracy włożony przy jej organizacji przez wiele osób. Wszystkim im składamy gorące podziękowania, a w szczególności kierujemy je do trenerów piłkarskiej i koszykarskiej akademii, oraz do piłkarzy z z drużyn młodzieżowych, których pomoc dzisiaj była nieoceniona.

Sponsorami imprezy byli – 1KS Ślęza Wrocław oraz firmy hubergroup Polska, Libet, Wadex, Delikatesy Inter-Mix, Piekarnia Furtak, OVB, Neonet i InsERT.

Po raz kolejny rodzinne spotkanie Ślęzy Wrocław odbędzie się przy okazji Mikołajek, a już dziś w związku z nim możemy zadać sobie pytanie – gdzie my wszyscy się na nim pomieścimy. Nie jest to pytanie bezzasadne, bo przecież z roku na rok, z miesiąca na miesiąc i z tygodnia na tydzień sportowa rodzina Ślęzy Wrocław jest coraz większa.

Dariusz Parossa